Prawdziwa prawda- Dlaczego my faceci nie rozumiemy Was kobie

napisał/a: kronik 2009-02-22 13:29
Źródło: podobnie.pl

Jestem facetem i nie rozumiem kobiet. Przez całe moje dotychczasowe życie, zarówno młodzieńcze jak i dorosłe, kiedy tylko pojawiły się kobiety, starałem się je zrozumieć. Bezskutecznie. Z każdym nowym doświadczeniem, po każdym kolejnym związku wydawało mi się, że rozumiem więcej i lepiej. Były nawet momenty, kiedy sądziłem, że wiem już wszystko. Trwało to mniej więcej do chwili, w której pojawiała się kolejna dziewczyna i okazywało się, że wszystko, co wiem, nie odnosi się do niej. Poznawanie trzeba było zaczynać od nowa. Zacząłem je wzbogacać podręcznikami z zakresu psychologii jak i najróżniejszych poradników dotyczących lepszego zrozumienia kobiet. Ich treść taktowałem jak ludowe mądrości. Po kilku takich podręcznikach, gdzie wiele przykładów odnosiło się do moich doświadczeń i sytuacji, których często doświadczałem, byłem prawie pewny, że teraz zrozumiałem kobiety. Jak zapewne trafnie przypuszczacie, moje wątpliwości rozwiały one same. Poruszając temat książek i zrozumienia z dziewczynami, okazało się, że większość wypisywanych tam rzeczy to brednie, a same książki najczęściej są pisane przez mężczyzn. Faktycznie tak było. Psycholog, wnikliwy obserwator, ale czy ma potencjał, który pozwoli mu jednoznacznie określić pewne powtarzane schematy? Oczywiście każdy człowiek to wielka indywidualność, lecz te schematy można powtarzać. My, faceci jesteśmy prości do tego stopnia, że odrobina logicznego myślenia jest w stanie przewidzieć każdą naszą reakcję i zachowanie. Poza tym wszyscy kochamy seks. I to jest proste. A jak z kobietami? Z nimi nic nie jest proste. Na jednym z wykładów na studiach, profesor powiedziała, że komunikowanie mężczyzn i kobiet to komunikowanie dwóch różnych kultur. To prawda. Po moich doświadczeniach i obserwacjach utwierdzam się w przekonaniu, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Wiele prozaicznych sytuacji wskazuje na to, że myślimy i działamy inaczej. Dziw bierze, że jeszcze się nie pozabijaliśmy. Podać jakieś przykłady? Proszę bardzo:

1.Kiedy kobieta jeździ samochodem, wszystko co jest istotne to, żeby jeździł i miał ładny kolor. Kiedy mężczyzna prowadzi samochód, przede wszystkim liczy się moc silnika i ekonomika jazdy.

2.Kobiety mają poziomą linię hierarchii, mężczyźni pionową – dlatego tak bardzo lubimy rywalizować i mamy ogromny szacunek do autorytetów i każdego, kto jest w tej drabinie wyżej niż my.

3.Kobiety widzą setki kolorów i potrafią się świetnie ubrać. My widzimy kilka i często nie potrafimy dobrać do siebie kilku rzeczy naraz.

4.Kobiety wciąż gadają. Potrafią plotkować (o niczym konkretnym) godzinami. Ich dzienny zasób słów to 6,5 tysiąca. Nasz – 2500. Są chwile, kiedy cenimy ciszę i spokój.

5.Kiedy dziewczyna widzi przewrócony znak drogowy – myśli, że leży i ktoś pewnie miał wypadek. Mężczyzna analizuje, że ktoś zjechał z drogi, żeby uniknąć zderzenia i przywalił w tym momencie w znak.

6.Kiedy wychodzicie, spędzacie w łazience godziny, a potem w kółko pytacie, czy ładnie wyglądacie i czy w tym wam dobrze? My zawsze mówimy, że tak, ponieważ nie mamy pojęcia.

7.Kłamiecie i lubicie jak się wam kłamie, a jednocześnie zapieracie się, że kłamstwo to najgorsze, co może być. Kiedy pytacie nas po raz setny, czy mam ładne nogi, albo czy jestem szczupła, a my mówimy, tak kochanie – jest ok. My natomiast szanujemy mówienie prawdy.

8.Według kobiet jedna róża jest lepsza niż bukiet. Nigdy tego nie zrozumiem.

9.Kobiety prowadzą jakieś dziwne rankingi we własnej głowie. W dodatku są w stanie wypomnieć dwa słowa, które powiedziało się do nich 3 lata temu w środę wieczorem. Ja nie pamiętam, co robiłem w zeszłą środę.

10.Dla kobiet seks jest podobno magiczną chwilą największego spełnienia. Muszą czuć się całe pożądane (za to, jakie są), aby chcieć się z nami kochać. My spełniamy się poprzez seks i pragniemy go cały czas. Kobiety w kółko wyszukują różnych powodów, aby wymigać się od seksu z nami. Jednocześnie to one sprzedają się za pieniądze i jakoś nie widzą w tym nic złego.

I na koniec reasumpcja w formie przykłady, który potwierdza, że kobiety nie są już nawet nielogiczne. Są całkowicie ALOGICZNE i nie sposób ich zrozumieć. Przychodzi taki moment, że mężczyzna spotyka kobietę, która urzeknie go bardziej niż inne. Chce się z nią umówić na randkę, zobaczyć jak będą spędzali razem czas. Jeżeli wszystko jest w porządku, to chce kolejnych spotkań, zaangażowania, spędzania ze sobą coraz więcej czasu. W końcu przychodzi do fizyczności i głębokiego zaangażowania w formie związku. Mamy jakieś cele. Wyznaczamy je sobie i skrupulatnie realizujemy. Z rozmowy z moją bardzo dobrą koleżanką, wynikły szokujące dla mnie wniosku. Kobieta jest wniebowzięta kiedy ktoś o nią zabiega. Kiedy dba o nią i często podkreśla, że jest ona wyjątkowa i na tle innych kobiety wyróżnia się tym czymś. Jednocześnie jest w stanie otrzymywać to od kilku facetów naraz, z którymi pozwala sobie na delikatny flirt i daje im do zrozumienia, że być może coś kiedyś się uda. Traktuje jak furtkę zapasową dla sytuacji, w której zostanie na lodzie. Jednocześnie bardzo często boi się dopuścić do siebie mężczyznę i pozwolić mu na więcej w obawie przed utratą tego wszystkiego (czyli adorowanie, zabieganie, czułe słówka). Ciśnie mi się na usta mocne przekleństwo, ale nie napiszę go. Jak można być tak alogicznym? Jak można kierować się takimi kryteriami? W ten sposób nigdzie nie dojdziemy, a obie płci będą się na okrągło oskarżały, ponieważ w dzisiejszym świecie już nikt nikogo nie rozumie. Kiedyś świat był prosty. Było dzieciństwo, byli koledzy. Nie było kobiet. W momencie, gdy pojawiły się one w naszym życiu, wszystko stało się skomplikowane do niemożliwego stopnia. Z wiekiem zamiast wiedzy i doświadczenia przychodzą kolejne rozczarowania i niezrozumienie. Teraz nie mam wątpliwości, że poza śmiercią i podatkami jeszcze dwie rzeczy są stałe. Nigdy ich nie zrozumiem i nigdy nie przestanę kochać.
---

Jeśli o mnie chodzi to ten post odzwierciedla także i moje przemyślenia.... prawdą jest że im bardziej nam mężczyznązależy na was, tym gorzej nam wychodzi :)
napisał/a: Gvalch'ca 2009-02-22 18:33
Nawet Einstein nie dał rady:
napisał/a: ~gość 2009-02-23 01:54
Z przymrużeniem oka ;)

W dzieciństwie były lalki, koleżanki, życie było proste, a zabawa w dom taka przyjemna i przewidywalna. Z biegiem lat okazywało się, że relacje między kobietą a mężczyzną sa dużo bardziej skomplikowane niż to przedstawiali bracia Grimm, Andersen czy Walt Disney. Niby każdy mężczyzna pragnął tylko jednego bez względu na to, jaką przyjął taktykę poznawania i podrywania, niby tego chciał, a jednocześnie chciałby nie otrzymać tego za szybko, bo jak szanować dziewczynę, która nie szanuje samej siebie.

W zasadzie łatwo jest oswoić sobie mężczyznę i zrobić z niego bezproblemowe "zwierzątko domowe". Drapanie za uszkiem, pełna miska i wystarczająco dużo przestrzeni w piwnicy na mini warsztacik. Dlaczego więc tak trudno żyje nam się obok siebie? Dlaczego, skoro wiadomo, co można zrobić, aby było lepiej, wcale lepiej nie jest? Dlaczego ten Mars jest tak daleko od Wenus i czemu, aby się dogadać trzeba się spotkać w połowie drogi na Ziemi? Jest kilka kwestii, które nas bardzo różnią.

1. Samochód. Dla kobiety to tylko środek lokomocji, dla mężczyzny sposób wyrażenia własnego ego.

2. Rywalizacja. Kobiety także lubią rywalizować, ale nie przeraża ich poniesienie porażki tak jak meżczyznę, który musi być zwyciężcą.

3. Barwy. Kobieta lubi podkreślać swój nastrój poprzez odpowiedni ubiór i jego kolorystykę, coś na kształt barw godowych. Mężczyzna jest zawsze gotowy do godów, więc te barwy mu nie są potrzebne. Zgodnie z prawem ewolucji "narząd nieużywany zanika".

4. Dyskusja. Nie wiem, czemu męskie dyskusje trwają o wiele dłużej niż kobiece, pomimo, że my więcej słów wypowiadamy. Może dlatego, ze szybciej podejmujemy działanie mające na celu zamienienie słów w czyny?

5. Analiza problemu. Kobieta widząc kogoś, kto sie potknął na ulicy, pomoże mu wstać, mężczyzna napisze petycję do burmistrza miasta o wyprostowanie płyt chodnikowych.

6. Komplementy. Lubimy być chwalone, dokładnie tak samo jak mężczyźni. Tylko nas bardziej pociąga komplement odnosnie naszego wyglądu a nie pysznej zupy na obiad, odwrotnie jak u mężczyzny, który woli usłyszeć, ze fantastycznie naprawił kran, który wreszcie nie cieknie, zamiast tego, ze ma świetną fryzurę. Może dlatego większość kobiet fanatzjuje o seksownym hydrauliku? ;)

7. Podarunki. Dla mężczyzny najlepszym prezentem jest scyzoryk z kilkoma róznymi ostrzami. Czym one się różnią? Naprawdę nie rozumiem.

8. Pamięć. Kobiety mają lepszą pamięć i nie chodzi tylko o słowa wypowiedziane ileś miesięcy wcześniej. Pamiętają także o rocznicach.

9. Seks. Największą strefą erogenną mężczyzny jest penis, kobieta pożąda przede wszystkim głową.


Wszystko niby takie proste i oczywiste. Wystarczyłby minimalny wysiłek, aby móc się spotkać w połowie drogi. Niestety mężczyzna czuje, ze jest ideałem, ze to on był pierwowzorem człowieka, a kobieta pochodzi z jego żebra. Skoro jest ideałem, dlaczego miałby się zmieniać? :)
napisał/a: ~gość 2009-02-23 08:50
jesienna,
Zaczyna się wojna damsko-męska
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-02-23 15:19
Nie można uogólniać , że jedna kobieta lubi tak , a inna nie . Każda osoba to inny charakter , inne wychowanie , inne doświadczenia i każda lubi co innego .
Heh bez sensu takie porównywanie , chyba że komuś się nudzi i zaczyna zajmować się głupotami :D
napisał/a: Luszyn 2009-02-23 21:19
Kobiety są po to by je kochać, nie po to by rozumieć. ;)

Tez kiedyś próbowałem je zrozumieć, ale... ;)
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-02-24 15:40
Luszyn I ja się zgadzam z Tobą :)
napisał/a: tajla 2009-02-25 15:41
jesienna napisal(a):Analiza problemu. Kobieta widząc kogoś, kto sie potknął na ulicy, pomoże mu wstać, mężczyzna napisze petycję do burmistrza miasta o wyprostowanie płyt chodnikowych

Luszyn napisal(a):Kobiety są po to by je kochać, nie po to by rozumieć.

kronik napisal(a):.Kobiety wciąż gadają. Potrafią plotkować (o niczym konkretnym) godzinami. Ich dzienny zasób słów to 6,5 tysiąca. Nasz – 2500. Są chwile, kiedy cenimy ciszę i spokój

no tojestem inna
kronik napisal(a):My natomiast szanujemy mówienie prawdy.
tu nie mam reguły
kronik napisal(a):Kobiety prowadzą jakieś dziwne rankingi we własnej głowie. W dodatku są w stanie wypomnieć dwa słowa, które powiedziało się do nich 3 lata temu w środę wieczorem. Ja nie pamiętam, co robiłem w zeszłą środę.
cos w tym jest
myśle ze nawet my kobiety same siebie nie rozumiemy do końca
napisał/a: no name 2009-02-26 00:02
to takie proste... bo my w przeciwieństwie do płci drugiej jestesmy jak Kuba..rządzeni przez małego dyktatora...a kobiety w róznych okresach co chwila są innymi krajami.... od dziewiczej Amazonii po zlodowaciałą Antarktyde... lub Irak...itd. itd.
napisał/a: po-kryjomu 2009-03-26 08:45
Z połową tych rzeczy się nie zgadzam. Sa przerysowane. Np. że "Kłamiecie i lubicie jak się wam kłamie, a jednocześnie zapieracie się, że kłamstwo to najgorsze, co może być. Kiedy pytacie nas po raz setny, czy mam ładne nogi, albo czy jestem szczupła, a my mówimy, tak kochanie – jest ok. My natomiast szanujemy mówienie prawdy" no proszę Cię... co za szowinizm! Ciekawe, tacy idealni jesteście? Nigdy nie mijacie się z prawdą? ... albo "Dla kobiet seks jest podobno magiczną chwilą największego spełnienia. Muszą czuć się całe pożądane (za to, jakie są), aby chcieć się z nami kochać. My spełniamy się poprzez seks i pragniemy go cały czas. Kobiety w kółko wyszukują różnych powodów, aby wymigać się od seksu z nami. Jednocześnie to one sprzedają się za pieniądze i jakoś nie widzą w tym nic złego" - jeśli kobieta czuje się kochana i kocha - nie wymiguje się od seksu, pragnie tego tak samo jak jej ukochany. Dalej: "Kobiety mają poziomą linię hierarchii, mężczyźni pionową – dlatego tak bardzo lubimy rywalizować i mamy ogromny szacunek do autorytetów i każdego, kto jest w tej drabinie wyżej niż my" - co to w ogóle do jasnej anielki znaczy?!?! Chciałabym wiedzieć co to znaczy, że mam poziomą linię hierarchii... Następnie: "Kobiety wciąż gadają. Potrafią plotkować (o niczym konkretnym) godzinami. Ich dzienny zasób słów to 6,5 tysiąca. Nasz – 2500. Są chwile, kiedy cenimy ciszę i spokój" - bzdura osobiście znam facetów, którzy paplają stukrotnie więcej aniżeli ja i to wcale nie są takie wyjątki.
Pozdrawiam!!!
napisał/a: bozenawlazla 2009-03-29 03:42
Wy nas nigdy nie zrozumiecie, wydaje mi się ze czasem my same siebie nie jesteśmy w stanie zrozumieć. taka jest okrutna prawda i szczerze podziwiam mężczyzn za ich wytrwałość i ciągłe próby zapsokojenia naszych potrzeb. Kocham mojego męża, moich chłopców. Kocham za ich cierpliwosć, za pomoc za to ze są ze mną zawsze. Na dobre i złe.