kto lecial samolotem?:)

napisał/a: angelaxxx 2009-06-03 12:21
marteczka napisal(a):- z tymi wypadkami... przecież wypadków samochodowych jest więcej, i rocznie ginie w nich więcej ludzi.
- turbulencje - te, które występują nad Europą (mówimy o locie europejskim kontynentalnym, o ile wiem), nie są z reguły powyżej poziomu "lekka do średniej". Stosunkowo rzadko są na tyle odczuwalne, żeby pilot włączył "zapiąć pasy".

zgadzam sie co do samochodu ze wiecej jest wypadkow
natomiast samolotem kilka razy zdarzyly mi sie takie turbulencje ze pilot wlaczyl "zapiac pasy"
marteczka napisal(a):Racjonalnie - latanie jest po prostu najbezpieczniejszym i najszybszym środkiem transportu

najszybszym to fakt ale czy takim najbezpieczniejszym to nie wiem ale to tylko moje zdanie
choc wiadomo ze od samochodu jest bezpieczniejszy w pewnym sensie.ale znowu samochod nie spadnie z wysokosci 10 km.
napisał/a: marteczka3 2009-06-03 15:36
sorrow napisal(a):
Nie ma co więc się globalnymi liczbami kierować, bo ich znaczenie jest nijakie w stosunku do rzeczywistego prawdopodobieństwa. Bardzo ważną też sprawą jest uzmysłowienie sobie, że wypadek (np. ostatni na Atlantyku) nijak nie wpływa na prawdopodobieństwo "naszej" katastrofy.... w żaden sposób. Jego wpływ natomiast na naszą psychikę jest przeogromny.


tu się całkowicie zgadzam. jeden wypadek nie ma wpływu na następny, a ustalenie przyczyn wypadków z przeszłości tylko pomaga uniknąć przyszłych.

i zgadzam się też, że nie ma do końca sensu przeliczanie na populację kraju czy ziemi. Ale jak by nie liczyć - latanie nie jest bardzo ryzykowne, jeśli latamy samolotami pasażerskimi (a nie np. wykonujemy akrobacje)



angelaxxx napisal(a):natomiast samolotem kilka razy zdarzyly mi sie takie turbulencje ze pilot wlaczyl "zapiac pasy"


piloci włączają "zapiąć pasy" wtedy, kiedy na mapach mają strefy tworzących się chmur i mapy turbulencji - czasami nawet się tego nie odczuwa. Mnie się to też wiele razy zdarzało, ale tak naprawdę chodzi o uświadomienie ludziom, że tak jak w samochodzie - pasy bezpieczeństwa to podstawa, niezależnie od tego, co pokazują mapy.

angelaxxx napisal(a):ale znowu samochod nie spadnie z wysokosci 10 km.


ale jest większa szansa, że samochód zderzy się z innym samochodem lub wjedzie w drzewo, niż że samolot tak po prostu spadnie. Samoloty tak po prostu nie spadają. Musi się wydarzyć bardzo ale to bardzo rzadki zbieg okoliczności, żeby samolot uległ wypadkowi. A i tak w większości przypadków nie mówimy o "spadaniu", tak jak spada worek ziemniaków.




[/quote]
napisał/a: angelaxxx 2009-06-03 15:41
marteczka napisal(a):ale jest większa szansa, że samochód zderzy się z innym samochodem lub wjedzie w drzewo

zgadzam sie
ale jednak wole samochod
napisał/a: marteczka3 2009-06-03 16:40
angelaxxx, każdy ma swoje preferencje, jest wolność wyboru :)


nie chcę nikogo do niczego przekonywać, a tym bardziej nakłaniać. po prostu uwielbiam latać :)
napisał/a: H2O 2009-06-09 13:34
Zgadzam sie z tym co napisaliscie....
Jednak strach we mnie jest... ogromny ...

Szczegolnie jak czytam cos takiego... Jak mamy wsiac za 19 dni do 330-200????


http://fakty.interia.pl/raport/zaginiecie-samolotu-air-france/news/piloci-air-france-nie-chca-latac-airbusem-330340,1320554

Przpraszam ze Wam tutaj marudze.... ale musze sie gdzies wygadac( i tak sie powstrzymuje )
napisał/a: marteczka3 2009-06-09 14:16
H2O
jeśli piloci Air France nie latają Airbusami - to albo te loty są odwołane, albo używają innego modelu samolotu do przewiezienia tych ludzi.

Każdy samolot przed odlotem w swoim porcie - bazie jest sprawdzany, jesli pilot ma jakiekolwiek wątpliwości, odstawia samolot na kontrolę techniczną i opóźnia start. Nikt nie może sobie pozwolić na to, żeby wypuścić samolot, który pozostawia wątpliwość co do bezpieczeństwa.

Nie mam pojęcia, jaka była przyczyna katastrofy AF447, życzyłabym sobie, żeby ją kiedyś poznano... jak na razie się nie zanosi. Ale nawet jeśli w tym samolocie zawiodła elektronika, to nie znaczy, że pozostałych kilkaset 330-tek ma ten sam feler!
Ten model samolotu jest produkowany od dość dawna, lata go na świecie ponad 600 egzemplarzy, jest uznawany za bezpieczny. Każdy egzemplarz jest jednak indywidualny i indywidualnie sprawdzany. Ekipy techniczne naprawdę dbają o samoloty, zanim do nich wsiądziemy.

H2O, nie zamartwiaj się na zapas. Jeśli pilot wsiada do samolotu i podejmuje się startu i prowadzenia go, znaczy że technicznie jest wszystko ok. Nad tym pracuje sztab ludzi, i trzeba im zaufać. A wypadek może zdarzyć się zawsze... bo takie jest życie.
napisał/a: szprycha1 2009-06-13 19:51
Ja latam od dwoch lat ale nie lubie poniewaz coraz wiecej jest wypadkow nie wspominajac ostatniego Air France moj pierwszy lot byl pelen strachu i cala droge sie modlilam zeby tylko dolecial.
Zima kiedy lecialam do Anglii byly okropne mrozy i kiedy juz siedzielismy w samolocie podjechal dzwig i zaczal czym spryskiwac skrzydla po prostu myslalam ze zawalu dostane i 1000 mysli na minute a moze odpadna albo sie nie wlacza albo jeszcze gorsze scenariusze.

Napewno jest to jeden z szybszych srodkow transportu ale zawsze mam watpliwosc.
napisał/a: marteczka3 2009-06-13 20:23
szprycha, to czym "dźwig" (taki pojazd, nie do końca dźwig) spryskiwał samolot, to odladzanie na lotnisku - zawsze robi się to przy niskich temperaturach, bo lód na powierzchni kadłuba i skrzydeł zmienia ich nośność i kierunek, w którym powietrze opływa samolot - a to może zmienić parametry lotu. Także nic w tym ani dziwnego, ani złego - normalne procedura, de-icing tak zwany. Samolot ma też systemy do odladzania w czasie lotu.

a czy wypadków jest coraz więcej? Nie do końca. Wg statystyk EASA (European Aviation Safety Agency) liczba wypadków w ostatnich latach oscyluje wokół tych samych wartości, a lotnictwo się rozwija, i z roku na rok lotów wykonanych jest więcej. Najbezpieczniejszy z ostatnich lat był ponoć 2004 rok, ale 2008 był prawie tak samo dobry. O 2009 jeszcze nie ma statystyk.
napisał/a: szprycha1 2009-06-13 20:25
No spoko ja wiem po co to robia ale jak zobaczylam to pierwszy raz to bylam przerazona co oni robia i po co???
Ale jakos z kazdym nastepnym razem jest lepiej.
napisał/a: marteczka3 2009-06-13 20:29
szprycha, do wszystkiego można się przyzwyczaić :)

ja wiem, że latanie wydaje się niefizjologiczne, bo czemu niby to się odrywa od ziemi, ale to jest czysta fizyka. I nie należy tego sobie samemu demonizować - współczesny świat nas skazuje na samoloty, żyjemy coraz szybciej...
napisał/a: szprycha1 2009-06-13 20:33
No wlasnie co raz szybciej i nowoczesnie jeszcze troche i beda specjalne drzwi ktore beda przenosic w wyznaczone miejsce :)
napisał/a: marteczka3 2009-06-13 20:34
szprycha, Harrego Pottera się naczytałaś ;) ale fajnie by było :)