jak rozumieć,kiedy on mówi,że mógłby zdradzić?

napisał/a: megan.87 2009-04-18 23:33
witam wszystkich,mam pytanie szczególnie do panów,choć może i jakaś pani zetknęła się z taką sytuacją i mi coś poradzi.
sprawa wygląda tak,że mój jest w tej chwili kilkaset kilometrów ode mnie,bo studiuje zaocznie. i jakos tak jak z nim dziś rozmawiałam zeszło na temat tego,że kumple chcą go zabrać do klubu itd. no więc ja mówię idz i baw się dobrze. na co on wypala mi tekstem,że nie pójdzie bo jeszcze by się upił i zdradził mnie z jakąś pierwszą lepszą panną...
jak mam to rozumieć?nie kocha mnie czy co?
napisał/a: Tigana 2009-04-19 00:01
jakby Cię nie kochał to by poszedł i to zrobił. podejrzewam że po prostu ma słabą głowę, a może i wolę, i w związku z tym nie chce ich wystawiać na próbę więc wszystko w jak najlepszym porządku
napisał/a: megan.87 2009-04-19 13:26
no mam nadzieję,że masz rację i nic więcej się za tym nie kryje. bo generalnie to nie bardzo wiedziałam jak to rozumieć i jak się zachować...
napisał/a: Tigana 2009-04-19 13:30
wydaje mi, się , że raczej nic więcej zaz tym nie stoi... jeśli jego kumple są singlami, to idą na imprezę i podrywają dziewczyny, no to co on by miał tam robić?
napisał/a: megan.87 2009-04-19 15:55
hmm,no nie wiem... mógłby na przykład podziwiać wystrój wnętrza czy coś
napisał/a: ~gość 2009-04-19 22:06
megan.87, mnie osobiście by coś takiego zaniepokoiło. Co to znaczy, że ma słabą głowę? Nie wysiedziałabym spokojnie wiedząc, ze ma tak słabą wolę i może mnie zdradzić z pierwszą lepszą... Koszmar.
napisał/a: megan.87 2009-04-19 22:20
eh...
i bądź tu człowieku...w zasadzie to nie wiem,co jeszcze mogłabym powiedzieć...
napisał/a: ~gość 2009-04-19 22:27
megan.87, kwestia podejścia. To Ty go znasz, nie ja. Ja piszę tylko, jak ja bym to odebrała.
napisał/a: Tigana 2009-04-19 22:41
wiesz, to zależy, JAK on t powiedział. ja tam przyjmuję zasadę, ze faceci są prości ( bez urazy) i zazwyczaj mówią to, co chcieli powiedzieć, bez żadnych podtekstów i ukrytych przesłąń.
z drugiej strony mówisz, że jesteście związkiem na odległość. wiem dokładnie, jak to jest, i powiem Ci, że bez zaufania taki związek nie przetrwa
więc tak czy siak, moim optymistycznym może zdaniem nie ma się co zamartwiać na zapas zresztą, tak jak napisała natalina, to ty go znasz i to ty wiesz mniej więcej, na co go stać.
napisał/a: Gvalch'ca 2009-04-19 22:51
Wydaje mi się że Tigana ma rację. No przecież dochowywanie wierności polega m.in. na unikaniu sytuacji które do zdrady mogą prowadzić. No i chyba to że Twój Ukochany właśnie tak robi to dobrze o nim świadczy. A martwić się na zapas naprawdę nie ma sensu.
napisał/a: Joanna_21 2009-04-22 21:40
Ok, ale co innego pomyśleć sobie to, a co innego powiedzieć to swojej dziewczynie, ja bym raczej nie chciała usłyszeć czegoś takiego dla mnie to jak mówienie, jak będzie okazja, to Cię zdradzę Ale tak jak mówicie, jak się kogoś nie zna albo nie słyszy tonu jakim jest to mówione można coś źle odebrać.
Ja bym go następnym razem po takim tekście zapytała jak to masz rozumieć, bo trochę niepokoi Cię to co mówi i tyle.
napisał/a: Gvalch'ca 2009-04-22 22:42
Joanna_21 masz rację, jak teraz o tym myślę. Bo chyba zbyt pochopnie odniosłam opisaną przez megan.87 sytuację do mnie i Tomcia i naszego przekomarzania się, np. on wraca z delegacji i pyta co robiłam a ja na to no wiesz mój drugi chłopak miał kiedy wreszcie do mnie przyjść, a on mi opowiada wtedy jakie dziewczyny podrywał (obowiązkowo trzeba wtedy udawać że jest się strasznie zazdrosnym i stroić focha na niby). Ale my mamy do siebie 100% zaufania. A jak się tej drugiej osoby nie widuje za często to o takie zaufanie trudno.