Początkowo „9” był filmem krótkometrażowym i do tego niemym. Shane Acker rozdął historię do niemal 80 minut i dokleił do niej luźno związane z akcją epizody na zlecenie producentów, w tym Tima Burtona. Niech jednak obecność na plakacie nazwiska twórcy „Gnijącej panny młodej” was nie zmyli. „9” ma niewiele wspólnego z tymi filmami – nie ma tu choćby grama ekscentryzmu w budowie świata oraz przewrotnego poczucia humoru ą la Burton. „9” dzielą też lata świetlne od „Wall-e”, którego bohater jest równie ekspresyjny jak tytułowa laleczka, a jednak wzbudza więcej emocji. A to one wciąż są najważniejsze w kinie. „9” przy całej swojej urodzie to kolejny dowód na to, że maszyny, i te zajmujące się animacją, i te robiące pieniądze, nie sprzyjają kreatywności. Mimo wszystko na swojego MacBooka wciąż patrzę bez niepokoju.
„9”, Reżyseria: Shane Acker, Produkcja: USA, Dystrybutor filmu: Monolith, Czas trwania: 79 min., Premiera 18 września 2009