Co się dzieje z nami, z forum?

napisał/a: basia1125 2009-03-01 12:08
Ja myśle, że nie ma co robić wielkiej afery, że ktoś się posprzeczal, ktś zablokowal swoje wątki a ktoś odszedl..... Wolny wybór.
Oczywiście forum nie będzie takie jak dwa lata temu, bo ludzie się zmieniają.
A swoją droda pomyślcie, co moga poczuć osoby, które są z nami dopiero kilka miesięcy, jak przeczytają takie slowa, że dwa lata temu bylo lepiej, a teraz to forum już nie jest fajne......
Byl spór na JM, ale juz go nie ma, dla mnie sprawa zalatwiona.
Nie tak dawno byl wielki spór w JWMD o zlot i też jakoś dalismy radę przez to przejść a myślę, że dotyczylo to znaznie większej liczby osób niż spór mam.

Ja osobiscie uważam, że podzial na JWMD, BM i JM jest ok.
Komuś na przykld może nie chcieć się czytać o kolkach dziecka XY przez 5 stron.

Aha, no i przecież powstaly wątki ślubne roczne. To tez takie male jwmd.

Dla mnie to wszystko jest OK.
napisał/a: sorrow 2009-03-01 12:30
Ja się troszkę wyprodukuję... tak neutralnie :).

Forum jako miejsce spotkań jest obarczone jedną wadą - brak kontaktu wzrokowego i rozmowy na żywo. Jesteśmy więc skazani na czytanie literek. Tylko, że nasze mózgi dalej pracują i do tych literek przyklejają emocje. Ci co piszą robią to z pewnymi emocjami, które nie rzadko giną pośród napisanych zdań. Z kolei osoba czytająca czytając dokleja do nich emocje, ale nie te same, tylko te które u niej powstaną podczas czytania. Myślę, że to dość częsty przypadek, że zupełnie inaczej odczytujemy informacje przekazane przez kogoś w porównaniu do prawdziwych zamiarów.

Zgodzicie się więc, że forum jako medium przekazywania myśli jest upośledzone. Nie jest więc mądrą decyzją branie wszystkiego do siebie dokładnie na 100%, bo to forum to taki "głuchy telefon". Jeśli jedna osoba coś mówi do głuchego telefonu, a osoba na końcu usłyszy coś niepochlebnego dla siebie, to byłoby dziwne gdyby się obraziła. Na forum jednak takie obrazy zdarzają się często.

Obojętnie czy osoba jest pokrzywdzona, czy sama krzywdzi powinna panować na emocjami. Jak to jest w waszym życiu rzeczywistym wśród znajomych? Jeśli jest ktoś, kto obraża się za byle co, robi teatralne gesty, reaguje od razu emocjonalnie... to co się z nim dzieje? Wylatuje z kręgu na własną prośbę po jakimś czasie... to jego (może nieświadoma) decyzja. Natomiast osoby, które mimo nieporozumień umieją dać sobie radę z emocjami pozostają w kręgu znajomych na długi czas. Jeśli więc przeczytasz coś, co wzbudza w tobie negatywne emocje, to nie pisz odpowiedzi za 7,43 sekundy po przeczytaniu. Poczekaj aż emocje opadną... nawet do następnego dnia... wtedy wszystko zaczyna wyglądać inaczej. TO jest akurat zaleta forum... tu nie musisz mówić na żywo, więc możesz własne myśli ułożyć na spokojnie. Także jeśli już uczestniczysz już w jakiejść "dyskusji", która najwyraźniej do niczego nie prowadzi znajdź w sobie trochę siły i dobrej woli, żeby przystopować. Tak na marginesie... to właśnie wśród mamuś oczekiwałbym wyjątkowego panowania nad emocjami... przecież to podstawa wychowując dziecko :).

Jeszcze na koniec dodam, że osoby mówiące, że "nigdy nie będzie juz tak jak kiedyś" nie do końca mają rację. Tak w pewnym sensie byśmy chcieli, bo stawia nas t w grupie osób wyjątkowych, które stworzyły coś unikalnego i pięknego na forum. Świat jednak toczy się falami, górkami i dołami. Kiedyś znajdzie się tu inna grupa osób, która z pewnością też będzie tworzyła rodzinną atmosferę. Być może i w tej grupie znajdą się osoby, którym szkoda tego co było, a dalej mają dobre chęci.
napisał/a: tajla 2009-03-01 12:58
sorrow napisal(a):Forum jako miejsce spotkań jest obarczone jedną wadą - brak kontaktu wzrokowego i rozmowy na żywo. Jesteśmy więc skazani na czytanie literek. Tylko, że nasze mózgi dalej pracują i do tych literek przyklejają emocje. Ci co piszą robią to z pewnymi emocjami, które nie rzadko giną pośród napisanych zdań. Z kolei osoba czytająca czytając dokleja do nich emocje, ale nie te same, tylko te które u niej powstaną podczas czytania. Myślę, że to dość częsty przypadek, że zupełnie inaczej odczytujemy informacje przekazane przez kogoś w porównaniu do prawdziwych zamiarów.


Dla mnie to forum nic sie nie zmieniło.
Zmienili się ludzie. A to normalne.
Zakładamy rodzine , inne wartości są dla nas ważne.
I np. to ,że jesli kiedyś bywało się dużo na JWMD a teraz w Jestem mama ...to normalne

Cieszmy się tym co mamy.A mamy wiele. Siebie.
napisał/a: kasia_b 2009-03-01 13:17
sorrow napisal(a):Świat jednak toczy się falami, górkami i dołami. Kiedyś znajdzie się tu inna grupa osób, która z pewnością też będzie tworzyła rodzinną atmosferę. Być może i w tej grupie znajdą się osoby, którym szkoda tego co było, a dalej mają dobre chęci.

i to dla mnie pointa tego tematu
napisał/a: samsam 2009-03-01 13:58
Nie rozumiem po co roztrząsacie ten temat.
Była afera, sprawa już dawno jest zamknięta. Osoby biorące udział w sporze doszły do porozumienia, rozmawiają ze sobą, próbują wspólnie przywrócić dawne relacje, a Wy dalej drążycie swoje, oceniacie, pomimo że niby chcecie być neutralni
sorrow napisal(a):tak neutralnie

sorrow napisal(a):to właśnie wśród mamuś oczekiwałbym wyjątkowego panowania nad emocjami... przecież to podstawa wychowując dziecko


Dla nas - mam - sprawa jest już zamknięta i dziwie się, że nagle wszyscy inni forumowicze są tak bardzo zainteresowani naszym wątkiem.
Proszę zakończcie dyskusje na ten temat.
napisał/a: Karolinka_U 2009-03-01 14:49
Kasiulek napisal(a):Karolinka_U, no to trzeba cos wykombinowac
a trzeba
napisał/a: sorrow 2009-03-01 17:42
sylwia napisal(a):Wy dalej drążycie swoje, oceniacie, pomimo że niby chcecie być neutralni

Jak się cieszę, że to zdanie padło :). Ilustruje bardzo dobrze to co, napisałem o głuchym telefonie. Dla mnie to było neutralne, bo mamusie były po obu stronach, więc nie opowiedziałem się za żadną. Jak widać mój nieudolnie zwerbalizowany zamiar pozostał tylko w mojej głowie :), a sposób w jaki widzą go inni jest całkowicie odwrotny. Eh... trzeba z tym jakoś żyć... pewnie za godzinkę zapomnę ;).
napisał/a: kasia_b 2009-03-01 18:32
sylwia, jeśli chodzi o mnie moja wypowiedź nie odnosiła się praktycznie w ogóle do byłego sporu - dla mnie sprawa zamknięta - ciesze się, jeśli doszło do porozumienia
mój punkt widzenia forum zmieniło się dawno - i wiele osób z którymi rozmawiałam też tak uznało, i przyznaje, że chyba rozmowy i takie tematy jak ten nic nie zmienią - bo jak każdy przyznał forum tworzą ludzie a oni się zmieniają więc taka kolej rzeczy ...
napisał/a: Klusia 2009-03-01 19:14
Cieszę się, że tyle osób wypowiedziało się w tym temacie. Zakładając go chodziło mi głównie o to, aby każdy na spokojnie napisał co myśli na temat nieuniknionych zmian zachodzącym na forum, jak i w Nas samych. Zgadzam się z Wami wszystkimi, bo każdy patrzy ze swojego punktu widzenia i każdy z Nas ma rację.

Po prostu lepiej zawsze spojrzeć na problem z pewnego dystansu. Sprawa ucichła, niby wszyscy się pogodzili, ale jednak można zaobserwować jak co niektóre osoby całkiem zrezygnowały z pisania,a wcześniej pełno ich było w prawie każdym wątku, i bynajmniej nie chodzi tu o zmianę priorytetów życiowych czy brak czasu, tylko o to co miało miejsce.

Nie miejcie mi za złe że "rozpamiętuję" zaistniałą sytuację tu w wątku, bo tak nie jest.Jedynie stworzyłam możliwość wypowiedzi dla każdego kto ma na ten temat coś do powiedzenia, a lepiej zrobić to tutaj niż zrobić off topica w wątkach rodzinnych...

Wiele osób zamknęło się w sobie, stało się monotematycznymi, bywają teraz tylko w JM i przez to odnoszę wrażenie - ale to moje prywatne zdanie - że kryją one w sobie drobną niechęć do pisania w innych wątkach,a co za tym idzie nie są już sobą w stu procentach... dlatego tu mogą napisać co ich trapi.

Ten wątek nie ma na celu ciągnięcia tematu tego jednego nieporozumienia, a jedynie ma ułatwić trudniejsze rozmowy, które tutaj w razie jakichkolwiek spięć mogą znaleźć swoje miejsce.
napisał/a: saxony 2009-03-02 10:09
To i ja sie wypowiem, co do JM, a co...

basia1125 pomogla mi w podjeciu decyzji by postarac sie odswiezyc ten watek, bo jednak ciezko napisac cos na kazdym watku, a jak juz sie napisalo i doszlo do kolejnego, to w pierwszym juz byla odpowiedz i znow trzeba bylo wracac... Takze dla mnie bylo niemozliwoscia by sledzic watki na biezaco stad pomysl by pisac z powrotem na JM. Poczatkowo "wszystkim" sie podobal ten temat, z malymi wyjatkami, ale jakos sie krecilo. Potem doszlo do slynnej juz "afery nocnikowej" ... Ale to nie ona byla powodem ucichniecia forum; to juz sie dzialo od jakiegos czasu tylko nie wszyscy to zauwazali; mozliwe, ze nie chcieli tego widziec. Watki pocieszek ucichaly po kolei, jeden za drugim...

Nie rozumiem tylko jednego; dlaczego ta cala klotnia na JM najbardziej czuja sie "pokrzywdzone" osoby, ktore nie mialy z nia nic wspolnego?
W klotni generalnie braly cztery osoby; dwie z nich "zamilkly" na forum, a dwie z nich w dalszym ciagu pisza... dlaczego? Bo chca! Odlozyly w niepamiec to, co sie stalo i zyja nadal forumowym zyciem; moze juz nie az tak intensywnie, ale SA!!! Nikt nikogo nie zmusza do odejscia czy do blokowania watkow; kazda z nas jest dorosla i wie, co robi...

Ja tez juz sie nie udzielam tyle ile na poczatku, gdy Victoria przesypiala cale dzionki. Teraz jest na etapie "Nie zostawiaj mnie" i "baw sie ze mna", wiec chyba normalne jest, ze poswiece czas na zabawy z nia niz na siedzenie na forum takze to tez jest jeden z powodow dlaczego jest ciszej; wiele mam woli spedzac ten drogocenny czas z pociechami, patrzec jak sie rozwijaja niz pisac kolejnego posta.

pare osob napisalo, ze to NIE FORUM SIE ZMIENILO; ZMIENILISMY SIE MY i taka jest prawda ...

chcialam cos jeszcze, ale zapomnialam
napisał/a: ~gość 2009-03-02 11:31
Ja nie jestem w temacie wogole wiec milcze.
Chce tylko powiedziec ze rowniez zauwazylam zmiany. I zmieniaja sie ludzie. Ale napisze tez cos innego. Czasami mysle ze gorzej jest dlatego ze powstaly jakies tam kolka wzajemnej adoracji w roznych tematach. Jest wielu uzytkownikow i nie sposob z kazdym pogadac ale widze ze niektore osoby nagminnie "olewaja" innych rozmawiajac tylko ze swoim swietym gronem. Choc wiem ze niektore wypowiedzi i niektorzy uzytkownicy moga wkurzac i dlatego stara sie ich wykluczyc przez nie zwracanie uwagi, choc takich juz nie ma... albo znikneli albo nie wiem....
Takie jest Moje zdanie
napisał/a: tajla 2009-03-02 14:53
Jakos tak naszła mi się taka mysl bo ktos napisał ,że młode mamy nie bywaja w watku JWMD
no ale my sami ( osoby z JWMD)tez mało zagladamy na watek dla mam i ich pociech.
Taka może kolej rzeczy.