Spanie [tym razem doslownie] razem

napisał/a: Marteczka76 2009-06-24 22:02
my tez od samego początku cudownie sie dopasowaliśmy pod kazdym względem(chodzi mi o wspólne spanie hihihi).najczesciej spimy przytuleni do siebie i uwielbiam czuc jego oddech i sluchac bicia jego serca
napisał/a: ~gość 2009-08-27 17:50
powiem tak w moim dlugotrwalym zwiazku spanie razem to byla porazka od samego poczatku wiecznie cos nam nie pasowalo jak poznalem M to bylo za nie mozliwe wszystko bylo tak jak powinno caly czas spalismy przytuleni i jedno drugiemu nie przeszkadzalo lubilem calowac ja po plecach i slyszec jak bije jej serce no nie bylo problemu z niczym
napisał/a: mnpszmer 2009-08-27 18:35
A my na początku to spaliśmy jedno na drugim na jednoosobowym łóżku.Czasem nawet potrafiliśmy zasnąć na kanapie i nam wygodnie było.teraz mój M nie cierpi spać na plecach i się do mnie dupą odwraca.Ja uwielbiam spać mu na klacie, ale jak on do mnie dupą na boku to mi przypasowała pozycja na brzuchu w drugą stronę od niego.Czasem tam jedno lub drugie w nocy przypełznie się przytulić (ja zwłaszcza wtedy kiedy śnią mi się horrory, ale też nie tylko )
napisał/a: ~gość 2009-08-27 22:39
barca.fan napisal(a):Sa na to jakies sposoby?

Każ mu się położyć na boku. Jak nie pomoże, to może ma skrzywioną przegrodę nosową. Nie wiem czy w takim wypadku uda Ci się namówić go na operację, bo faceci raczej nie lubią lekarzy... ;)
napisał/a: ~gość 2009-08-28 07:08
ja ma problemy z przegroda to nawet nie jest operacja tylko zabieg i prawie nie boli w przyszlym tyg udaje sie wiec sie pochwale jak bylo a co do chrapania to nawet z krzywa przegroda bo testowalem jak sie lezy na boku czy na brzuchu to sie nie chrapie tylko na wznak a i plastry te co reklamuja tez dzialaja
napisał/a: Michał Moczulsk 2009-09-01 13:04
Mi najbardziej podczas zasypiania kiedy to moja kobieta mówi, żebym się do niej przytulił ( to też jest problem - bo ona do mnie to już muszę się naprosić :) ), układa się na łyżeczkę, ja się do niej przytulam i : włosy mnie łaskoczą, ręka drętwieje i jeszcze słyszę, żebym jej nie chuchał bo ją to denerwuje... nie znosiłbym pewnie tego, no ale ja chrapie jak niedźwiedź więc to też może jej przeszkadzać :D każdy jest mało komfortowo, ale jednak obudzić się koło siebie nad ranem - bezcenne :)
kaija
napisał/a: kaija 2009-09-02 22:45
Duuuuuże łóżko to jet to :) Z moim chłopakiem jesteśmy razem już prawie 6 lat. Na początku spanie razem było koszmarem! Musiało minąć trochę czasu zanim znaleźliśmy wygodną pozycję (zauważyłam, że "łyżeczki" są bardzo popularne wśród forumowiczów ;) ). Teraz jest mi wygodniej z nim niż bez niego, choć w praktyce wygląda to tak, że trochę poprzytulamy się przed snem a potem i tak każde odwraca się w swoją stronę :D No i łóżko - w nowym mieszkaniu mamy ogromne :)
napisał/a: bozenawlazla 2009-10-20 11:33
My przed snem jeszcze mała seria TV, jakieś [Mod: reklama usunięta] trochę o zmijach i innych gadach:) później troche przytulania a i tak każde w swoja strone śpi. Duże łóżko i duuża koładra wskazana! Ale uwielbiam to;)
napisał/a: Michalina26 2009-10-20 23:58
Ja z moim narzeczonym zamieszkaliśmy razem pół roku temu. Do tego czasu nocowaliśmy u siebie często i na różnych wyjazdach we wspólnych łóżkach, ale nie zwracałam na to takiej uwagi jak wtedy kiedy przyszło nam dzielić łóżko każdego dnia - tzn każdej nocy:). Na początku naprawdę chodziłam niewyspana, niewypoczęta i w ogóle ciężko było...i nie tylko mi. Rozmawialiśmy o tym nawet. Teraz po pół roku i po zmianie łóżka na nowe - jest już lepiej i przyjemnie. Wszystko jest więc chyba zwykłą kwestią przyzwyczajenia się:)
napisał/a: ~gość 2009-12-21 02:56
nam się cudownie śpi razem praktycznie od samego początku
oczywiście bywają trudniejsze dni, kiedy np ja nie mogę zasnąć, a on zaczyna chrapać i mnie szlag trafia :P ale mieszkamy ze sobą na tyle długo, że już na wszystko mam swoje metody ;)
zawsze kładziemy się razem (chyba, że pracuje na noc), nie ma czegoś takiego, że jedno z nas idzie spać, a drugie np ogląda tv. No i zawsze śpimy przytuleni... nawet, jak idziemy spać pokłóceni zadkami do siebie (co zdarzyło się raptem trzy razy, bo zawsze przed snem się godzimy :D ), to i tak budzimy się przytuleni :D
najpiękniejsze, co może być, to zasypiać i budzić się razem
napisał/a: Monini 2009-12-21 10:36
Rooda666, u nas jest dokładnie tak samo jak u Was

Rooda666 napisal(a):najpiękniejsze, co może być, to zasypiać i budzić się razem

o taaaak
napisał/a: H2O 2009-12-21 13:46
szprycha napisal(a):Ja ze swoim nigdy nie mialam problemow ze spaniem
To tak samo jak my... nigdy nie maialm problemu ze spaniem z druga osoba ( rowniez swietnie brzmi ) Odwracam sie plecami, zawijam w kolderke i zasypiam .... jestem zawinieta jak w kokonie nie cierpie zasypiac wiedzac ze ktos mozn na mnie patrzec ..brrrr