Producenci do ostatniej chwili podsycali naszą ciekawość. Nie komentowali plotek, milczeli, kiedy inni prześcigali się w spekulacjach.
Czy Jonathan przeżyje atak Katherine? Czy Jeremy skutecznie popełni samobójstwo i odrodzi się jako jeden z wampirów? Czy moce Bonnie będą na tyle duże, że będzie w stanie skutecznie bronić się przed wampirami? Czy Caroline i Jenna dowiedzą się w końcu co dzieje się w ich mieście i w ich rodzinach? I czy Elena wytrwa w związku ze Stefanem, sama do siebie przyznając, że coś przyciąga ją do Damona?
Dziewiąty września przyniósł odpowiedź na co najmniej kilka tych pytań. A czekaliśmy niecierpliwie, bo przecież pierwszy sezon skończył się dokładnie w szczycie wydarzeń, idealnie wtedy, kiedy dopiero rozwiązywały się najważniejsze kwestie i problemy. Wtedy, gdy nie wiedzieliśmy kto przeżyje, a kto zasili szeregi wampirów. Kto wejdzie z kim w sojusz, kto kogo zostawi. Innymi słowami: przeżywaliśmy filmową przygodę.
Ale cierpliwi bywają nagrodzeni. Pierwszy odcinek rozwiązał te najważniejsze z kwestii, pozostawił też przyjemne poczucie oczekiwania na odcinek kolejny. Zostawił pytania. Postawił hipotezy. Kto? Z kim? Pojawili się nowi bohaterowie. Wielbiciele serialu nie będą zawiedzeni. Wszystko wskazuje na to, że druga seria Pamiętników będzie znacznie bardziej mroczna, niepewna, bardziej tajemnicza. Najwyższy czas, bo przecież tematyka sprzyja tajemnicom. Kolejny serial o wampirach bije za oceanem rekordy popularności? Czy u nas też są wielbiciele opowieści o braciach Salvatore?
Fot. Filmweb
