kolory i ułożenie mebli (pokój nad garażem, duże lutro, kolory osłabiające żywioł)

Witam.

Nie planowałam zakładać nowego wątku, ale przeglądając tytuły innych, nie znalazłam nic pasującego do umieszczenia mojego zestawu pytań.

Mam pytanie odnośnie ułożenia mebli w swoim pokoju i w ogóle odnośnie kilku kwestii związanych z feng shui mojego pokoju i domu. Nawet nie zawracałabym głowy, ale czytałam trochę na temat feng shui, a sama się w nim raczej, a może nawet zupełnie, nie orientuję... Mimo tego, bardzo zależy mi, aby jakoś poprawić sytuację w swoim pokoju, choć wiem że raczej nie będzie to łatwe (z tego co wyczytałam, mój pokój zawiera sporo elementów "złego feng shui").

1. Mój pokój znajduje się nad garażem, po północnej/północno-wschodniej stronie domu (jedyne okno wychodzi na północny wschód).

2. Na jednej ze ścian jest wielka szafa (wbudowana już po wniesieniu do pokoju, więc nie może zostać ona przestawiona ani wyniesiona), z lustrzanymi drzwiami (9 małych luster), przesuwanymi.

3. Moim żywiołem jest drewno (rok urodzenia 1984, płeć kobieta = liczba 8, jeżeli dobrze obliczyłam), dwie ze ścian pokoju są w kolorze żółtym (dość żywym), a dwie pozostałe oraz sufit - w kolorze jasnożółtym.
Szafa zajmuje prawie całą jedną ścianę (jest w kolorze ciemnoszarym), wszystkie pozostałe meble są szare/srebrne lub czarne, panele są w kolorze brązowawym.

4. Do tej pory moje łóżko było ułożone po tej stronie pokoju/na tej ścianie, na której są drzwi (tak, że nie widzę ich gdy w nim leżę). Szafa z lustem znajduje się "na ścianie" na prawo od łóżka (tak, że gdy się otwiera wejściowe drzwi, widzi się jej bok) i starałam się, żeby lustrzane drzwi szafy nie były na przeciwko łóżka, więc nie są (mimo to, jest to szafa z dużymi lustrzanymi drzwiami w sypialni...), ale przez to m. in. moje łóżko nie jest położone tak, by można było leżąc w nim widzieć wejściowe drzwi (tak ułożone mam biurko).

Martwi mnie kilka rzeczy: po pierwsze, że mój pokój znajduje się nad garażem, po drugie - że w pokoju jest ta duża szafa z lustrzanymi drzwiami, po trzecie - że mam w pokoju komputer i ciągle nie wiem gdzie go dać (leży na wspomnianym wyżej biurku), tym bardziej że pokój jest dosyć mały, i jeszcze ten kolor ścian - żółty (podczas gdy ogień spala drewno - będące moim żywiołem, choć z drugiej strony część ścian i sufit są w kolorze jasnożółtym, który bardziej odpowiadałby ziemi; mam też brązowe panele (w kolorze żywiołu drewna) i kwiatka; i jeszcze tę szafę z lustrzanymi drzwiami (element wody).
Niestety sama się na feng shui nie znam, ale wierzę w jego działanie, dlatego byłabym naprawdę bardzo wdzięczna za pomoc ze strony eksperta/kogoś lepiej zorientowanego.
Myślałam o kupieniu kryształów albo jakichś amuletów, by poprawić sytuację z tym garażem, który jest pod moim pokojem/sypialnią; żeby zniwelować ogień (dwie mocno żółte ściany) - planowałam na północnej albo wschodniej ścianie umieścić duży obraz z morzem. Ale nie wiem czy to dobry pomysł. Może są lepsze rozwiąznia...
Na koniec jeszcze dodam, że do niedawna kolor wszystkich ścian w moim pokoju był chłodno-niebieski, i nie wiem czy nie wpłynęło to w jakimś stopniu na moje odizolowanie się od społeczeństwa i powstanie/rozwinięcie różnych stanów lękowych (stąd pokój został przemalowany na ciepłe barwy; tylko tych z kolei się trochę obawiam jako ostałabiających mój żywioł).

Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc i z góry przepraszam za chaotyczność opisu.