Feng Shui O.o
napisał/a:
annasztandera
2010-02-22 23:11
Witam,
współczuję "nadziania się" na temat , za to rozumiem ubawienie się, przynajmniej w niektórych przypadkach. Zgadza się, niektóre informacje (całe mnóstwo, a raczej "informacje", przypisywane rzekomo wiedzy Feng Shui - są wierutnymi bzdurami i nic z ta wiedzą nie mają wspólnego i faktycznie zahaczają o ciemnogród lub - powiedzmy łagodniej, niezrozumienie o co chodzi, albo ...mniej lub bardziej świadomą działalność satyryczną.
Otwarty, czy zamknięty sedes (zwany w Pana mailu "kiblem") nie stanowi o jakości Feng Shui. O niczym nie stanowi.
Odnośnie różnych stref, np. "związków" to tu naprawdę "zaczynają się schody" ponieważ ..."nie ma takiego numeru" (!). Nie ma czegoś takiego jak strefy związków, sławy, czy kariery! Być może wiele osób poczuje się zdezorientowanych, czy wręcz oszukanych (tak!). To jedna z bardziej rozpowszechnionych, za to błędnych koncepcji przyklejonych niestety do Feng Shui. Zakłada ona, że istnieje jeden sztywny schemat pozwalający na interpretację jakości domów, tak jakby dla wszystkich właściwe były te same rozwiązania, niezależnie od tego kim są i gdzie są te ich domy. Nonsens.
Kolejne, ale już dużo bardziej subtelne nieporozumienie dotyczy kierunków.(uwaga! w tym wypadku używam słowa nieporozumienie, a nie jak wyżej: bzdura czy nonsens).
Jeśli chodzi o osiąganie zauważalnych rezultatów, skupianie się na osobistych kierunkach, czyli "ustawianiu się" ...może oględnie rzecz ujmując poważnie rozczarować (i cokolwiek długo czekać na jakieś zauważalne rezultaty).
W Feng Shui, podobnie jak w nieruchomościach przede wszystkim liczą się 3 czynniki: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja. Nie: kierunek, kierunek, kierunek
.
W odniesieniu do budynku oznacza to: rejon budynku, rejon budynku, rejon budynku. W odniesieniu do mieszkania: rejon mieszkania, rejon mieszkania, rejon mieszkania. Nie dość powtarzać.
Przede wszystkim należy BYĆ WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU, a potem dopiero - ewentualnie, ale wcale niekoniecznie - "ustawić się" w we właściwym kierunku. Przy czym nie każdy dobry kierunek osobisty można dowolnie zastosować (mówię tu o popularnej choć wcale nie najbardziej skutecznej technice Ba Zhai - Ośmiu Pałaców, dzielących zarówno rejony, jak i kierunki na grupy wschodu i zachodu).
A kiedy w ogóle świadomy wybór kierunku - ustawienia się - ma znaczenie?
W sytuacjach dlugoterminowych - gdy na działanie danego miejsca jesteśmy wyeksponowani długo i często. Dlatego dotyczy to ustawienia łóżka, skierowania drzwi wejściowych , czy ustawienia kuchenki czy biurka.
To szerszy temat - do zgłębiania na kursach, także cytujać Pana "dowody na istnienie Feng Shui.
Wracając do kwestii przez pana poruszonych. No tak, ręce opadają.
Anna Sztandera
Konsultantka Feng Shui i BaZi.
Instruktorka Mastery Academy of Chinese Metaphysics.
www.masterconsulting.pl
Pozdrawi
współczuję "nadziania się" na temat , za to rozumiem ubawienie się, przynajmniej w niektórych przypadkach. Zgadza się, niektóre informacje (całe mnóstwo, a raczej "informacje", przypisywane rzekomo wiedzy Feng Shui - są wierutnymi bzdurami i nic z ta wiedzą nie mają wspólnego i faktycznie zahaczają o ciemnogród lub - powiedzmy łagodniej, niezrozumienie o co chodzi, albo ...mniej lub bardziej świadomą działalność satyryczną.
Otwarty, czy zamknięty sedes (zwany w Pana mailu "kiblem") nie stanowi o jakości Feng Shui. O niczym nie stanowi.
Odnośnie różnych stref, np. "związków" to tu naprawdę "zaczynają się schody" ponieważ ..."nie ma takiego numeru" (!). Nie ma czegoś takiego jak strefy związków, sławy, czy kariery! Być może wiele osób poczuje się zdezorientowanych, czy wręcz oszukanych (tak!). To jedna z bardziej rozpowszechnionych, za to błędnych koncepcji przyklejonych niestety do Feng Shui. Zakłada ona, że istnieje jeden sztywny schemat pozwalający na interpretację jakości domów, tak jakby dla wszystkich właściwe były te same rozwiązania, niezależnie od tego kim są i gdzie są te ich domy. Nonsens.
Kolejne, ale już dużo bardziej subtelne nieporozumienie dotyczy kierunków.(uwaga! w tym wypadku używam słowa nieporozumienie, a nie jak wyżej: bzdura czy nonsens).
Jeśli chodzi o osiąganie zauważalnych rezultatów, skupianie się na osobistych kierunkach, czyli "ustawianiu się" ...może oględnie rzecz ujmując poważnie rozczarować (i cokolwiek długo czekać na jakieś zauważalne rezultaty).
W Feng Shui, podobnie jak w nieruchomościach przede wszystkim liczą się 3 czynniki: lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja. Nie: kierunek, kierunek, kierunek
.W odniesieniu do budynku oznacza to: rejon budynku, rejon budynku, rejon budynku. W odniesieniu do mieszkania: rejon mieszkania, rejon mieszkania, rejon mieszkania. Nie dość powtarzać.
Przede wszystkim należy BYĆ WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU, a potem dopiero - ewentualnie, ale wcale niekoniecznie - "ustawić się" w we właściwym kierunku. Przy czym nie każdy dobry kierunek osobisty można dowolnie zastosować (mówię tu o popularnej choć wcale nie najbardziej skutecznej technice Ba Zhai - Ośmiu Pałaców, dzielących zarówno rejony, jak i kierunki na grupy wschodu i zachodu).
A kiedy w ogóle świadomy wybór kierunku - ustawienia się - ma znaczenie?
W sytuacjach dlugoterminowych - gdy na działanie danego miejsca jesteśmy wyeksponowani długo i często. Dlatego dotyczy to ustawienia łóżka, skierowania drzwi wejściowych , czy ustawienia kuchenki czy biurka.
To szerszy temat - do zgłębiania na kursach, także cytujać Pana "dowody na istnienie Feng Shui.
Wracając do kwestii przez pana poruszonych. No tak, ręce opadają.
Anna Sztandera
Konsultantka Feng Shui i BaZi.
Instruktorka Mastery Academy of Chinese Metaphysics.
www.masterconsulting.pl
Pozdrawi
napisał/a:
Włodzimierz Buliński
2010-02-23 11:36
Pani Anna w zasadzie wyeksponowała całą esencję tematu związanego z przywarą zabobonów które przykleiły się do prawdziwego Feng Shui.
Ja dodam tylko że wielu ludzi po prostu zniechęciło się do FS bo ich pierwszy kontakt polegał właśnie na spotkaniu "groźnej muszli klozetowej" wysysającej pieniądze czy drzwiami wahadłowymi które powodują wahania nastrojów w domu
Najgorsze jest to że są ludzie po prostu naciągnięci na pseudo-konsultanta, który kazał im za spore pieniądze rozwieszać wachlarze i wisiorki.
Ja dodam tylko że wielu ludzi po prostu zniechęciło się do FS bo ich pierwszy kontakt polegał właśnie na spotkaniu "groźnej muszli klozetowej" wysysającej pieniądze czy drzwiami wahadłowymi które powodują wahania nastrojów w domu
Najgorsze jest to że są ludzie po prostu naciągnięci na pseudo-konsultanta, który kazał im za spore pieniądze rozwieszać wachlarze i wisiorki.
napisał/a:
~widat06
2010-02-23 13:22
zamknięcie klapy "groźnej muszli klozetowej" jest wskazane, gdyż przy spłukiwaniu wody groźne mikro-bakterie czy zarazki pod wpływem impetu wody unoszą się ze skroploną wodą w powietrze i osiadają w całej łazience, co jest po prostu niehigieniczne. Był o tym fajny program na Discovery, bynajmniej nie o Feng Shui. A więc polecam zamykać. Pozdrawiam
napisał/a:
krzysiekr
2010-02-23 14:52
W takim razie, jakie remedia możemy wykorzystywać w FS i i czy w ogóle remedia mają sens?
napisał/a:
Włodzimierz Buliński
2010-02-23 15:33
Wychodzi na to że nie tyle jest niebezpieczne trzymanie otwartej klapy od sedesu, co spłukiwanie wody podczas jej otwarcia
Krzysztofie,
remedia są elementami łagodzącymi lub nawet niwelującymi oddziaływanie złych energii w domu. Skoro działają to znaczy ze mają sens.
Jednak nie można uogólniać tematu i pisać np. że w tym roku w tym kierunku postaw to i tamto. Jest to błędne i niebezpieczne (poza małymi wyjątkami).
To tak jakby dwóm pacjentom z bólem brzucha zrobić operację, podczas gdy jeden miał atak wyrostka a drugi zwykłą niestrawność
pozdrawiam
konsultant Feng Shui i Ba Zi
Włodzimierz Buliński
FSRC Practitioner
Krzysztofie,
remedia są elementami łagodzącymi lub nawet niwelującymi oddziaływanie złych energii w domu. Skoro działają to znaczy ze mają sens.
Jednak nie można uogólniać tematu i pisać np. że w tym roku w tym kierunku postaw to i tamto. Jest to błędne i niebezpieczne (poza małymi wyjątkami).
To tak jakby dwóm pacjentom z bólem brzucha zrobić operację, podczas gdy jeden miał atak wyrostka a drugi zwykłą niestrawność
pozdrawiam
konsultant Feng Shui i Ba Zi
Włodzimierz Buliński
FSRC Practitioner
napisał/a:
~sztetke
2010-02-23 17:03
Zaintrygowany tematem FS pogrzebałem w necie i nawet przez myśl mi przeszło zamówienie konsultacji (byle się znajomi nie dowiedzieli bo byłaby niezła siara :D) To co najbardziej mnie nie przekonuje to to, że FS wyklucza samo siebie, tzn: według jednych rejony odczytujemy od drzwi wejściowych, a wg innych rejony są uzależnione od kompasu. Czyli jedno wyklucza drugie.
A tak wogóle to na FS natrafiłem przypadkiem bo chcę sobie założyć akwarium i wlazłem niepotrzebnie na jakąś dziwną stronkę. I co się okazało? Nie mogę mieć akwarium bo mieszkam w 1-pokojowym mieszkaniu O.O Co więcej miało być ulokowane w ściance działowej w południowej części mieszkania. Help.
A tak wogóle to na FS natrafiłem przypadkiem bo chcę sobie założyć akwarium i wlazłem niepotrzebnie na jakąś dziwną stronkę. I co się okazało? Nie mogę mieć akwarium bo mieszkam w 1-pokojowym mieszkaniu O.O Co więcej miało być ulokowane w ściance działowej w południowej części mieszkania. Help.
napisał/a:
annasztandera
2010-02-23 17:24
Feng Shui samo siebie nie wyklucza ,wykluczają się niektóre teorie ,z których część to kwestia różnego podejścia czy systemu, a częśc to wierutne bzdury, których laik nie rozpozna.
Analizując przestrzen pod kątem FS, trzeba znać jej zorientowanie geograficzne. Bez mapy i kompasu się nie da.
Kto powiedział, że w jednopokojowym mieszkaniu nie można mieć akwarium?
A rejon południowy, choć nie jest najlepszą rekomendacją, w niektórych przypadkach akceptuje wodę, ale raczej wyjątkowo. Więc na odległość trudno doradzać.
A skoro Pana ten temat nie interesuje to po co tracić czas? Choć wydaje mi się, że jednak interesuje, tylko po pierwsze: tak, w tzw. internecie jest śmietnik (więc trzeba być BARDZO wytrwałym, żeby oddzielić ziarno od plew, po drugie, chyba obawia się Pan utraty kontroli
Na szczęście stosowanie zasad Feng Shui nie jest obowiązkowe
Pozdrawiam,
Anna Sztandera
Analizując przestrzen pod kątem FS, trzeba znać jej zorientowanie geograficzne. Bez mapy i kompasu się nie da.
Kto powiedział, że w jednopokojowym mieszkaniu nie można mieć akwarium?
A rejon południowy, choć nie jest najlepszą rekomendacją, w niektórych przypadkach akceptuje wodę, ale raczej wyjątkowo. Więc na odległość trudno doradzać.
A skoro Pana ten temat nie interesuje to po co tracić czas? Choć wydaje mi się, że jednak interesuje, tylko po pierwsze: tak, w tzw. internecie jest śmietnik (więc trzeba być BARDZO wytrwałym, żeby oddzielić ziarno od plew, po drugie, chyba obawia się Pan utraty kontroli
Na szczęście stosowanie zasad Feng Shui nie jest obowiązkowe
Pozdrawiam,
Anna Sztandera