Dlaczego my, kobiety, nie lubimy ciap???

napisał/a: Monini 2008-08-29 22:41
Temat przeniesiony z innego tematu, sadze, ze ciekawy... Moja przyjaciolka jechala z kolega maluchem na studia jakies 20 km od naszego miasta. Jakies 2 km dalej zlapali kapcia, a on, ciota klasowa, nie wiedzial nawet co to jest lewarek i jak sie go obsluguje. Wobec tego to Ona zmienila kolo. Dodam tylko, ze ona do tej pory nie ma prawka a on juz z 5 lat:))))

Znacie podobne przyklady???
Zachecam do wypowiedzi;)))
napisał/a: Fragma_88 2008-08-30 09:38
O kurczę to naprawdę kobieta miała do czynienia z ciapcią (-; niestety ja też nie lubię takich mężczyzn nie zaradnych,co to za facet kiedy chowa się za spódnicę laski? Znam też taki przykład ale z dyskoteki.Dziewczyna przyszła na impreze ze swoim facetem i pod koniec dyski zaczepiło ich paru kolesi.Ogólnie jeden miał na nią chrapkę... laska wkurzyła się bo chciała tańczyć ze swoim facetem a nie tym gościem i sama musiała się bronić bo jej facet stał jak gapa i gapił się tylko przestraszony.Prawdziwy facet by ją złapał i wyszedł albo jakoś by się postawił tamtym a ten był gotowy uciekać... gdzie Ci faceci mają jaja? (-;
napisał/a: Misiaq 2008-08-30 10:02
Gdzie ci mężczyźni prawdziwi tacy, orły, sokoły , herosy.... hihi
napisał/a: Wariat 2008-08-30 10:23
Poniekad sie zgadzam jednak z drugiej strony jesli koles by interweniowal jakos stanowczo bardzo, napewno doslzo by do bojki i mialby pokiereszowana morde lub cos polamanego. Dlatego uwazam ze dorbze dziewczyna zrobila. Zapewne byli sami na tej dysce bez znajomych. Co innego gdyby byli inni. NIe uwazam tego ze akt tchorzostwa.
napisał/a: cynik 2008-08-30 10:30
misiaq napisal(a):Gdzie ci mężczyźni prawdziwi tacy, orły, sokoły , herosy.... hihi


a gdzie te kobiety, które nie patrzą na pieniądze, nie puszczają się na prawo i na lewo - hehe

Są różni ludzi i nie należy ich dyskryminować.
A może kobiety są takie idealne? W młodości słyszałem o mamusi mego kolegi, która gotowała synkowi rosół - wrzuciła marchewkę, ziemniaki, kalafiora, ugotowała to i stwierdziła, że będzie pyszny rosół... Póki co wyszły warzywa na sałatkę jarzynową. Więc do akcji wkroczył mąż i zaczął ratować sytuację.

Więc dla mnie tak feministyczny temat powinien zostać usunięty - no chyba, że założymy temat alternatywny do tego i zobaczymy co wyjdzie
napisał/a: H2O 2008-08-30 10:51
Monini napisal(a):Znacie podobne przyklady???
Znam U mnie w malzenstwie.. Moj maz nie nalezy raczej do "zlotych raczek" Rowniez mi sie to nie podoba...ale kocham go i nie odejde od niego tylko dlatego poniewaz gorzej przybija gwozdz niz ja
Nasz pierwszy wyjazd do Zakopanego... Dwa glupiki wybraly sie na letnich oponach .... problemy pojawily sie juz na podjezdzie do domku gdzie mieszkalismy.Trzeba bylo wyciagac lancuchy ... ale jak je zalozyc??? Maz nie mial pojecia, ja tez nie.. Po raz pierwszy widzialm jak to wyglada Coz... pobiegalm do restauracji obok i wyciagnelma z niej pana ktory pokazal nam jak to sie zaklada. Pokazal na jednym kole..reszte zalozylam sama I tak zakladalm i zdjemowalam kazdego dnia Bylam specjalistka!! Maz probowal...ale albo mu to nie wychodzilo albo jego lancuch rozpinal sie po przejechaniu kilku metrow

Oj moglabym podac jeszcze kilka podobnych przykladow... ale po co??? Ja go kocham i srubki, kola i inne rzeczy sa tutaj malo wazne!! Po co sa mechanicy i inni specjalisci?? Gdyby kazdy wszystko umial zrobic sam z czego oni dostana pensje??
napisał/a: Misiaq 2008-08-30 10:56
cynik napisal(a):a gdzie te kobiety, które nie patrzą na pieniądze, nie puszczają się na prawo i na lewo

szkoda ze tylko takie spotykasz
napisał/a: ~gość 2008-08-30 11:02
cynik napisal(a):a gdzie te kobiety, które nie patrzą na pieniądze, nie puszczają się na prawo i na lewo - hehe

tu jestem xD

co do tematu, to przykład jakoś do głowy mi nie przychodzi (myślę, że to stan przejściowy :P), ale mój poprzedni chłopak był trochę sierotowaty i zbyt spokojny, dlatego związek się zakończył. Tzn nie powiedziałam mu 'zrywam, boś jest ciota', ale po prostu zaczęłam mieć go dość, nudno było itp i w końcu atmosfera zrobiła się taka, że się rozeszliśmy... Sądzę, że kobiety potrzebują zaradnych mężczyzn, bo jednak jesteśmy kobietkami i chcemy mieć poczucie oparcia w facecie. Osobiście dałabym sobie radę i sama, ale tu chyba działa zasada, że 'silny facet potrzbuje jeszcze silniejszej kobiety' ;)
napisał/a: cynik 2008-08-30 11:05
misiaq napisal(a):cynik napisał/a:
a gdzie te kobiety, które nie patrzą na pieniądze, nie puszczają się na prawo i na lewo

szkoda ze tylko takie spotykasz


to ja zrobię przewrotną odpowiedź:
A Ty tylko spotykasz ciapy? A może wyszłaś za mąż za ciapę? :-]
napisał/a: Monini 2008-08-30 11:37
cynik, nie rob prosze !

A temat jest jak kazdy inny, poza tym w temacie jest wyraznie napisane: my, kobiety... No chyba ze jestes kobieta...

cynik napisal(a):tak feministyczny temat powinien zostać usunięty

jaki feministyczny??? Otworzylam go w nowym miejscu bo do "dlaczego my, faceci, nie lubimy feministek" po prostu nie pasowal.
Ja nie pytam dlaczego nie lubimy mezczyzn, tylko ciot, a to dla mnie wielka roznica. Jesli dla Ciebie kazdy mezczyzna jest ciota, to sorry!
I nie zamierzam sie z Toba klocic, wiec odpusc...

H2O napisal(a):Bylam specjalistka!! Maz probowal...ale albo mu to nie wychodzilo albo jego lancuch rozpinal sie po przejechaniu kilku metrow

i bardzo fajnie! Moj maz jest mechanikiem samochodowym, kiedys jechalismy do zanjomej, zatrzymalismy sie na stacji benzynowej, wylaczyl silnik i... nie mogl go zapalic. Okazalo sie ze spadl kabel z rozrusznika w fiacie fiorino, jakby kto chcial wiedziec. No, ale tam nie ma zbyt duzo miejsca i maz nie mogl wlozyc reki. Pokazal mi co i jak i ja to zrobilam, pozniej jeszcze 3 razy zanim dojechalismy do domu. Koles ze stacji az wyszedl zobaczyc, jak kobieta naprawia samochod.

H2O napisal(a): Moj maz nie nalezy raczej do "zlotych raczek
ale to wcale nie oznacza, ze jest ciota, naprawde, ma pewnie duzo innych zalet i talentow.
Ja mowie o takich, ktorzy w prawie zadnej sytuacji sobie nie potrafia poradzic i maja pelno w gaciach...

Ostatnio poznalam takiego... robil wszystko w zwolnionym tempie, doslownie. Zmywalismy klej po naklejkach, ja zmylam z polowy auta, a on ze swojej strony nawet cwierci nie skonczyl. Tlumaczyl sie, ze nie ma sily. To mu szef powiedzial:idz na silownie i pocwicz. Zeby ktos, kto chce zostac mechanikiem, wiercil pol godziny dziure i i tak jej nie wywiercil, bo spalil wiertlo? To jest wlasnie "ciota" jak w tytule, bo jesli czegos nie umiem to sie nie podejmuje, czyz nie?

vanilla napisal(a):'silny facet potrzbuje jeszcze silniejszej kobiety'

oj, cos w tym jest...
Zapraszam do dalszych wypowiedzi
napisał/a: josia 2008-08-30 11:45
he he :)
czy ja wiem czy nie lubimy?
mam kolegę, który no cóż... do supermenów nie należy :D jest raczej mocno ciapowaty ;P ale mimo to jest bardzo sympatyczny :) momentami śmieszny - co też jest jego urokiem :) i naprawdę sporo osób go lubi :)
chociaż nie wiem czy jako partnera życiowego chciałabym mieć taką osobę...
a z drugiej strony... miłość nie wybiera :D
napisał/a: Fragma_88 2008-08-30 11:51
cynik napisal(a):a gdzie te kobiety, które nie patrzą na pieniądze, nie puszczają się na prawo i na lewo - hehe


Oj są są takie... tylko najwyraźniej nie trafiasz na takie (-;