Stres - wasze sposoby.

Właśnie po zimie moja gynostemma wypuściła zielone pędy.
Gynostemma oprócz właściwości antystresowych ma szereg innych zalet dlatego warto ją trzymać w doniczce.
Trzeba pamiętać ze roślina ta nie lubi silnego nasłonecznienia.
Dodaję jej surowe liście do sałatek lub zjadam same.

Zaciekawiła mnie bardzo ta gynostemma, ale gdzie mogłabym ją dostać ?

Naturalne wspomaganie, muzyka, kontrolowany oddech i od czasu do czasu Tai Chi

Mam nadzieję, że uwaga nie była skierowana do mnie, bo wspomnianay przeze mnie Stabliss nie jest silnym środkiem, można go dostać bez recepty... Myślę, że z poważnymi problemami trzeba udac się do lekarza, ale też nie przesdzajmy - każdy z nas ma stresujące życie, mało kto z moich znajomych żyje spokojnie i sielankowo, wiadomo, że mamy stresy mniejsze i większe. Szkopuł w tym, żebyśmy umieli sobie radzić ze swoimi emocjami, wypracowac metodę pozwalającą zrzucic zbędny balas, znaleźć suplementy czy herbaty ziołowe, które nas uspokajają - jednym słowem znać siebie, swoje potrzeby i metody pomagające nam sę odstresować, a kiedy to zawiedzie, wtedy iść do lekarza.

U mnie na stres najczęściej praca. Zimą uwielbiam odśnieżać, wracam wtedy zmęczona i inaczej patrzę na problem. Latem sprzątam w domu przy głośnej muzyce, a do tego lubię się komuś wygadać. I tak szczerze mówiąc to ta osoba nie musi mnie nawet słuchać:) po prostu gadam i gadam, nawet kilka razy to samo i trochę przechodzi.

Muza oraz sen jak już mnie coś doprowadzi do szału.

Mi chyba nic nie pomaga.. Jedynie muzyka trochę łagodzi nastrój.

Na stres najlepszym sposobem dla mnie jest woda. Spacerowac nad woda oddychac albo tylko usiąść oprzeć sie o drzewo i patrzeć co kaczki robią. Godzinka i juz czlowiek czuje sie lepiej :)

Głównie odstresowuję się podczas słuchania muzyki. Najlepiej jak jest to spokojna muzyka. Dodatkowo głębokie oddechy i zimna woda mnie uspokaja.

A co jeśli ani muzyka, ani spacery, ani oddychanie nic nie dają? Jestem kłębkiem niepokoju, nie mogę spać i żyję w takim napięciu, że już sama nie wiem, co ze sobą zrobić. Pracy nie zmienię, bo mam na głowie zobowiązania finansowe, więc nie bardzo mogę sobie na to pozwolić, a z drugiej strony ten stres mnie wykańcza. Może znacie jakieś tabletki albo syrop? Ale coś, co nie będzie mnie otumaniać...

meliska na wieczór,persen jesr rewelacyjny ,mozesz łykać persen forte 3 razy dziennie ,nie szprycuj sie chemią ,na razie zioła ,naprawdę pomagają;)

Po Persenie czułam się senna, a nie mogę sobie pozwolić na brak koncentracji w pracy. No i bałabym się jeździć autem, gdyby chciało mi się spać..