czy 1 nieproawidłowość może świadczyć o dysleksji?

gabriela3
napisał/a: gabriela3 2009-02-18 08:37
możliwe że dziecko ma problemy jak dyslektyk a nim nie jest i okaże się, że objawy ustępują po kilku latach????
kinga-ignaszewska
napisał/a: kinga-ignaszewska 2009-02-23 22:28
Trudności dziecka w nauce mają różne przyczyny. Ważne jest ich szybkie rozpoznanie przez specjalistę. Wszelkie trudności z reguły same nie ustępują, wymagają rzetelnego zaangażowania w pracy nad nimi.
napisał/a: jurand1 2009-02-24 14:47
W mojej rodzinie było dziecko, które miało takie problemy jak typowy dyslektyk. Objawy były widoczne już tak ok 4-go roku życia. Pomogły ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia...
gabriela3
napisał/a: gabriela3 2009-02-24 14:52
Czy to znaczy ze z każdym dzieckiem najlepiej jest pójść do specjalisty - tak zapobiegawczo? Np. z 4latkiem...? Bo rodzic nie zawsze zauważy od razu jego problem.
agata-miszczak
napisał/a: agata-miszczak 2009-03-24 21:48
Jeśli widzimy, że coś jest nie tak, reagujemy. Do około 9 roku życia nie jest na ogół możliwe zdiagnozowanie dysleksji rozwojowej, ale mogą pojawić się sygnały wskazujące na przyszłe problemy, np. pominięcie raczkowania, opóźniony rozwój mowy, słabe rozumienie tekstu, przestawianie liter przy pisaniu i inne.
I tak jak w wypadku każdego problemu (np. zdrowotnego) możemy pozytywnie wpływać na sytuację od momentu jej zdiagnozowania.
napisał/a: kliwia42 2009-05-10 14:30
Myślę ,że nie moja córka robi masę błędów, źle czyta i wogóle .Nawet pani z j-polskiego zwróciła na to uwagę i kazała iśc do poradni.Niestety nie stwierdzono u niej dysleksji.Nauczyciele w szkole byli bardzo zdziwieni.
agata-miszczak
napisał/a: agata-miszczak 2009-05-12 18:42
To chyba jednak dobrze?
Polecam mimo wszystko pomóc dziecku w nauce i zagwarantować warunki sprzyjające skupieniu i mobilizacji. Coś musi wpływać na jej problemy, może rozkojarzenie.
napisał/a: ~gość 2009-05-27 10:42
Czytając ten artykuł rozpłakałam się. Przypomniały mi się wszystkie problemy, wszystkie trudności jakie napotkałam w czasach szkolnych i studenckich.. Moi rodzice nie byli w stanie mi pomóc, wynikało to oczywiście z niewiedzy o istnieniu czegoś takiego jak dysleksja.. byłam dla wszystkich po prostu głupim dzieckiem.. Wpłynęło to znacząco na moją osobowość, oczywiście negatywnie.
Mam 25 lat i o tym że "nie umiem czytać" rozmawiałam w życiu z dwiema osobami.. Zdałam maturę, skończyłam studia, z wynikami lepszymi niż niejeden „czytający normalnie”. Da się z tym żyć choć często miałam trudności, których nie byłam w stanie pokonać, np. taka prosta rzecz, egzamin testowy na studiach, 60 pytań na 60 minut, nie przeczytałam nawet wszystkich, doszłam do połowy a resztę ściągnęłam od koleżanki obok..
Mam prośbę do rodziców dzieci z dysleksją, rozmawiajcie z dziećmi otwarcie, nie pozwólcie by zostały same z tym problemem.
pozdrawiam.
napisał/a: ~calyja 2009-07-02 02:49
hmm ja też mam dysleksję :)// to moze wydawac sie dziwne, sam kazalemrodzicom udac sie ze mna do poradni zeby sprawdzic czy rzeczywiscie mojeprzypuszczenia sa sluszne. Zauwazylem u siebie wiele wad, trudnosci wpewnych sytuacjach, w szkole w nauce itp. Wiedzialem ze jestem inteligentny;] ale cos bylo nie tak... nawet teraz jak to pisze mam trudnosci wnapisaniu tego co chce przekazac :) / odkrylem w sobie rowniez kilkatalentow, pozytywnych cech np. ponad przecietny sluch muzyczny, zdolnosciartystyczne, wrazliwosc, widzenie obrazami, odczuwanie wszystkimi zmyslamiitp:)

*nie cierpie matematyki, historii i PP ;p

Kiedy juz przeszedlem test na dysleksje i okazalo sie ze bez watpieniaja mam ucieszylem sie. Uwazam ze jest to pewien dar, ktory moznawykorzystac.

Zacząłem jezdzic rowerem (2 kolka :D) mając3 lata. Będąc w przedszkolu nie umiałem sprawnie zasznurować butówkiedy moi rowiesnicy juz od dawna opanowali ta umiejetnosc, pomagał mi wtym moj najlepszy kolega. Zawsze byłem powolny. W szkole podstawowejrobilem na dyktandach po kilkadziesiac lub kilkanascie bledow, mojanajlepsza ocena z dyktanda (w ciagu 6 lat) to byla 3. Najgorszą ocenęzawsze miałem z matematyki była to 4ka chociaz srednia przewaznieoscylowala w granicach 5.0 lub troche wiecej. W 5 klasie mialem srednia 5.3:) Test 6sto klasisty napisalem na rowni z najgorszymi uczniami z klasy.

Ukończylem szkołę muzyczną pierwszego stopnia - gra nafortepianie. Tutaj tez mialem problemy :) i nawet myslalem o zrezygnowaniuz nauki w szkole muzycznej. Nie cierpialem rytmiki i teorii, grę nafortepianie lubilem lecz miale oczywiscie problem z czytaniem nut. Idealnymdowodem na to ze mam sluch muzyczny i ze mam dyslekscje jest to ze bylemjednym z najgorszych uczniow na teorii a kiedy przyjechala pewna komisja doszkoly badala sluch muzyczny (test muzyczny) zaliczyłem go najlepiej zklasy, miałem jeden błąd lub wcale, juz nie pamietam. // Nauczycielka,ktora uczylam mnie grac na fortepianie, na jednej z pierwszych lekcji kiedyzaczynalem sie uczyc grac ze zdziwienie zapytala sie moich rodzicow czy jajuz kiedys gralem na fortepiania,,, bo wyglada to tak jakbym gral juz conajmniej rok :) Oczywiscie niegdy wczesniej nawet nie gralem na rzadnyminstrumencie.

W gimnazjum było podobnie, problemy zmatematyka, polskim, geografia i historia, chemia. W zaszadzie problemyprzejawialy sie przy kazdym przedmiocie, mniej lub bardziej. Testgimnazjalny napisalem bardzo slabo lecz miałem srdnia 4,4 co pozwolilo midostac sie do liceum. Było coraz gorzej :) szkola byla dla mnie koszmarem.Znienawidzilem ją. W liceum tez nie bylo za kolorow, miałem zagrożenie zmatematyki 2 razy lecz je poprawiłem, aha rownie 1 raz z niemieckiego. Wkoncu szczesliwie ukonczylem szkole średnią, ze srednia ocen ponizej 4.0;] no ale z przedmiotow ktore lubilem mialem bdb lub dobre oceny. Zdałem wtym roku maturę : geografia rozszerzona, polski podstawowy, angielskirozszerzony. Zdałem ją średnio, nienawidze testów, nie odzwierciedlajamojej (dyslektyka) inteligencjii i posiadanej wiedzy. Posiadam wiele pasjim.in fotografia, grafika komputerowa, kolarstwo gorskie i turystyczne,muzyka (gra na instrumentach)

Teraz stoje przed wyboremstudiow, i wybor padl na studia artystyczne... tak wiec wyniki z matury sabez znaczenie, tak naprawde nie istnieja. Interesuja mnie takie kierunkijak: grafika komp. , fotografia, sztuka operatorska, montarz wideo. :)

To tyle, rozpisalem sie...