NASZA KLASA

napisał/a: dark_salve 2008-01-10 10:24
Dziś znalazłem w sieci artykuł cytowany z gazery POLSKA czy coś takiego. Trzeba się zastanowić nad tym co ujawniamy na tym portalu:

"Miało być miejsce spotkań, jest baza danych. Kopalnia wiedzy dla policji i... przestępców. Portal Nasza-klasa.pl to mekka ludzi naiwnych.
Odwiedza portal już ok. 6 mln Polaków, którzy szukają znajomych z dawnych lat. Efekt? Przestępcy namierzają tu swoje ofiary i dowiadują wiele o ich stanie majątkowym, pedofile szukają dzieci, a windykatorzy namierzają dłużników.

Popularność Naszej-klasy przerosła oczekiwania jej twórców. A i gama zastosowań informacji zawartych w portalu okazała się niebywała. Ludzie, w dobrej wierze, opisują gdzie i na jakim stanowisku pracują, jakim samochodem jeżdżą, gdzie spędzają wakacje. Na forach dyskusyjnych klasowicze bezwiednie zamieszczają dziesiątki informacji, które jeśli dostaną się w niepowołane ręce, mogą okazać się groźne. - Dzięki Naszej-klasie można w 30 minut dokładnie poznać interesującą nas osobę" - twierdzi Piotr Czerski, informatyk. - Użytkownik, który normalnie w internecie występuje jako np."+Łysy- 38", na tym portalu się odkrywa. A to wystarczy, by szybko zebrać wszystkie jego wypowiedzi na wszystkich forach.

Prawdę tę pojęli już najbogatsi ludzie w Polsce, którzy nie logują się w Naszej-klasie albo szybko usuwają z portalu swoje dane. Nie znajdziemy też na forach znanych sędziów i prokuratorów. "Niektórzy nasi funkcjonariusze, którzy zalogowali się na portalu, już zaczęli się z niego wypisywać" - mówi Waldemar Kowalski, zastępca dyrektora gdańskiego aresztu śledczego. "W pewnym momencie uświadomili sobie, że oprócz starych przyjaciół ze szkolnej ławy mogą zacząć ich szukać ludzie mniej życzliwi. W wiadomym celu".

Iwona, przed 30 laty uczennica jednej z trójmiejskich szkół, niedawno zdecydowała się wyrejestrować z portalu. "Przesadziłam - wzdycha - chciałam pochwalić się przed kolegami z podstawówki, jakie mam wspaniałe życie. Wrzuciłam zdjęcia przed domem, w samochodzie, z wycieczek. No i zlokalizowała mnie pewna zapomniana koleżanka. Najpierw wysyłała maile z prośbą o wsparcie finansowe, potem ustaliła adres i przez wspólnych znajomych telefon. Obawiam się, że jest nie do końca zrównoważona".

Policja przestrzega też przed zamieszczaniem w sieci fotografii przez dzieci. - Pojawiły się już ostrzeżenia w Internecie przez pedofilami, używającymi pseudonimów rodem z kreskówek - mówią funkcjonariusze, tropiący przestępców seksualnych. Dzieciaki, dla których duża lista znajomych to powód do dumy, przyjmują do niej Simsona lub Kubusia Puchatka. Dzięki temu pedofil może zdobyć dane osobowe, adres szkoły, numer GG i telefonu - ostrzega dziennik.

Ale dla równowagi służby walczące z przestępczością też nie lekceważą najpopularniejszego w Polsce portalu. O pierwszych efektach buszowania śledczych w sieci poinformowała przed kilkoma dniami warszawska komenda, która dzięki danym zdobytym od kolegów z klasy zatrzymała sprawcę fałszywego alarmu bombowego. Oficjalnie policja niechętnie wypowiada się na ten temat. Wiadomo jednak, że portal ma pod stałą obserwacją.

Nadkom. Jan Kościuk, rzecznik komendy wojewódzkiej w Gdańsku: Jeśli dochodzi do przestępstwa, sprawdzamy wszystko w poszukiwaniu informacji, które pomogłyby ująć sprawcę. Jednym ze źródeł informacji jest internet, w tym Nasza-klasa.pl - tłumaczy Kościuk. To już rutyna - dodaje funkcjonariusz zajmujący się pracą operacyjną. - Kiedy szukam człowieka, zaglądam do Naszej-klasy. Patrzę, czy tam figuruje, o czym pisze, a przede wszystkim sprawdzam listę jego znajomych. Oczywiście, nie jest to jedyne źródło informacji, ale bardzo się przydaje - mówi dziennikowi "Polska". "

napisał/a: marteczka3 2008-01-10 10:35
ooo, dobrze że zamiściłeś ten artykuł.

Nasza-klasa od początku wydawał mi się super fajna, jako miejsce odnajdowania znajomości, ale z drugiej strony... cóż, wiadomo, że człowiek występuje tam pod imieniem i nazwiskiem, i to mnie na początku trochę ukłuło. Zawsze trochę obawiałam się tego, żeby zdjęcia umieszczać gdzieś w sieci, a teraz... głupio ich tam nie mieć.

Nie boję się sama z siebie, że coś mi się przez naszą-klasę stanie, ale zastanawiam się czasem, że listy znajomych coraz bardziej się powiększają, coraz więcej ludzi ma do tych danych dostęp. I nie jest tak, że np zdjęcia widzą tylko znajomi... widzą je wszyscy. Sądzę, że dla wielu osób jest to powód do niepewności, wątpliwości, czy na pewno chcą tam pokazywać twarz i swoje dane.

Jest jeszcze jedna rzecz, że wiele osób pozagląda tam przez jakiś czas, a potem zapomni. A ich twarze, numery telefonu, gg i inne, zostaną w przestrzeni, ciągle dostępne. Może rzeczywiście, odkrywamy się aż za bardzo.

Ja z natury boję się tego, co nieznane, a ujawnianie danych w sieci, to bardzo jednostronna czynność. Ty widzisz, co pokazujesz, ale nie wiesz na dobrą sprawę komu. Na pewno nie jest to czarno-białe, ma swoje dobre i złe strony, tyle tylko, że nie wiemy, gdzie przebiega granica.
napisał/a: ~gość 2008-01-10 12:32
dark_salve, marteczka, DŁUGO ZASTANAWIAŁAM SIĘ CZY TAM SIĘ ZALOGOWAĆ. Napędzali mnie znajomi, którzy już tam są i wciąż dopytują kiedy się zaloguję. A ja...... troszkę się obawiam bo
marteczka napisal(a):widzisz, co pokazujesz, ale nie wiesz na dobrą sprawę komu

i po tym co przeczytałam mam jeszcze większe obawy
choć nie jestem żadną z tych co opisywał Dark
napisał/a: Belay 2008-01-10 13:24
A nasza-klasa zyskuje na popularności dzięki takim artykułom jak ten. Dzięki rozdmuchiwaniu wszystkiego w telewizji, radiostacjach, gazetach i innych. Najpierw czepiali się tego, że ludzie umieszczają zdjęcia sprzed dwudziestu lat (a ktoś kto jest na tym zdjęciu może sobie tego nie życzyć), a teraz to.

Nawet jeśli właściciele portalu zrobiliby wszystko, żeby zminimalizować ryzyko związane z ujawnianiem danych o sobie - można je zdobyć z innych miejsc w sieci, jeśli ktoś jest "internetowo aktywny". Nikt nie każe ludziom zarejestrowanym umieszczać dokładnego adresu, podawania stanu konta, a nawet wpisywania numerów gadu gadu czy innych. Inni wiedzą o nas tyle, ile sami chcemy im przekazać.

Mogę pokazać twarz, mogę pochwalić się, że jestem mężatką - wątpię, by ktoś czekał na to, aż podam takie wiadomości i chciał zrobić z nich użytek.

Zdjęcia dzieci? Wiele osób prowadzi dzienniki, udziela się na forach na których te fotki pokazuje. Bardziej bym się obawiała tego, że ktoś mnie "zlokalizuje" dzięki naszemu forum niż naszej-klasie.

Pedofile? Oni się dobrze maskują. Jeśli są tam, są też wśród np. użytkowników forum, czatów (to na pewno) i wielu innych miejscach w sieci, w których się udzielamy.

Robiąc taką aferę i wypisując takie bzdury, media same nakręcają tę maszynę. Zakładając, że żaden więzień nie wpadł na to, żeby na naszej-klasie odszukać np. sędziego, który go skazał - można np. posunąć się do stwierdzenia, że gazeta takimi tekstami podsunęła Mu pomysł, który teraz może zrealizować, choć wcześniej na niego nie wpadł.

Ale czemu ja się dziwię, przecież tak jest wszędzie. Jeśli ktoś ma pomysł, stworzy coś fajnego i zgromadzi wokół siebie wielu ludzi, znajdą się malkontenci i sceptycy, którzy będą się doszukiwali tego, co najgorsze, bez brania pod uwagę przyjemnych stron.

I tak trochę z innej beczki: jest całe mnóstwo serwisów społecznościowych o różnorodnej tematyce: grono.net, epuls.pl i inne. Powstała nasza-klasa.pl i pomyślałam, że to fajny pomysł, ale coraz częściej sądzę, że się po prostu nie potrafimy "dostosować". Opcja zakładania klas jest tu jak najbardziej na miejscu, ale organizowanie jakichś "sztucznych" klas, np. "Klub Brunetek" czy "Maniaków Audi" jakoś mi do tego miejsca nie pasuje. Jakby do takich "zbiorowisk", którymi prędzej czy później ludzie się znudzą, nie było innych serwisów.
napisał/a: dark_salve 2008-01-10 13:27
AILATANka napisal(a):choć nie jestem żadną z tych co opisywał Dark


dark nic nie opisywał tylko "zcytowal" artykuł :P

napisał/a: ~gość 2008-01-10 13:30
ooo tak, tak, poprawka ZACYTOWAŁ :)
napisał/a: jarzynka 2008-01-10 18:46
O dziwo ;) Zgadzam sie ze wszystkim o czym pisze Belay
Belay napisal(a):organizowanie jakichś "sztucznych" klas, np. "Klub Brunetek" czy "Maniaków Audi" jakoś mi do tego miejsca nie pasuje
amen :)

a dla wiezniow ;)))
http://nasza-cela.prv.pl/
napisał/a: Kinia 2008-01-10 21:00
CZYLI DZIĘKI NASZEJ KLASIE BĘDZIE MNIEJ PRZESTĘPCÓW, policja w końcu poradzi z sobie z narastającą przestępczością, brawa dla tych panów...(Żartuję)
Nikt mądry nie będzie na tego typu portalach pisał o stanie swojego konta itd, ja myślę, że jednak aż tak źle nie jest
napisał/a: Itzal 2008-01-10 21:54
Kinia napisal(a):Nikt mądry nie będzie na tego typu portalach pisał o stanie swojego konta itd,

dokładnie.
I w 100 % zgadzam sie z tym, co pisze Belay
napisał/a: sorrow 2008-01-10 21:59
Niestety artykół wymienia całkiem realne zagrożenia. Nawet najniewinniejsze dane moga być wielką pomocą dla przestępców. Wcale nie trzeba podawać numerów kont, ani chwalić się samochodami. Informacje przestępcy są w stanie zgromadzić i tak, ale nasza-klasa.pl znacznie im to ułatwia. Np:

- Jeśli będą chcieli dowiedziec się gdzie mieszkasz, to delikatnie wypytają każdego z twoich znajomych. Na 100 osób znajdzie sie jedna naiwna, która poda twój adres zamieszkania. Bez naszej klasy nie wiedzieliby kogo zapytać.

- Jeśli będą chcieli cię szantażować, to sprawdzą czy wśród twoich znajomych nie ma dzieci o twoim nazwisku. Jeśli są, to zapewne twoje dzieci. Zdjęcia od razu wyłozone na talerzu. Nawet aktualną szkołę w kilka sekund można znaleźć i oczywiście konkretną klasę też. Bez obserwacji mogą pod szkołę zajechać i dziecko uprowadzić.

- Niektóre brakujące dane do oszustw bankowych łatwo skompletować używając serwisu - imię ojca, matki i jej nazwisko panieńskie, wiek, miasto zamieszkania.

Rozumiem tą całą frajdę i popularność. Rzeczywistość jednak jest nieubłagana i jest to niestety serwis o dużym stopniu ryzyka. Można je podjąć podając minimalną ilość danych, ale trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Oczywiście inne serwisy, blogi, forumy wcale nie są dużo bezpieczniejsze... jednak tam człowiek ma szansę przynajmniej "schować" się za nickiem i tyle. W nasza-klasa.pl nick nie ma większego sensu.
napisał/a: Belay 2008-01-11 08:33
napisal(a):- Jeśli będą chcieli dowiedziec się gdzie mieszkasz, to delikatnie wypytają każdego z twoich znajomych. Na 100 osób znajdzie sie jedna naiwna, która poda twój adres zamieszkania. Bez naszej klasy nie wiedzieliby kogo zapytać.


Bez posiadania większej ilości informacji na temat danej osoby, wątpię by ktokolwiek próbował kogokolwiek lokalizować. Ja wychodzę z założenia, że adresu zamieszkania innych osób nie podaje się bez ich wiedzy - nawet jeśli ktoś się podaje za przyjaciela z dawnych lat itp. Zdarzyło mi się podać adres czyjejś osoby dwa razy - przy czym w obu przypadkach miałam zgodę tej osoby. Jeśli ktoś robi inaczej, niech liczy się z tym, że ktoś "życzliwy" może mu się odpłacić tym samym. Problem tkwi nie w organizacji portalu nasza-klasa (bo równie dobrze można podpytać wśród znajomych na grono.net czy epuls.pl, a jakoś przy okazji ich powstawania nikt o tym nie mówił), ale w ludziach. Jeśli ktoś jest naiwny to sam dla siebie stanowi zagrożenie.


napisal(a):- Jeśli będą chcieli cię szantażować, to sprawdzą czy wśród twoich znajomych nie ma dzieci o twoim nazwisku. Jeśli są, to zapewne twoje dzieci. Zdjęcia od razu wyłozone na talerzu. Nawet aktualną szkołę w kilka sekund można znaleźć i oczywiście konkretną klasę też. Bez obserwacji mogą pod szkołę zajechać i dziecko uprowadzić.


A co jeśli te dzieci są? Skąd pewność, że to moje dzieci? To, że mają takie samo nazwisko, jeszcze o niczym nie świadczy. Nie każdy w swoim profilu umieszcza aktualne zdjęcia swoich pociech, a jeśli tak - to liczy się z ewentualnym ryzykiem bądź konsekwencjami (mam nadzieję). To tylko Polska, tutaj porwania dla okupu (zwłaszcza dzieci) nie są aż tak popularne jak gdzieś za oceanem.

napisal(a):- Niektóre brakujące dane do oszustw bankowych łatwo skompletować używając serwisu - imię ojca, matki i jej nazwisko panieńskie, wiek, miasto zamieszkania.


Wbrew pozorom, to nie jest taka prosta sprawa. Do oszustw bankowych nie wystarczy imię ojca, matki czy jej panieńskie nazwisko, a nawet wiek ani adres zamieszkania. Jeśli ktoś zajmuje się "fachowo" takimi oszustami to potrafi to zrobić bez posiadania tych danych, a jeśli nie potrafi to te dane w niczym mu nie pomogą :>

napisal(a):Rozumiem tą całą frajdę i popularność. Rzeczywistość jednak jest nieubłagana i jest to niestety serwis o dużym stopniu ryzyka. Można je podjąć podając minimalną ilość danych, ale trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Oczywiście inne serwisy, blogi, forumy wcale nie są dużo bezpieczniejsze... jednak tam człowiek ma szansę przynajmniej "schować" się za nickiem i tyle. W nasza-klasa.pl nick nie ma większego sensu.


A kto Ci każe wpisywać prawdziwe imię i nazwisko? Ja rozumiem, że na tym polega sens tego portalu, ale jeśli komuś bardzo zależy na anonimowości to:
a) raczej nie będzie się rejestrował w takim miejscu, ani w żadnym innym tego typu;
b) ukryje się pod fikcyjnym imieniem i nazwiskiem (znam takie przypadki);

Poza tym, nikt w sieci nie jest anonimowy. Pewnie, że można się schować za nickiem, ale prędzej czy później znajdzie się ktoś kto nas "namierzy"... czasem zgadzają się fakty, innym razem okolica w której mieszka itd...

Wszystko o czym piszesz doskonale rozumiem, ale wątpię by był to serwis o ryzyku większym niż inne - tym bardziej dziwi mnie, że media się angażują w tą nagonkę, bez głębszej analizy internetowego świata, w którym zdecydowanie czyhają na ludzi większe niebezpieczeństwa niż ten portal...
napisał/a: sorrow 2008-01-11 10:32
Rozumiem wielką chęć obrony swojego stanowiska. Jak wczytasz się dokładnie w to co piszę i w swoje odpowiedzi to zobaczysz, że twoje zaprzeczenia nie do końca mają sens. Ja podałem potencjalne sytuacje, które na pewno moga miec miejsce... nie rozpatruję tu wszystkich możliwych. Na naiwnośc koleżanki nie masz wpływu i twój rozsądek nie powstrzyma jej przed podaniem twojego adresu obcej osobie. O dzieciach tez potencjalnie piszę, a ty tylko "a jak ktoś nie ma dziecka?"... i co już bezpieczniej się poczuli rodzice? Według badań COBS sprzed 5 lat 10% dorosłych polaków słyszało o porwaniu dziecka w okolicach ich miejsca zamieszkania - to odnośnie popularności. Przy danych też wyraźnie piszę o brakujących danych - jak inne zostały zgromadzone, a tu "wcale bo nie, bo to te dane nie wystarczą". Nie umiem szczerze mówiąc z takimi argumentami sobie dawac rady, więc może zakończę w tym miejscu podsumowując to o co mi chodziło - ludzi nieświadomych i naiwnych jest w Polsce cała masa i bardzo dobrze, że są ostrzegani o takich czy innych zagrożeniach, a co z tym zrobią zalezy od nich.