Konkurs "Stop jesiennej nudzie"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2013-09-27 14:39
Nawet jesienią masz mnóstwo pomysłów na zabawę z dzieckiem? Podziel się nimi z nami i wygraj super nagrodę!

[CENTER]

fot. Fotolia
[/CENTER]

Wakacje minęły. Ale jesienią wcale nie musi być nudno! Choć pogoda raczej nie sprzyja spacerom i zabawie na świeżym powietrzu, także teraz możesz kreatywnie wspierać rozwój dziecka!

By ci w tym pomóc, Polki.pl przygotowały dla Was super konkurs!
[CENTER][CENTER]


[LEFT]Co musisz zrobić?

[/LEFT]
[/CENTER]
[/CENTER]
[CENTER] Napisz, w jaki sposób spędzasz czas z dzieckiem podczas długich, jesiennych wieczorów!

[/CENTER]
Autorów 10 najciekawszych odpowiedzi nagrodzimy super książką, która podpowie ci, w jaki sposób powinnaś postępować, by twoje dziecko wyrosło na człowieka z pasją.

Książka autorstwa Natalii i Krzysztofa Minge "Jak wspierać rozwój dziecka w wieku 6-13 lat?"

[CENTER] [/CENTER]

Na zgłoszenia czekamy do 11 października 2013.
Zapoznaj się z regulaminem konkursu.
eweelcia
napisał/a: eweelcia 2013-09-28 18:51
Dla dziecka dużo bardziej niż zabawki liczy się czas spędzony z rodzicem. Wspólne zabawy i bliskość dają dziecku nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale też doskonale rozwijają jego zmysły. Dzieci podczas dlugich jesiennych wieczorów mogą rozwijać się na wiele sposobów . Wspólny taniec, śpiew i podskoki także świetnie wpływają na rozwój pociechy. W kuchni czesto mozną zorganizować dziecku orkiestrę z misek, garnków pałek i łyżek, a w salonie poczytać wspólnie książkę, czy nawet gazetę. Podczas dlugich wieczorów można również z dzieckiem uczyć się tańczyć . Taniec to radość; wyrażenie emocji..Dajemy wtedy odczuć naszym dzieciom, a przy okazji sami świetnie się przy tym bawmy.. Można też z dzieciakami robić figurki z kasztanów i zapałek, ozdoby na choinkę, powycinajcie papierowe serwetki.Wszelkie formy aktywności zimowej spędzane wspólnie, rodzinnie umacniają więzi panujące między członkami rodziny. Pamiętajmy ,że rodzina to środowisko w którym kształtuje się osobowość człowieka i to w jaki sposób będziemy ją kształtować zależy tylko i wyłącznie od nas-mamy i taty :)
napisał/a: Aagateczka 2013-09-29 15:35
Moje dziecko uznaje tylko dwa rodzaje zabaw KLOCKI oraz KARTKĘ, na której można malować, rysować, wyklejać, wylepiać, wydzierać itp.

W długie jesienne (tudzież zimowe wieczory) często wybieram opcję numer dwa :). Na stole kładę kawałek białego grubego brystolu, a koło niego galaretki w różnych smakach - cytrynowa (żółta), agrestowa (zielona), owoce leśne (fioletowa) i truskawkowa (czerwona).
Następnie rozbijam na podstawek jajko oddzielając białko od żółtka. Żółtko zużywam do obiadu ;). Białko lekko roztrzepuję widelcem i daję córci na podstawku. Ona pędzelkiem lub palcami maluje nim wzory na brystolu. Następnie posypuje te wzory kolorowymi galaretkami. Kiedy obrazki wyschną mamy piękne kolaże, które zdobią ściany naszego mieszkanka i mieszkanka dziadków, cioć i innych znajomych.
napisał/a: aagnieszkaa1 2013-09-29 15:37
Gdy za oknem deszczyk pada,
to jest na to niezła rada.
Do zabawy się zabieramy
i dużą radość z tego mamy.
Najpierw farbkami malujemy
i rysunkami pokój dekorujemy.
Gdy już skończymy malowanie,
to czeka nas długie śpiewanie.
Radio dla dzieci sobie włączymy
i przy nim również wesoło tańczymy.
Później mama teatrzyk przedstawia
i nie jedna pacynka do maluszka przemawia.
Gdy już się troszkę zmęczymy
to czytając relaksujące bajki, sobie odpoczniemy.
Nagle oczka nam się zamykają
i wtedy po dniu pełnym wrażeń dzieciaczki grzecznie zasypiają.
napisał/a: niezmienna 2013-09-30 14:43
Moja córeczka jest bardzo żywiołowym dzieckiem , uwielbia się bawić oraz wygłupiać :)
Gdy za oknem pada deszcz lub jest pochmurno organizujemy sobie w domu przeróżne zajęcia;)
Córeczka uwielbia prace plastyczne dlatego często wspólnie malujemy paluszkami, tworzymy różne zwierzaczki z niepotrzebnych kartoników, stemplujemy lub po prostu kolorujemy.Często także budujemy z klocków mosty lub pałace.Mamy w domu także bardzo ciekawe edukacyjne puzzle z których powstają zwierzątka mieszkające na farmie:)
Z córeczka nigdy się nie nudzimy nawet w ponure jesienne wieczory przecież mamy siebie;)
napisał/a: bea79 2013-09-30 16:26
[CENTER]‘’Gdy jesień nadejdzie i na przykład choroba nas dopada,
Nie zaprosimy już do domu ulubionego sąsiada.
Więc sami w domowym gronie jesienny czas spędzamy,
Chorobę i jesienny nastrój z domu wypędzamy.

Gdy córka jest chora przynoszę do jej łóżka do szycia przybory,
i spędzamy na tworzeniu nowego Misia wieczory.
Siadam koło niej i razem kreacje misiowi wymyślamy,
A później rączki i ubrania od materiałów brudne mamy!!

Kredki, flamastry też do łóżka do córki wskakują,
I na brystolu – prawie, że tańcują.
Obrazki córka wspaniałe wyczarowuje,
I do nauki ślaczków często nawiązuje.


Technikę origami w jesienne dni i wieczory pokazuje,
Bo córka zainteresowanie w tym temacie wykazuje.
Robienie różnych rzeczy z papieru to też ciekawe zajęcie,
Chodź trzeba mieć do tego manualne zdolności i zawzięcie.
Drobnostki i małe upominki dla rodziny wówczas tworzymy,
I brudzimy się przy tym oj brudzimy…..

Drzewko genealogiczne naszej rodziny w jesienne wieczory budujemy,
A później sami się z tego śmiejemy.
Paluszki się kleją, ubranka brudne,
Ale to nic, – bo było cudnie!!

Teatrzyk domowy w otoczeniu jesiennych atrybutów tworzymy,
I w laleczki Barbie się bawimy.
Ale zanim zacznie się zabawa,
Trzeba stworzyć aktorów, – bo to priorytetowa sprawa.
Ścinki papieru i kawałki drewna się przydają,
I śmieszne stworki nam powstają..




Ostatnio nowa zabawa podczas jesiennych wieczorów do nas zawitała,
W restauracje i kelnera córka bawić się chciała.
Ona w swym łóżku jak królowa zamówienia składała,
I różne wymyślne potrawy wymyślałam.
A ja byłam kelnerką i zamówienia precyzyjnie spisywałam,
Później je dokładnie w kuchni przygotowywałam.
Aby gust kulinarny córki był zaspokojony,
I brzuszek syty i najedzony.
Pościel brudna, – ale to nie ma znaczenia,
Ważna jest, że spełnia się dziecięce marzenia.


Gdy ciemność za oknem nastanie,
To na ścianach pokoju pojawia się wiele kształtów niespodziewanie.
Projekcja świetlna figurek dziecięcych następuje.
Córka aż oddech od wrażeń wstrzymuje.
Figurki z nakrętek po napojach zrobione,
Nawet uczucia na twarzach ich są umieszczone.


Oprócz książeczek, które czytamy,
Stare sentymentalne albumy wspólnie przyozdabiamy,
Pokazuje córce, jaka była kilka lat temu mała,
Bo ona siebie na fotografii nie poznała.
Ona mozolnie przyozdabia kuchennymi przyprawami,
Makaron, ryż, galaretka cytrynowa,
Ojej – czasami od tego bałaganu boli mnie głowa.

Bitwy na poduszki też się zdarzają,
I samopoczucie jesienne chodź troszkę córce poprawiają.
Później pierze jest wszędzie,
Ale najważniejsze, że zabawa się odbyła i pewnie nie raz jeszcze będzie.

Przyrządzamy wspólnie aromatyczne i rozgrzewające jesienne potrawy,
Bo wspólne gotowanie to też czas zabawy.
O bliskości wówczas rozmawiamy,
I poglądami się wymieniamy.

Pokazy jesiennej mody też się zdarzają,
Tymczasowe fryzury na głowach się pojawiają.
Eksperymentujemy ze sobą czasami,
I uśmiech pojawia się wraz ze łzami.


Gry planszowe, puzzle [/B] to też jesienna zabawa,
Zarazem w nowy świat dla nas wyprawa.
Kalambury też się zdarzają,
I nowe znaczenie dla naszych relacji nadają.
Memory – tą grę lubimy,
Godzinami przy niej siedzimy.
Krzyżówki- to pomysł nasz,
Aby wspólnie spędzić jesienny czas.

Jesień to też czas zmian,
Można przecież zmienić wygląd ścian.
Nowe aranżacje, projekty tworzymy,
I wspólnie się bawimy i marzymy.
Przerabiamy meble i je ozdabiamy,
I o chandrze jesiennej zapominamy.

Przy stole biżuterię z jarzębiny i kasztanów tworzymy,
Kółka i trójkąty w łańcuszki łączymy.
W domowym zaciszu powstają,
I ozdobą naszych ciał się stają.

Na zakończenie masaż ciała polecam na jesienne wieczory,
Oliwką lub balsamem – poprawi zapewne dziecięce humory.
Później tłuste plamy na ubraniach zostają,
Ale dzieci na zrelaksowane wyglądają.

Do wierszyka zdjęcia prac dołączyłam,
Spójrzcie!! Co z dziećmi jesienią stworzyłam''[/CENTER]
napisał/a: Monic90 2013-09-30 23:25
Długie, jesienne wieczory to czas idealny na pielęgnowanie relacji panujących w instytucji rodziny, która to w obecnych czasach przechodzi niewyobrażalny kryzys istnienia. Wychowując moje dziecko pamiętam o tym, iż laptop czy najnowsza gra na konsolę nie zastąpią mu czasu spędzonego w rodzinnym gronie. Jeśli tylko jest wolna chwila, a takich w jesienne wieczory nie brakuje siadamy całą rodzinką na kanapie i wcinając pyszne przekąski dzielimy się doświadczeniami i zdarzeniami z minionych dni. Albowiem nie ma większej frajdy i dla dziecka i dla rodzica niż szczera, serdeczna, pełna miłości i zrozumienia rozmowa. Rozmowa na luzie, bez nacisków, spontaniczna i przyjacielska - to najlepsza forma spędzenia wolnego czasu dla dziecka! Nie tylko przyjemna, ale niezwykle pożyteczna i kształtująca osobowość.
napisał/a: owuwu 2013-10-01 13:17
Przez całe studia moi wykładowcy wpajają nam, że jeśli chcemy dopomóc dziecku w rozwoju musimy to robić przez zabawę.
Korzystając z pory roku jaką jest jesień możemy wymyślić wiele jesiennych zabaw.

Kiedy za oknem świeci słońce, ostatnie ptaki wyśpiewują swoje trele, możemy wyjść z dzieckiem na spacer do parku i zbierać żołędzie, kasztany. Przy okazji możemy poćwiczyć liczenie, jeżeli dziecko jest w wieku przedszkolnym. Czym by była nauka, gdyby nie te kasztany i żołędzie w przedszkolu. Zbierając takie liczmany możemy liczyć jesienne skarby i mówić dziecku na jakim drzewie one rosną.
Kiedy nasze nogi powiodą nas do sadu warto powiedzieć dziecku, że typowymi jesiennymi owocami są jabłka, gruszki, śliwki... A gdy wrócimy do domu weźmy 2 butelki po wodzie mineralnej, wytnijmy z niej denka i złączmy razem. A później każmy dziecku porobić małe, czerwone kuleczki z krepiny po czym niech zacznie przyklejać je na nasz model z denek od butelek. Powstaną z nich piękne, czerwone dojrzałe jabłka. Z mniejszych butelek zaproponujmy dziecku w podobny sposób zrobienie gruszek. I tak możemy te nasze jesienne owoce włożyć do wiklinowego kosza. Będzie to doskonały model martwej natury.

Ach! Mówiąc o kasztanach i żołędziach nie sposób nie wspomnieć o wspólnym tworzeniu ludzików! Chyba każdy z nas je wykonywał będąc dzieckiem! To doskonała zabawa dla rodziców i dziecka nie tylko pozwala dziecku rozwinąć zdolności manualne, ale scala, integruje też rodzinę, a to jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach, kiedy to rodzice nie mają czasu dla swoich dzieci.

Aby wzbogacić język dziecka i wspólnie spędzić czas możemy wymyślać różne zagadki słowne dotyczące jesieni, cech charakterystycznych dla tej pory roku np: "Rosnę sobie w sadzie, jestem czerwone, a kiedy dojrzeję, to spadnę i cierpliwie zaczekam aż ktoś mnie podniesie." Albo po prostu porozmawiać z dzieckiem co widzi za oknem, jak zmienia się świat w skutek działania Pani Jesień. Można ją też narysować.

Pamiętacie korale z jarzębiny? Przez nawlekanie małych kuleczek dziecko usprawni swoją małą motorykę!

Korzystając z jesiennych owoców i warzyw, opadłych złotych liści, kasztanów, żołędzi i orzechów możemy zrobić z nich różne zwierzątka. Dziecko doczepiając dużego jabłka żołędzie tworząc jakąś zabawną twarz będzie rozwijało kreatywność, a to pomoże mu w dalszym jego życiu.

Każde dziecko lubi śpiewać. Mamo! Jeżeli grasz na czymś, np. na pianinie, gitarze lub flecie akompaniuj dziecku podczas wykonywania piosenek, może swoim graniem zarazisz je miłością do instrumentu i będzie chciało rozwijać swoją pasję.
A jeśli na niczym nie grasz, to po prostu śpiewaj, nawet jeśli słoń Ci nadepnął na ucho. Jeżeli dziecko nie ma słuchu absolutnego, to Ci to wybaczy.

Kiedy jesień wejdzie w fazę pluchy i nieprzyjemnych warunków atmosferycznych, daj dziecku kartkę, farby w tubce, słomkę taką do picia. Nałóż brązową farbę na kartkę, dał dziecku słomkę i powiedz, aby słomką i swoim oddechem namalowało drzewo. Niech tak dmie w słomkę, aby farba rozprowadziła się po kartce tworząc drzewo. Można wykonać w ten sposób rysunek bez udziału rąk. Wspomożesz tym samym aparat mowy dziecka.

Spróbujcie też kolażu- zróbcie jakiś jesienny widoczek z pestek słonecznika, dyni, liści, jarzębiny, małych gałązek.
Stwórzcie tym samym jesienną galerię prac dziecka. Oprawcie w ramki wytwory stworzone przez dzieci i powieście na ścianie w jego pokoju. Niech czuje się jak mały artysta.

Zróbcie zawody w rzucaniu do celu. Dziecko wrzucając kasztany, orzechy lub inne drobne przedmioty do pudełka lub koszyka z pewnej odległości będzie ćwiczyło koordynację. Zaaranżujcie to tak, aby w zawodach wzięła udział cała rodzina. Zapisujcie punkty i dawajcie małe nagrody za największą liczbę punktów. Dziecko widząc, że czeka ja nagroda będzie starannie wykonywać swoje zadanie, a to przyczyni się do jego rozwoju.

Układajcie wyrazy z pestek dyni, słonecznika lub z kasztanów i żołędzi. Dziecko jednocześnie będzie ćwiczyło małą motorykę- sprawność manualną i doskonaliło język.

Warto zakupić też książkę z origami dla dzieci. Robiąc jeden przedmiot każdego dnia jesień i zima zlecą Wam szybko i znowu nastanie wiosna, a z nią kolejne zabawy.

Jeżeli wyczerpiecie już wszystkie pomysły, pozostają klasyczne zabawy w domu- kalambury, chowanego, puzzle, szachy.
Liczba pomysłów na jesienne wieczory jest OGROMNA, wystarczy tylko włączyć kreatywność, a domownicy nie będą się nudzić.
napisał/a: endorfino 2013-10-02 00:30
Na mamę jestem za młoda,
lecz zabawa z moją ukochaną siostrzenicą to wspaniała przygoda!
Szczególnie w te długie jesienne wieczory,
robimy wtedy dokładne plany i wzory.
Na początek zachęcam ją do rozwiązywania ciekawych zadań,
chwalę ją często, by dziecko miało motywację-tak wypada.
Gdy już łamigłówki zostaną pokonane,
czas pożywić się smacznym i zdrowym bananem.
Czytamy Czerwonego Kapturka,
troszkę nam smutno, że nie możemy skorzystać z podwórka...
W te długie, jesienne wieczory postanowiłam nauczyć ją literek i cyferek,
ale wie też dobrze, jak wygląda w domu berek.
Nie nudzimy się, nie próżnujemy!
Wieczorami smaczne owoce i warzywa jemy!
W gry edukacyjne gramy, tańczymy i śpiewamy,
a tym samym na nudę jesienią czasu nie mamy! :)
evelinek13
napisał/a: evelinek13 2013-10-02 10:16
Nigdy jesienią się nie nudzimy
W domku też super się bawimy
Wymyslamy super zabawy
wspolnie gotujemy obiady,
Na spacery codziennie wychodzimy
bo swieże powietrze lubimy.
Zbieramy wszystkie natury dary
a w domu je układamy
robimy jeza z jabłuszkiem na kolcach,
konika, dzieci na rolkach.
Wieczorem zawsze bajkę oglądamy
i ciepłe kakao popijamy.
Pozniej nadchodzi czas do kąpieli
gdzie też zabawa nam się przydzieli.
W wodzie się popluskamy
wodą się popryskamy
pozniej mama zrobi kolację
i przeczyta piękną baśnie
Do snu oczka zamkniemy
i powolutku w ciepełku zaśniemy
napisał/a: ana_z 2013-10-03 11:59
Jesień to piękny okres, żeby spędzić je miło i aktywnie z dziećmi. Chodzimy na spacery i bawimy się na całego! ;) Robimy bukiety z liści, które teraz maja piękne kolory. Robimy ludziki oraz zwierzątka z kasztanów. Jest to wielka frajda dla dzieciaków! Spędzamy razem na zewnątrz czas jak najczęściej. Jeździmy na rowerach, spacerujemy po lesie i zbieramy grzyby! :) A wieczorkiem gorąca czekolada i siup do łóżeczka ;)
napisał/a: AgnieszkaMG 2013-10-03 20:53
Nie da się ukryć: lato wróci dopiero za rok, mamy jesień. Z rozmysłem pozostawiałam większość stacjonarnych zabaw na pory kiedy całodobowe przebywanie na dworze będzie utrudnione przez warunki pogodowe. A nic w tym dziwnego, że niższa temperatura skraca spacery i zabawy na świeżym powietrzu. Zabawa jaka przyszła mi do głowy pod wpływem widoku pomarszczonych spadających z drzew liści wynika oczywiście z zainteresowań mojego syna - młodocianego puzzlomaniaka. Zaczęło się zupełnie przypadkiem. Sama nigdy puzzli nie układałam i nigdy nie wpadłabym na to, że dwulatek może być zdolny do ich ułożenia, tym większe było moje zaskoczenie po przypadkowym zetknięciu malca z 9-elementową układanką. Od tej pory układanie wciągnęło go bez reszty i rzadko zdarzają się dni bez choć jednego obrazka. Moja wymyślona zabawa jest też formą dopasowywanki. Nie obejdzie się oczywiście bez spaceru. Standardowo zbieramy różne liście, szyszki i w co nam jeszcze jesień zaowocuje. Nie mam nic również przeciwko pełzaniu w stertach liści, tak jak nie miałam nic przeciw pływaniu w piaskownicy czy wycieraniu tyłkiem kredowych obrazków na chodniku. Osobiście uważam, że skoro korbą przy praniu kręcić nie muszę to po co szarpać się z dzieckiem o zachowanie sterylności ubranek. Wracając do tematu... Uzbierane liście podsuszamy w książce, nie koniecznie na wiór. Wyprostowane liście po jakimś czasie wyjmujemy. Malujemy je różnokolorowymi farbami z jednej strony i odbijamy na dużym arkuszu. Malujemy i odbijamy również inne skarby znalezione podczas spaceru. Im takich skarbów więcej tym trudniejszy poziom zabawy. Powstałego w ten sposób obrazu ani naturalnych pieczątek nie wyrzucamy. Chowamy, aby po pewnym czasie do nich wrócić. Zabawa polegać będzie na dopasowywaniu liści, szyszek, trawek itp. do odbitych kształtów na kartce. Uzbierane i wyprostowane (ewentualnie pokolorowane) różnego rodzaju liście możemy też pociąć na części (2, 3 lub 4 w zależności od jego wielkości). W ten sposób pozyskamy jeszcze inny rodzaj puzzli. W rozsypance dziecko wyszukuje pasujące do siebie części.
Innym rodzajem aktywności jest podpatrzona tym razem zabawa w tworzenie najochydniejszego napoju. W pierwotnej wersji polegała ona na dolewaniu przez dzieci do napoju różnych barwników - ja nie odważyłabym się na zaaplikowanie dziecku takiej dodatkowej dawki chemii. Natomiast uważam, że o wiele lepsza będzie zabawa w stworzenie napoju poprzez łączenie różnych rodzajów soków domowych, soków świeżo wyciśniętych z owoców, herbat, naturalnych przypraw. Oczywiście nieodzowne jest smakowanie drinka po dodaniu każdego kolejnego składnika... tak nieodzowne jak późniejsza zabawa w rozpoznawanie ubranek w kręcącym się bębnie pralki .