MACIERZYŃSTWO

U mnie za brzydkie wyrazy jest szlaban na bajki i jak narazie to skutkuje, a jak mamie albo tacie się czasami zdarzy to Szymon stawia nas do kąta i mamy kare:(

Lussi to o której oni wstają? :D
Przeklinanie przerobiliśmy ale tak starsznie mało odczuwalnie, ze nawet nie pamiętam! :)
Co do kar to jeszcze nigdy żadnej nie zastosowałam. Jakoś nie mam serca. Wiem, że nie chodzi o serce
tylko wychowanie ale mimo wszystko...:)))
Rozum mówi co innego, serce co innego i to moje matczyne serce wygrywa :)
Ale kilka razy dałam jej w tyłek. Lekko bo lekko ale jednak.

Wstają ok 7.

U mnie dawanie w tyłek jak piszesz,nic nie daje z resztą myśle,że to bez sensu kiedyś był kąt ale już sie nie sprawdza ale szlaban na przyjemności(bajki słodycze) w moim przypadku daje pożądany efekt.

Moj siostrzeniec nie przeklina.. ale moze ze dwa lata temu.. uslyszal k***a i przy mojej siostrze powtarzal caly czas.. ona nie reagowala a on dalej.. wkoncu nie wytrzymala i powiedziala mu ze ma przestac.. od tamtej pory cisza.. ale chyba wszystko przed nim..

Widzę wiele tematów poruszone. Co do przeklinania to mój synek nauczył się k***a w samochodzie od tatusia i przez jakiś czas szczególnie jak się bawił samochodami to powtarzał i nic nie działało dopiero kiedy przestaliśmy zwracać na to uwagę to przestał.

U nas kat nie pomaga, tzn pomogl na jakis czas, ale znow zaczal przeklinac, klapsy wcale nie pomaga, tlumaczenia tez nie, kiedys tez staralismy sie nie zwracac uwagi, ale jak tu nie zwracac jak f**ki sie sypia w miejscach publicznych :O obciach totalny. Moj synek jest strasznie zaparty, zawsze chce postawic na swoim, po tatusiu to ma ;)

Co tam u was i dzieciaczków ?

Hej:)Moja mała własnie zasnęła:)Jeszcze starszą zawołam do domu i mam spokój:)
Fajny temat Maju:)

Moje jak wiecie jeszcze na dworze :)

A moj poszedl z tata na rowerek ;)

A u Was przed szóstą? Widno jeszcze? :)