Parking królów (reż. Valdís Óskarsdóttir)

Trzydziestoparoletni Junior (Gísli Örn Garðarsson) wraca wraz z przyjacielem Rupertem (Daniel Brühl) z Niemiec do rodzinnego domu na Islandii, którym okazuje się być stara przyczepa zaparkowana na Parkingu Królów.
/ 14.07.2011 12:27

Trzydziestoparoletni Junior (Gísli Örn Garðarsson) wraca wraz z przyjacielem Rupertem (Daniel Brühl) z Niemiec do rodzinnego domu na Islandii, którym okazuje się być stara przyczepa zaparkowana na Parkingu Królów.

Mieszkają tu różni, rozczarowani życiem odmieńcy, powiązani dziwną nicią powiązań rodzinnych. Wracając do domu Junior ma nadzieję, że ojciec wyciągnie go z tarapatów. W domu, a właściwie w przyczepie, rządzi babcia, która udaje się na spacery z pluszową foczką i lubi słuchać metalowej muzyki w samochodzie sąsiadów. Każdy z mieszkańców Parkingu ma jakieś tajemnice i prowadzi dość ekscentryczny tryb życia. Powrót syna wywołuje lawinę nieoczekiwanych zdarzeń, które zmieniają oblicze Parkingu Królów.

"Parking królów" to doskonała, ironiczna tragikomedia w skandynawskim stylu, którą można traktować również jako satyrę na współczesny świat. Jak przyznaje reżyser filmu, przedstawiona w filmie historia mogłaby przytrafić się każdemu z nas, szczególnie w dobie odczuwanych obecnie skutków światowego kryzysu. W filmie jedną z głównych ról zagrał Daniel Brühl, znany polskim widzom m.in. z "Good bye, Lenin!", "Edukatorów", "Ultimatum Bourne'a" czy "Bękartów wojny". Filmowi towarzyszy świetna ścieżka dźwiękowa czołowej sceny muzycznej Islandii.

Redakcja poleca

REKLAMA