Zamieszanie wywołane przez Atkę

napisał/a: ~gość 2006-11-29 23:09
Nie,nie jestem dumna,bo mnie to bardziej śmieszy :)
napisał/a: Anetka1 2006-11-29 23:16
Tylko powiedz co Cie tak cieszy...?!? Bo tutaj można śmiać się tylko z Twojej głupoty i prymitywnego zachowania !!! Musisz być bardzo niedowartościowana że próbujesz zwracać uwagę na swoją osobę właśnie w taki sposób. I szczerze to współczuję Twojemu Tomkowi strasznie...Pewnie w najśmiejszych snach nie przypuszcza że ma do czynienia z taką osobą jak Ty, a jakby przeczytał kilka Twoich ostatnich postów to pewnie spaliłby się za Ciebie ze wstydu. Biedna jesteś atko...
napisał/a: samsam 2006-11-29 23:21
Wydaje mi się Anetko, że nie ma sensu zwracać uwagi na takie posty.
napisał/a: Anetka1 2006-11-29 23:22
Też tak mi się wydaje. Ale jakoś tak chciałam jeszcze napisać ostatnią uwagę. Już więcej nie będę komentować.
napisał/a: Tep 2006-11-30 08:17
W tej dyskusji proponuję wyraźnie rozgraniczyć dwie kwestie: praw autorskich oraz praw własności. Nie nazwałem tego tak w pierwszej mojej wypowiedzi w tym wątku, więc pora to zrobić teraz.

Każdy użytkownik ma wyłączność na prawa autorskie do swojej wypowiedzi - cokolwiek napisze, nie może być wykorzystane przez kogoś innego bez jego zgody. I to jest chyba jasne.

Ale ważna jest tutaj kwestia własności wypowiedzi. Czy mam prawo do usunięcia moich postów? (Innymi słowy - chodzi o fizyczną informację zapisaną w bazie danych, a nie o treść wypowiedzi będącą przedmiotem prawa autorskiego.) Bo jeśli jestem ich właścicielem - to bez wątpienia tak.

Jest to pytanie o reguły używania forum. Jeśli mam np. bloga, to jest on moją własnością, jeśli w każdej chwili mogę go usunąć (pomijam tutaj fakt, że usunąć go może również właściciel serwisu, na którym go prowadzę). Podobnie jest z większością darmowych Wiki. A jak to jest na tym forum? Mam prawo do usunięcia wszystkich moich wypowiedzi, czy nie? (Całkowicie już abstrahując od tego, czy prawo do ich usunięcia ma również właściciel forum.)

Myślę, że większość z nas będzie tego samego zdania, co ula_jente - że w praktyce realizacja takiego prawa mogłaby doprowadzić nawet do zniszczenia forum (owe trzy najbardziej aktywne osoby, które nagle decydują się na usunięcie wszystkich swoich postów). I choć jest to możliwość czysto teoretyczna, to jednak należy ją uwzględnić. (Podam jeden powód: swego czasu, na pewnym innym forum, odszedł użytkownik, który był prawdziwym "guru", miał kilka tysięcy postów - i to sensownych. Jego wypowiedzi nie zostały usunięte - ale każdy może sobie łatwo wyobrazić, co by było, gdyby je wykasowano...)

Myślę, że ten problem można rozwiązać w prosty sposób. Wystarczyłoby w regulaminie forum wyraźnie zaznaczyć, że zamieszczenie postu wiąże się z tym, iż taka wypowiedź już tam pozostanie, poza sytuacjami wyjątkowymi - np. posty łamiące regulamin czy prawo polskie. Takie sytuacje byłyby jednak na tyle rzadkie, że mogłyby być rozpatrywane przez administratora. Wtedy nie będzie problemu: każdy nowy użytkownik musi zaakceptować taki regulamin - a więc liczyć się z tym, że jak coś napisze, to napisze - i cofnąć się tego nie da.

Jest to proste rozwiązanie i dosyć "zdroworozsądkowe". Dobrze by jednak było powiedzieć to wprost - tak, żeby każdy wiedział, jakie zasady obowiązują na forum. Prawdę pisząc, to tylko o to mi chodziło, kiedy pytałem o możliwość usunięcia wszystkich moich wypowiedzi.
napisał/a: czesio33 2006-11-30 09:50
Na pewno nie bedzie calkowitej blokady edycji postow.

Albo bedzie interwal czasowy na edycje albo bedzie tak ze posty starsze niz 2 tyg nie bedzie mozna juz edytowac. Dwie opcje na razie przyszly mi do glowy ale rozwiazan jest wiecej.

Na dniach zjame sie tematem.
napisał/a: angelaxxx 2006-11-30 12:37
Niszczycielka napisal(a):ZNISZCZE WAM TE FORUM

he he ciekawe jak. bo my tu cie wszyscy znamy więc wiesz....
moja propozycja a raczej zapytanie jest takie czy nie da sie zrobić czegoś aby goście nie mogli pisać??
napisał/a: jente8 2006-11-30 15:13
A moje pytanie jest takie, czy można coś zrobić, żeby użytkownik z danego komputera (wg IP) miał blokadę pisania na forum. Tak, żeby atka nie mogła pisać ze swojego, a także kilku innych, które będzie miała pod ręką... Jak się kilka zablokuje, to w końcu jej się znudzi (nie będzie przecież po całym mieście szukała komputera).

Z pomysłów ograniczenia edycji najbardziej podoba mi się ten, żeby postów starszych niż 2 tygodnie nie dało się edytować.
napisał/a: Anetka1 2006-11-30 17:29
wojtek napisal(a):bedzie tak ze posty starsze niz 2 tyg nie bedzie mozna juz edytowac
to jest bardzo dobre rozwiązanie...tak mi się wydaje.
napisał/a: Madziulka1 2006-11-30 17:33
Tez tak mysle. Bo ja tez czesto robie bledy i sie poprawiam. Dlatego ograniczenie bedzie dobrym rozwiazaniem .
napisał/a: Tep 2006-12-02 12:42
A mnie się pomysł z ograniczeniem edycji postu do dwóch tygodni czasu nie podoba.

Wyobraźcie sobie taką sytuację: ktoś zamieszcza post. A potem ma wyjazd służbowy, np. na tydzień czasu, brak dostępu do sieci w tym okresie. Po powrocie ulega wypadkowi, albo zapada na jakąś chorobę, i - powiedzmy - kolejny tydzień albo dwa bez komputera. Po tym okresie powraca na forum i stwierdza, że coś powinien był w tym poście napisać inaczej. Ale nie może już tego zmienić, bo dwa tygodnie minęły...

Dlatego myślę, że byłoby lepiej, gdyby użytkownik nie mógł edytować postu przed upływem określonego czasu od ostatniej edycji (np. godziny).


napisal(a):(...) czy można coś zrobić, żeby użytkownik z danego komputera (wg IP) miał blokadę pisania na forum. Tak, żeby atka nie mogła pisać ze swojego, a także kilku innych, które będzie miała pod ręką... Jak się kilka zablokuje, to w końcu jej się znudzi (nie będzie przecież po całym mieście szukała komputera).


Mam jedno zastrzeżenie do tego pomysłu: co z tymi, którzy nie mają stałego IP? Np. użytkownicy Neostrady. Jeśli zablokuje się jeden adres IP, to taki użytkownik może zawsze go zmienić (przez ponowne zalogowanie się), a ktoś inny, kto dostanie ten "feralny" adres, nie będzie mógł pisać na forum.

Możliwe jest jednak, że to działa inaczej - nie znam się na sieciach. Wiem tylko, że łącząc się z Neo za każdym razem ma się inne IP.

Ale jest również inna kwestia. Otóż nie chodzi tak naprawdę o blokowanie dostępu z określonego komputera, tylko o zablokowanie dostępu określonemu użytkownikowi (człowiekowi). Z jednego komputera może korzystać wielu różnych ludzi...
napisał/a: jente8 2006-12-02 14:20
Tep napisal(a):Wiem tylko, że łącząc się z Neo za każdym razem ma się inne IP.


Nie wiedziałam. Czyli ten pomysł odpada.

Tep napisal(a):Wyobraźcie sobie taką sytuację: ktoś zamieszcza post. A potem ma wyjazd służbowy, np. na tydzień czasu, brak dostępu do sieci w tym okresie. Po powrocie ulega wypadkowi, albo zapada na jakąś chorobę, i - powiedzmy - kolejny tydzień albo dwa bez komputera. Po tym okresie powraca na forum i stwierdza, że coś powinien był w tym poście napisać inaczej. Ale nie może już tego zmienić, bo dwa tygodnie minęły...


Nie uważasz, że to już jest ekstremalna sytuacja? Oczywiście może się zdarzyć, ale raczej niezbyt często. I w takiej sytuacji można po prostu napisać drugi post - coś w rodzaju sprostowania. Jeśli coś zmienisz w tym poście po 2 tygodniach, to i tak większość osób tego nie zauważy (bo przez 2 tygodnie wątek zostanie omówiony przez 15 innych osób, a potem będą tylko czytać nowe posty, a nie wracać do starych, żeby sprawdzić, czy ktoś ich nie przeedytował - a zmieniane posty nie pojawiają się na liście nieczytanych), a jeśli napiszesz nowy post - tak.

Tep napisal(a):Dlatego myślę, że byłoby lepiej, gdyby użytkownik nie mógł edytować postu przed upływem określonego czasu od ostatniej edycji (np. godziny).


A jeśli ktoś nie ma stałego dostępu do Internetu i korzysta z kafejki internetowej? I ma tylko godzinę czasu, a chce poprawić coś w 3 postach, bo w jednym ma błąd ortograficzny, a w dwóch pozostałych napisał coś tak, że źle go zrozumiano? I co wtedy? Ma zapłacić za 3 godziny korzystania z Internetu i czekać, aż będzie mógł przeedytować kolejny post? Mnie się ta opcja nie podoba.