Opalenizna - jaki balsam najlepszy

Ja zawsze mialam nivea sommer braun -nie mialam zadnych plam .
teraz z yver rocher mialam chusteczki barazujace i rowniez zero plam,

polecam dove, ladny kolor i latwo sie rozprowadza no i lubie ich reklamy, ale to btw

a jak jakikolwiek super ekstra bym nie miała, to i tak sie tak posmaruje, że jestem cała w smugach :/ nic nie pomaga. nawet rozmieszanie z kremem.

a ja polecam hliday skin johnssona oraz nivea sun w sprayu po żadnym nie miałam plam

Najlepszy jest leciutki samoopoalacz w sprayu Lancome

a ja nie polecam holiday skin johnsona, musiałam go wyrzucić pobrudził mi połowę ciuchów nowych, nie tylko moich, bo mojego męża też....może i nie zdrowo, ale polecam solarium!!! a żeby było zdrowiej, to do tego krem przyspieszający opalanie i nie trzeba tyle na solarium chodzić, a na stare lata i tak człowiek się marszczy, więc nie zaszkodzi troszeczkę się poopalać....

A ja mama Garniera balsam lekko brązujący

Kinia i co dobry bo ja wlansie dzis kupilam :)!!! A dotychczas mialam Jonsona wiec nie wiem jak ten sie bedzie sprawowal :D!!!??

Dobry, nawilża a opalenizna po nim delikatna jak to po balsamie brązującym

A ja polecam balsam Loreala do jasnej.Osobiscie uzywam do jansej karnacji i jestem zadowowlona...pachnie ladnie na poczatku a pozniej jak kazdy brazujacy balsam juz mniej ladnie... ale da sie przezyc!!!!

Wczesniej uzywalam Jonhsona...i zostawial straszne plamy...pozrdwiam

kup sobie brazujace balamy.naprawde daja fajny polysk....