Kino - samotność w sieci

a moze ogladaliscie film KATYN bo zamierzam sie na niego wybrac :]

a jest już w Kinach? bo ja taka niezorientowana :P

candy, wchodzi chyba jutro do kin (jeżeli nie jutro to najpóźniej we wtorek).

Bylam na tym filmie z moim M jak dla mnie i dla niego beznadzieja!

Książka milion razy lepsza. Film beznadziejny :/

również uważam że książka "samotność w sieci" jest o niebo lepsza nić film.
jak ktoś ma wątpliwości to polecam recenzje pisane przez czytelników i widzów http://www.naleniucha.pl/tags/samotno%C5%9B%C4%87-w-sieci/
a tu o książce http://www.naleniucha.pl/category-1/tags/samotno%C5%9B%C4%87-w-sieci/

Ja również uważam, że książka jest o milion razy lepsza od filmu.
Tak długo czekałam na ekranizację, a jak poszłam do kina to STRASZNIE się rozczarowałam..

Zgodzę się z Wami film totalna klapa natomiast książkę pochłonęłam w 2 dni i bardzo mi się podobała, do tego stopnia, ze sięgnęłam po inne książki tego autora.

Film słabo pamiętam. W sumie, chyba tylko jedna scena utkwiła w mojej pamięci...
Za to chętnie przeczytałabym scenariusz Cezarego Harasimowicza. Nie tak dawno byłam na spotkaniu z nim, i rozmowa toczyła się m.in. na temat "Samotności w sieci". I tu ciekawa rzecz. Bardzo często źródła filmowe podają, że autorem scenariusza jest właśnie Harasimowicz.
Hmmm... on twierdzi, że wycofał swoje nazwisko. Film tak odszedł od jego tekstu, że efekt końcowy nie ma nic wspólnego z jego scenariuszem.
Tak już jest. Są tacy, co uważają, że ze słabego scenariusza można zrobić dobry film. W świecie filmu zdarzało się, że komuś udało się stworzyć coś z niczego. Ale to wyjątki
Szkoda. Mógł być dobry film. A tak?

faktycznie film ten był mało logiczny bez przeczytania książki, ale czasami nie wszystko z książek da się na ekran przenieść - dlatego film nigdy książek nie wyprze
ale podobnie było z ekranizacją "Władcy pierścieni", bardzo wiele wątków nie znalało się w filmie, ale gdyby reżyser chciał tam wszystko umieścić to musiałby zrobić z tego serial, a nie film kinowy
to wcale nie jest obrona tego filmu "Samotność w sieci" dla mnie była słaba, a zakończenie zupełnie odmienne:( ale taka widać była wizja reżysera,a co ciekawe wg. Harasimowicza do prac nad scenariuszem włączył się sam autor książki J.L.Wiśniewski, więć widać była to i wizja samego twórcy dzieła takie jego prawo

Czytałam tylko książkę- fajny romans, ale nic poza tym. Po jakimś czasie kolega sprezentował mi nową książkę Wiśniewskiego. Autor trzyma się sprawdzonego schematu- słabizna. Poza tym- do czytelniczek- czy nie przeszkadzał wam ten nachalny dydaktyzm? Argumentacja czasem jak rodem z "Boga urojonego", a przecież- pomijając poziom-nie tego oczekujemy, sięgając po literaturę romantyczną.

Mnie książka pozytywnie zaskoczyła I tu bym dyskutowała, czy to tylko fajny romans... miała słabsze i lepsze momenty, ale treść wcale nie taka płytka (jak w typowym romansidle ) a.