ekonomiczna jazda samochodem

napisał/a: KTMracer 2008-02-19 22:47
Najlepiej do odciny na każdym biegu :D :D :D

No i właśnie powstał temat, który kobiety wezmą sobie do serca i będą kaleczyć nasze autka. Co do jazdy benzyną na obrotach 2-2,5 tyś to trochę współczuję temu silnikowi... Od jazdy na zbyt niskich obrotach też się rysują tuleje i powstają wrzery i remoncik. Uważam że często dynamiczna jazda jest wiele zdrowsza niż chorobliwe oszczedzanie na paliwie... Rozumiem żydów (gaz itd.), ale troche przesada... ja jeżdżę od 3 tyś i wyżej... Wleje litr więcej ale odnosze większa przyjemność z jazdy...

Teraz kobieta po przeczyutaniu artykułu będzie wyprzedzać tira na 5 przy 2,5 tyś obrotów i będzie się dziwić dlaczego tak wolno. Nikt nie wspomniał że im większe obroty tym większą moc ma silnik i szybciej przyspiesza. Po co 150 konny silnik który ma moc max prz np 5 tyś obr, skoro i tak wyprzedzając na niskich obrotach używamy tylko połowę jego mocy

Co innego w dieslach :D Tam praktycznie w całym zakresie obrotów moc jest taka sama. Więc można sobie jeździć na niższych obr ale też moim zdaniem bez przesady. Koło 3 tyś obr można się poruszać, wyżej dla diesla też niezdrowo bo one nie lubią wysokich obrotów.

Co do rozgrzewania to prawda jest taka że benzyny nie trzeba rozgrzewać, sama szybko złapie temp i będzie ok. Ale ludzie czasem jak widze co ludzie robia z dieslami to się serce kraje. W dieslu trzeba poczekać, tam jest 3x większa kompresja i inne sparowanie. Samochód który stoi całą noc rano wszystkie resztki oleju spływają do miski i elemęty trące, panewki tłoki zawory itd. cierpią na chwilowy brak smarowania. Trzeba poczekać aż się to rozejdzie i złapie lekką temp. Mechanicy mówią że katowanie diesla na zimnym silniku = śmierci silnika !!! A pozatym jeśli rozgrzewamy silnik to jego zurzycie jest praktycznie w stałych temp, więc jest wiele mniejsze. ROZGRZEWAJCIE wasze TDi D i wszystkie wysokoprężne motory, szanujcie motoryzację !!!
napisał/a: Itzal 2008-02-19 23:19
napisal(a):No i właśnie powstał temat, który kobiety wezmą sobie do serca i będą kaleczyć nasze autka

szefie, nie zalozylam go po to, aby kaleczyć autka, ale aby sie posluchac mądrzejszych, jak sie jeździ i w miare mozliwosci zastosować to w praktyce. Nie obrażaj kobiet, bo to sie potem mści, nie mam zamiaru katowac mojego diesla za niskimi czy za wysokimi obrotami, bo i mnie to boli, a zwlaszcza moje uszy cierpią, bo sa bardzo wyczulone na zgrzyty i wycia. Nie mam tez zamiaru ruszać bez rozgrzania, a jesli zadaję pytania, to po to, by uslyszeć sensowne odpowiedzi.
napisał/a: ~gość 2008-02-20 13:05
kurka mać! ciekawe to! biegnę na zajęcia ale jak wróce PRZESTUDIUJĘ :D
napisał/a: ~gość 2011-02-12 23:29
do przestudiowania polecam również kilka darmowych porad ze strony
[Mod: reklama usunięta]
niestety nie moge tych rad skopiować i wrzucić tutaj dlatego moze niech każdy sam zobaczy przeczyta i oceni. Szczególnie ci co chcą paredziesiąt złotych mniej wydawać na paliwo.
napisał/a: Itzal 2011-02-13 00:35
Śmierdzi reklamą najbardziej zdanie "ceny beznyny zachodnie, a zarobki wschodnie" : mieszkam na tymże "zachodzie", i płacę mniej za litr diesla, niz w Pl
napisał/a: Casei 2011-02-13 01:14
scianka13 napisal(a):mieszkam na tymże "zachodzie", i płacę mniej za litr diesla, niz w Pl


No wiadomo i to pi razy drzwi o około 4 razy mniej.
napisał/a: ~gość 2011-02-20 17:14
szukając o co chodzi z tymi cenami zachodnimi a pensjami wschodnimi to mam tu ciekawy artykuł z interii
[link usunięty]
wynika z tego prosty wniosek że nasi zachodni sąsiedzi płacą za litr benzyny 5,45 zł po przeliczeniu na polskie, a my wcale niewiele taniej. Czyli ceny paliwa mamy zachodnie. Co do zarobków to mamy nasze polskie wschodnie zarobki czyli tak około 4 razy mniejsze niż nasi zachodni sąsiedzi :P
Paulina76
napisał/a: Paulina76 2011-08-24 11:15
Chciałam Wam polecić fajną stronę o ekonomicznej jeździe, ale widzę, że takie linki są usuwane.
No, cóż. Pozostaje mi ubolewanie nad logiką polskiej ekonomii, do którego się oczywiście dołączam, bo porównania cen i zarobków rzeczywiście prowadzą do frustracji.
Nie wiadomo, czy oszczędna jazda jest tu w stanie wiele pomóc? Może tylko w ogólnym samopoczuciu, że coś robimy, żeby było nam lepiej... ? ;)
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-08-26 20:48
Do niedawna jeszcze byłam przekonana, że jazda na "luzie" jest oszczędna i zawsze zjeżdżając z górki wrzucam na luz i nie mogę się teraz tego oduczyć Podobno powinno się zjeżdżać na biegu?
napisał/a: daffodil1 2011-08-26 23:23
fjaril napisal(a):Do niedawna jeszcze byłam przekonana, że jazda na "luzie" jest oszczędna i zawsze zjeżdżając z górki wrzucam na luz i nie mogę się teraz tego oduczyć Podobno powinno się zjeżdżać na biegu?
tak ;) lepiej hamować redukując biegi :) (podobno)
napisał/a: Itzal 2011-08-26 23:34
daffodil napisal(a):lepiej hamować redukując biegi :) (podobno)

nie podobno, tylko na pewno, bo redukując bieg,odcinasz całkiem dopływ paliwa. Bardzo dobra technika do hamowania, tyle ze nie nagłego, bo wiadomo No i lepiej się hamuje silnikiem, jadąc motorem, samochodem trochę szarpie i jest bardziej odczuwalne, motor robi to łagodniej
napisał/a: kwiatlotosu2 2011-08-27 01:02
daffodil napisal(a):fjaril napisał/a:
Do niedawna jeszcze byłam przekonana, że jazda na "luzie" jest oszczędna i zawsze zjeżdżając z górki wrzucam na luz i nie mogę się teraz tego oduczyć Podobno powinno się zjeżdżać na biegu?
tak ;) lepiej hamować redukując biegi :) (podobno)

Heh, za moich czasów, kiedy to uczyłam się jeździć wpajano mi, żeby zjeżdżać na luzie I weź się człowieku teraz tego oducz