Tu się pali

Ogień, który wciąż płonie, czyli taneczne reggae z Polski.
/ 19.07.2006 09:46
Oto muzyka, którą spokojnie możemy atakować sąsiadów. Mniej inwazyjna niż hip-hop, a na tyle mocna i pozytywna, żeby całe polskie osiedla słuchały tego głośno w letnie noce przez otwarte okna. Projekt „Polski ogień” to niezłe wprowadzenie do nowego polskiego reggae.
Trudno byłoby znaleźć lepszy utwór firmujący takie przedsięwzięcie niż przeróbka „Konstytucji” Janerki – utworu symbolicznie spajającego muzyczną historię (bo reggae było u nas wszechobecne w latach 80. i do dziś stanowi ważny element sceny niezależnej) ze współczesnością (bo dancehall, taneczna odmiana reggae, to dziś gorący temat).
„Polski ogień” spełnia dwie ważne funkcje. Po pierwsze, pokazuje, że epoka harcerskiego grania reggae o tekturowym brzmieniu okraszanego okrzykami o Babilonie wreszcie się w naszym kraju skończyła. To udaje się w dużej mierze dzięki niemieckiemu producentowi całości – Pionearowi z Germaican Records. A Niemcy to w dancehallu potęga, jakich mało. Po drugie, daje niezłą panoramę młodych postaci tworzących tę muzykę w Polsce, z uduchowionym Ras Lutą, szalonym Mista Pitą i śpiewającym ochrypłym basem Juniorem Stressem na czele. Poza tym przynosi kilka rozbrajająco naiwnych w przesłaniu tekstów i szczyptę historycznej ironii: nie chcieliśmy kiedyś chrześcijaństwa z terenu Niemiec, woleliśmy z Czech, za to rastafarianizm dziś płynie do nas via Niemcy.

Bartek Chaciński/ Przekrój

Różni wykonawcy „Polski Ogień. 20 Polish Reggae & Dancehall Tunes”, Germaican/Warner