Koniec miesiąca sprzyja rozliczeniom i podsumowaniom. Co obejrzałyście, przeczytałyście w ubiegłym miesiącu? Czy jest jakiś film, który was zachwycił albo książka, którą możecie polecić?
Ulubione w maju
Miesiąc maj, mimo tego że należy do grona tych najdłużych miesięcy w miesiącu, to upłynął bardzo szybko. Połowicznie sprzyjająca spędzaniu czasu na świeżym powietrzu aura doprowadziła do tego, że powroty do domu, wieczory czy weekend spędziłam na szperaniu w nowościach kulturalnych i czytaniu. Nie pożałowałam! Jako wielka fanka epistolografii i poezji, trafiłam na pozycję, która umilała mi wieczory przy kubku herbaty: "Listy" Haliny Poświatowskiej to lektura, która odbiega od typowego pojęcia "powieść", a jednak czytalam ją jak najbardziej wciągającą fabułę równolegle z wierszami poetki. W tym samym czasie odkryłam niezwykłą chęć na teatr. Od miesięcy wybierałam się na sztukę "Mistrz i Małgorzata" (uwielbiam tę powieść!) w warszawskim teatrze akademickim. Nie zawiodłam się nawet w jednym procencie. Już wiem, że to miejsce będę odwiedzać o wiele, wiele częściej.W dość skromnym zestawieniu pojawili się także inni ulubieńcy z różnych kategorii, w tym kinowych i muzycznych. Czy wy także odkryłyście w maju absolutne "kulturalne" hity?
Więcej:
Tych filmów NIE wybieraj na randkę
Recenzja "Elementarz dla szczęśliwych..."
Kim Kardashian na okładce "Vogue'a"