W międzyczasie nawiązuje współpracę z wytwórnią UMC, symbolem ostentacyjnej komercji w krajowej rapowej fonografii. Tych kilka faktów to klucz do rozgryzienia nowego albumu. Intensywne, gęste nagranie „Cisza i Spokój” Duże P i Spox zestawiają z natrętnym populizmem „Nie słyszą mnie”, społeczne zaangażowanie i krytykę dyktatury oportunizmu z pretensjonalnym dramatem („Ostatniej nocy kochałem się ze śmiercią”) damsko-męskich historii. Niby warszawskie osiedle, ale jedną nogą w Poznaniu, który dzięki wykonawcom pokroju Ascetoholix czy Meza stał się synonimem rapu z plakatu w młodzieżowym tabloidzie. Najlepsze i najgorsze momenty płyty dzieli przepaść. I to ta przez duże P.
Angelika Kucińska/ Przekrój
Cisza i Spokój „Cisza i Spokój”, Tosiewytnie