Trudy pracy za granicą - co zrobić?

napisał/a: agussia06 2008-10-29 12:04
Może to głupio zabrzmi, ale mam ostatnio ogromny problem "ze sobą". Od dwóch miesięcy bardzo pragnęłam wyjazdu za granicę do chłopaka, wiadomo - tęsknota. Jednak jak to często bywa, praca okazała dużo cięższa od tej o której mi mówiono. Nie daje sobie rady fizycznie, psychicznie. Zrobiłam się płaczliwa i mam ogromne zmiany nastrojów! W jednej chwili mówię sobie, że wszystko będzie dobrze, by zaraz płakać i użalać się nad sobą. Jest o tyle źle, że czasem planuje już w głowie żeby to wszystko rzucić i wracać do Polski, jednak nie chcę zawieść swojego chłopaka, swoich rodziców. Tak chciałam tutaj być, jednak przerasta mnie to.
Jak jestem tutaj to zadam jeszcze jedno pytanie- czy ktoś z Was zna sposób na symulowanie choroby (przed lekarzem). Stawiam czoło tej pracy, ale kiedy zabraknie mi już sił, nie będę przebierała w środkach, żeby zostawić ją. Zwłaszcza, że na chorobowym będę miała normalnie płacone, gdybym straciła tą pracę (co często zdarza się w tej firmie) musiałabym wracać do Polski i znowu długa rozłąka z chłopakiem Proszę poradzcie mi coś. Jestem już u skraju sił fizycznych i psychicznych...
napisał/a: sorrow 2008-10-29 13:28
Co to za praca? Co w niej jest takiego szczególnego, że aż tak cię wykańcza? Czy godziny, czy problemy ze strony szefa, czy po prostu przerasta twoje możliwości? Może jednak da się zrobić coś, żebys się lepiej poczuła.

Na zwolnienie pewnie da się jakoś pójść, ale pracodawcy tam pewnie tak samo nie lubią mieć pracowników na papierze jak u nas. Prędzej, czy później będą starali się ciebie pozbyć. Może więc znajdzie się inny spośób, żeby wydobyć cię z dołka. Napisz coś więcej co się dzieje.
napisał/a: basia1125 2008-10-29 20:26
A w jakim jesteś w kraju??
Bo jeśli w UK, to mogę cos poradzić...., bo co nieco wiem na temat warunków brania tu chorobowego
napisał/a: agussia06 2008-10-30 10:18
Praca ta jest w Holandii. Pracuje przy taśmie produkcyjnej przy pakowaniu artykułów różnych gabarytów. Przerasta mnie zarówno fizycznie jak i psychicznie. Fizycznie, bo małej, drobnej dziewczynie ciężko jest zdejmować gdzieś tam z góry ogromne kartony i je taszczyć, a psychicznie bo cały czas chodzi gdzieś holenderski brygadzista, patrzy Ci się na ręce i mówi, że masz robić szybciej, bo na Twoje miejsce mają 100 innych osób. Błędne koło dosłownie. Do połowy grudnia mam kontrakt, gdyby został on zerwany z mojej winy to ponoszę karę pieniężną, stąd pomysł chorobowego. Po nowym roku praca rusza tam dalej, ale nie chce myśleć nawet o powrocie do tej firmy, rozejrzę się za czymś dalej. Sprawa jest o tyle trudna, że jestem tutaj z chłopakiem. Wiadomo, wielkie marzenia zarobienia choć czegoś na przyszłość. Gdyby faktycznie było tak, że to firma mnie zwolni, to automatycznie mam zjazd do Polski. Co robić
napisał/a: basia1125 2008-10-30 20:15
Oj, to nie pomogę, bo nie wie jak to dziala w Holandii.
W UK na przyklad na chorobę do 7 dni nie potrzeba potwierdzenia od lekarza.