Opryszczka
napisał/a:
Anetka1
2006-12-04 21:52
Mnie zawsze zimno wychodzi po powrocie z wakacji..I tym roku jak wróciliśmy z chorwacji to też mi to paskudztwo wylazło...nienawidze.
napisał/a:
angelaxxx
2006-12-04 21:56
ja też tego nie lubie. wrrrr.......... chyba nikt nie lubi.
napisał/a:
palika
2006-12-04 21:58
Ja szczegolnie tego paskudztwa nienawidze,bo zawsze pol wargi zajmuje a goi sie baaaaaardzo dlugo bo az ok. 2 miesiecy
napisał/a:
Anetka1
2006-12-04 23:15
Ale najgorsze jest to że ja za każdym razem obiecuje sobie że wezmę na kolejny wyjazd zovirax i zawsze zapomniam, bo może jakbym w tym piewszym stadium posmarowała to wirus by nie wylazł...a nie wiem...kurcze a najgorsze to jest jak na ślub wyjdzie. Aż się boję o tym myśleć.
napisał/a:
angelaxxx
2006-12-05 11:49
nie myśl to nie wyjdzie. pomyśl że wszystko będzie pięknie, cacy to będzie ok. pózniej już byś pewnie nie zwracała na to uwagi.
napisał/a:
Kaira86
2006-12-05 11:57
ja to mam takiego pecha ze zawsze jak sie zbliza jakas wazna impreza i trzeba wygladac pieknie to mi cos wrednego wyskoczy
napisał/a:
angelaxxx
2006-12-05 12:07
Kaira86, ja też tak mam i przeważnie nie jest to zimno tylko jakiś "stefan" jakby to moja koleżanka nazwała i to na środku czoła.
napisał/a:
Kaira86
2006-12-05 12:28
eh wtedy wychodzi i to nawet nie jeden stefanek a normalnie to nie mam klopotow z cera
napisał/a:
angelaxxx
2006-12-05 12:30
ja do tej pory też nie miałam. a teraz jest ich trochę więcej. ale myśle że to przez zmianę wody. tutaj jakaś gorsza jest, albo poprostu skóra się do niej jeszcze nie przyzwyczaiła
napisał/a:
Kaira86
2006-12-05 12:38
prawdopodobnie tak...mi czasem wyskoczylo cos jak sie zblizala @...wiesz to tez moze byc zwiazane ze zmiana zamieszkania,klimatu....
napisał/a:
~gość
2006-12-12 14:02
Ludzie!!! Ostatnio wyszło mi w nosie, potem wylazło na czubek nosa i mały bąbelek na ustach. Jak smarowałam Sonolem i Tribidoticiem do nosek juz sie ladnie goil a na ustach nie bylo sladu... A tu dzisiaj od rana w szkole czuje ze swedzi patrzew lustro i... caly obszar pod ustami az do brody czerwony spuchniety i zabomblowany... nie moge nawet posmarowac tak boli...
napisał/a:
jente8
2006-12-19 18:27
A mnie dziś rano znów dopadło... Na razie jeszcze prawie nie widać (tylko na górnej wardze mały pęcherzyk) i mam nadzieję, że bardziej nie będzie. Nie pamiętałam nazw preparatów, które polecałyście w tym wątku, więc zdałam się na panią magister w aptece i kupiłam Hascovir. Zobaczymy czy to coś da... A na noc tradycyjnie - "kuracja" pastą do zębów. Jak do tej pory zawsze pomagała. Jak ja nie lubię "zimna"!
Na studiach od dziewczyn oczywiście usłyszałam co? "Trzeba się było na wietrze nie całować!"
Na studiach od dziewczyn oczywiście usłyszałam co? "Trzeba się było na wietrze nie całować!"