MACIERZYŃSTWO

Oj, dobrze, ze ja mam jeszcze do uswiadamiania daleka droge ;)

hahahahah jesteście świetne ! Mój synuś dopiero zaczyna gadać zrozumiale wcześniej tylko ja go rozumiałam co chce a teraz już siada w łużku i od rana opowiada i liczy ale umie powiedzieć tylko cztery więc od tego się zaczyna i na tym kończy, mamy z nim ubaw. Tak go wszystko cieszy jak z nim chodzę na spacery i opowiadam co dookoła się dzieje. I uszę mu rysować.... mamę, tatę, Kevina, Amelkę i samochód :) Młodsza też załapuje pojedyncze słowa i się kłócą i mała krzyczy "moje !".

U mnie też miała być Amelka a wyszedł Kamil:D

U mnie dziś postęp,mój mały przedszkolak nie płakał przy pożegnaniu,jestem baaardzo dumna:)))))

Pewnie się przyzwyczai mój synek w prost lgnie wszędzie i do wszystkich a mała jest normalnie nie przystosowana do życia be zemnie. Bardzo ciężko będę z nią mam i będzie jeszcze gożej.

Moj maly tak do 2 lat tez byl bardzo mamusi synus, nawet do wc bez niego nie moglam isc, teraz jest juz inaczej, wciaz zajety zabawa, mysle, ze u Ciebie Majka rowniez sie to troche zmieni :)

Mam nadzieje. Na razie nie mogę jej nigdzie zostawić a u lekarza nie chce iść nawet do taty przy badaniu płacze strasznie, nie chce żeby dotykał jej nikt obcy a jak gdzieś jedziemy albo ktoś przyjdzie do nas to non stop jest we mnie wczepiona... Śmiejemy się że najchętniej wróciłaby z powrotem do brzucha :)

lussi, gratuluję :) Teraz bedzie pewnie tylko lepiej :)

U mnie bylo dokladnie tak samo i dalej jak ktos przychodzi czy w nowych sytuacjach przykleja sie do mnie, ale juz tylko na poczatku i po chwili zaczyna rozrabiac i oczywiscie popisywac sie, zwlaszcza swoim brzydkim slowkiem ;)))
Choc pewnie z dziewczynkami jest troszke inaczej, to i tak mysle, ze jej z wiekiem troche przejdzie :)

Zobaczymy, chciałabym żeby była bardziej śmiała ale ja jej chyba tego nie nauczę...

Maja! Ona jest malusia....nauczy się zobaczysz :))))

Lussi, a jak Ty sobie radzisz z dwoma smykami, ja mam jednego chlopca i oczy dookola glowy musze miec non-stop, musi Ci byc czasem ciezko, co? No bo z reguly chlopcy wiekszymi lobuziakami sa raczej niz dziewczynki, choc znam kilka dziewczynek, ktore od chlopcow duzo sie zachowaniem nie roznia ;)