Jak rzucic palenie ??

napisał/a: Patka2 2007-05-07 09:30
a ja znowu zaczęłam , koszmar. zobaczymy może jeszcze mi zbrzydnie, bo dziennie nie podpalam ale czasmi przy piwku !!!!!!!!
napisał/a: mikunia11 2007-05-07 09:41
to pomyśl jak umierają ludzie chorzy na raka płuc - jak plują krwią, charczą i duszą się bo nie mogą złapać oddechu - na mnie podziałało :)
napisał/a: Madziulka1 2007-05-07 10:32
wiecie co ? ja jestem dzis w takim humorze i tak mi jest zle ze dzis , pierwszy raz od 4 lat siegnelam po papierosa:( nie moge sobie poradzic i to mnie torche uspokoilo.
napisał/a: milena_k86 2007-05-18 20:04
ja nie palę już miesiąc!!! dzisiaj jest miesiąc!!! nie przytyłam, czuję się dobrze, oszczędzam przy tym i nie tracę czasu. z resztą nigdy nie lubiłam smrodu papierosów... wydaje mi się, że nie ma skutecznej recepty. kiedyś chciałam rzucić i chodziłam na terapię dla palaczy, a po każdej takiej terapii miałam chęć na następnego papierosa, więc wydaje mi się, że do tego trzeba po prostu "dorosnąć", wziąść się w garść i tak też zrobiłam

[ Dodano: 2007-05-18, 20:08 ]
P.S: byłam z wycieczką w hospicjum, gdzie widziałam, jak ludzie się męczą, bo całe życie palili, dla mnie to nie był argument...chyba każdy musi sam sobie znaleźć motywację
napisał/a: Oliwka1 2007-05-21 12:07
Witajcie!!

Zaczęłam palić jużjako świadomy człowiek, bo miałam 22 lata, ale oczywiście wierdząc cqały czas, ze się nie uzależnie. Po roku siostra zaszła w ciąże, która była zagrożona. Pomyślałam, że jak mała urodzi się zdrowa to nie będę paliła. (paczka dziennie) I rzezcywiście udało mi sie do sesji (3m-ce). Najlepsza jest motywacja. A co z jedzonkiem?? Jak palimy to przestajemy odczuwać zapachy, dlatego wtedy chudniemy nie mając ochoty najedzenie, jednak gdy wraca nam węch to nie potrafimy sobie niczego odmówić, bo tak ślicznie pachnie Proponuję dużo sportu - basen- siatka- areobik- co kto woli. Co z tego, że wpałaszujemy troszkę wiecej, jak to spalimy. Od dziś robię podejście nr2. Trzymajcie kciuki, bo to już 4 lata z papierosem w ustach.
napisał/a: dark_salve 2007-05-21 12:15
Pewnie nie jestem sam z przekonaniem, że jak fajki zdrożeją to będzie trzeba rzucić. No i stało się. Trzy dni temu czytałem artykuł że fajki podrożały (myślę sobie, co za baran pisał ten artykuł skoro fajki są w tej samej cenie, czasami tańsze). Ale doczytałem artykuł, dalej pisało że fajki podrożały pół roku temu, ale te co były sprzedawane to jeszcze ze starych zapasów. I faktycznie. Jak kupowałem w weekend fajki mamie to zapłaciłem o ok 60gr więcej na paczce. Zaś jak sobie ja kupiłem w sobotę to zapłaciłem 7,5zł. Dziękuję - nie palę. Wiem że to będzie teraz mój ciężki okres, dość nerwowy. Ale to już za drogi interes.

[ Dodano: 2007-05-21, 12:15 ]
PS. Wolę przytyć 20kg niż płacić prawie dyche za paczkę
napisał/a: Wariat 2007-05-22 09:23
a ja mam nadzieje nigdy nie rzuce palenia - bo nie ma to jak fajeczka do piweczka:)

A co do rzuczania z dnia na dzien - moim zdaniem to wlasnie najgorszy sposb. Uwazam ze najlepiej rzucac stopniowo , ograniczajac sie. Najpierw nie palic ostatniego, potem pierwszego itd itp.
napisał/a: Mała_Mi 2007-05-23 14:02
Ja pewnego dnia powiedziałam sobie, że już nie palę i przestałam palić to było dokładnie 7 lat temu, teraz tylko popykam sobie czasem przy piwku i tyle ;)
napisał/a: patricja 2007-05-24 18:30
Powrót do nałogu? Jednorazowa fajka nie jest żadnym powrotem, musiałam się odstresować. Definitywnie od dzisiaj nie palę, znowu.
napisał/a: zjem_ci_szalik 2007-06-08 00:25
Tutaj: link Masz bardzo fajny artykuł jak nie przytyć po rzuceniu palenia. Ja nadal palę więc rad udzielać nie będę ;) Ale już przynajmniej zaczęłam myśleć o rzuceniu.
napisał/a: SmileR 2007-06-16 07:05
Witam. A ze mną jest tak.... Pracuję w delegacji. W domu bywam tylko od piątku wieczór do poniedziałku wcześnie rano. I palę tylko jak jestem na miejscu. W poniedziałek rzucam to w cholerę i nie palę. Pomimo tego że moi współpracownicy palą, nie ciągnie mnie do tego. Ot tak sobie w głowie poukładałem. Twierdzę więc że skoro mogę się powstrzymać w tygodniu roboczym to w życiu również. Według mnie to każdy może rzucić palenie. To jest tylko w psychice (w tym jak sobie do głowy nakładziesz). Dlatego czuję się dobrze z tym, że skoro nie palę w tygodniu, mogę też nie palić przez całe życie. A w weekend'y palę dla przyjemności. Dodam że wcześniej paliłem non stop.
napisał/a: milena_k86 2007-06-27 17:36
a ja nadal nie palę!!! to już (nie wiem jak długo)....jestem z siebie dumna!!!

___________________________
a zakochana też.......)