sposób na żucenie palenia..

napisał/a: Proffeska 2010-07-29 16:26
macie jakis sprawdzony i dzialajacy sposob na pozbycie sie tego strasznego nalogu?
napisał/a: aneta2010 2010-07-29 16:28
Tak SAMOZAPARCIE i nic innego.
kasiunia347
napisał/a: kasiunia347 2010-07-29 16:41
W moim przypadku ciąża zadecydowała o rzuceniu tego wstrętnego nałogu
napisał/a: kamilainikola1 2010-07-29 17:12
Jedynie silna wola,a tabletki czy plastry mogą jedynie dopomóc
kapliczka
napisał/a: kapliczka 2010-07-29 18:42
tata rzucił z dnia na dzień w 50 urodziny, trzeba sobie postanowić i tego się trzymać ;) nie wiem jak z tymi aptecznymi wspomagaczami, być może nieco ulżą, a czekają cię i dolegliwości ze strony ciała, a i nerwowość, wybuchy itd.
kamileczkaa
napisał/a: kamileczkaa 2010-07-29 19:03
Napewno duza motywacja! gumy nikoret? plastry? i jak masz chec zapalic wez gume mietowa do zucia lub cukierka mietowego moj tata-nalogowy palacz heh:)taki mial sposob i nie pali juz pol roku:) ale cukierki caly czas je jeszcze -mietowe:)
powodzenia:}
jula2
napisał/a: jula2 2010-07-29 19:26
Silna wola i chęć bo bez tego nie rzucisz:)
karolka1401
napisał/a: karolka1401 2010-07-29 19:49
ja już próbowałam wszystkiego , tabletki , plastry itd. ale niestety nic nie pomogło, zapewne brakło silnej woli :(
napisał/a: Tallaa 2010-07-29 23:49
są specjalne gumy do żucia, moze Tobie pomogą.
natalia_842
napisał/a: natalia_842 2010-07-30 13:18
żułam gumy, zajadałam, plastry, itd, itp.. i NIC!! jedyna rzecz, jaka mnie oduczyła palić to była ciąża, przestałam automatycznie, teraz popalam i nie ma na świecie takiej rzeczy, która by mnie tego oduczyła.. chyba, że kolejna ciąża:) jeśli nie masz silnej woli, niestety żaden środek nie będzie skuteczny..
napisał/a: EWKS 2010-07-30 15:40
Ja paliłam przez 8 lat po paczce dziennie( czasem więcej). No i nadszedł ten czas, kiedy postanowiłam rzucić.Powiedziałam do chłopaka że kupimy zmywarkę a ja przestanę palić . Oczywiście zakup po paru miesiącach od rzucenia nałogu.Powiedziałam, ze jak zacznę palić to zmywarki nie kupię. To było takie postanowienie na coś na czym mi zależało ( a zmywarkę chciałam mieć). 22 czerwca 2009 zapaliłam ostatnią fajkę. Strasznie ciężko było przez pierwsze kilka tygodni. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie stosowałam żadnych plastrów, tabletek ani nic z tych rzeczy. Kiedy chciało mi się palić szłam wypić kawę( piłam czasem po 5 dziennie rozpuszczalnych). Widziałam , że jak odzwyczaję się od papierosów to później zmniejszę ilość kawy:). Najgorzej jak czymś się zestresowałam ale mówiłam sobie NIE. No i więcej nie zapaliłam. W sierpniu kupiłam zmywarkę więc wiedziałam, że nie mogę już teraz znowu zacząć palić ( bo poszłaby na sprzedaż). Najgorzej było w listopadzie kiedy umarła moja mama, chciałam strasznie zapalić.Powiedziałam wtedy sobie, że to i tak nie zwróci mi to mamy więc to bez sensu. Teraz wiem , że nigdy nie zapalę.W domu teraz nic nie śmierdzi, jest czyściutko, super.
Przy rzucaniu papierosów konieczne jest aby ktoś nie palił przy Tobie ( przynajmniej przez jakiś czas) i Twój partner też rzucał ( jeśli pali) , żeby była osoba, która będzie Cię wspierać a nie pytać jeszcze "chcesz zapalić":))) Trzeba się zawziąć a na pewno dacie radę.
Powodzenia kobitki:)))
klaudus
napisał/a: klaudus 2010-08-03 01:48
Ja nigdy nei paliłam ale mysle ze na pierwszym miejscu to wielka motywacja ;];]]]reszta to na drugim miejscu;];]