W domu z makijażem czy bez makijażu?

lekki krem,ew podklad ale to rzadko ale tusz do rzęs to podstawa,wystarczy by szybciutko do sklepu z samego rańca wyskoczyć.gdy i tak większość osób ma zaspane oczy ;)

OCZYWŚCIE ŻE NIE, przychodząc do domu pierwsze co to zmywam makijaż. A jak nigdzie nie wychodzę to to nie nakładam. Chociaż zauważyłam że jak mam problemy z cerą i siedze tydzień w domu bez makijażu i gdzieś wyjdę zrobię makijaż potem zmyję to jakoś ta cera jest ładniejsza, pogodniejsza, szybciej się regeneruję

Ja mam strasznie szarą cerę i nie moge patrzeć w lusto jak nie mam lekkiego podkłądu..
więc nawet jak siedzęw domu lekki podkład musi być i lekko tusz do rzęs... nie wiem, przyzwyczaiłam się do tego i rano odruchowo przy porannej toalecie maluję się..

korektor zawsze mam, resztę niekoniecznie

NIE absolutnie. jestem przeciwniczką codziennego makijażu a już po domu to w ogóle. Ja tylko kiedy gdzieś wychodzę i to nie zawsze. nawet czasami po szybkie zakupy malutkie to się nie maluję ale to chyba kwestia przyzwyczajenia.

Jak siedze w domu cały dzień i jedynie wychodze do sklepu obok domu to sie nie maluje.

Nie raczej nie. Makijaż w takie dni robię tylko wtedy gdy przygotowuję jakąś prace na bloga. W innym wypadku daję skórze odpocząć.

zawsze zz :)

gdy nie mam zaplanowanego wyjscia nie uzywam kosmetyków...bez sensu byłoby sie malować do gotowania obiadu...mam kolezankę,ktora zaraz po przebudzeniu biegnie do łazienki zrobić perfekcyjny makijaż

jak mam czas i checi to robie makijaż.

Bywa różnie. Zdarza się, że nie wychodząc z domu robię sobie lekki makijaż, ale przeważnie jestem bez :)