Wyglądają zabawnie, trochę jak z pin-up’u, ale wizażyści przekonują, że pasują każdemu i będą wielkim hitem tego gorącego lata.
Faktycznie, powieki pomalowane w całości, na wyraźne, intensywne, jakby dziecinne barwy będą dobrze wyglądać i na brunetce, i na blondynce, i na rudej, zarówno przy jasnej karnacji, jak i ciemniejszej. Klucz do sukcesu to oczywiście precyzja wykonania i dobrej jakości cienie, położone koniecznie na bazę, co gwarantuje trwałość i brak fałdowania się w zagłębieniach.
Fot. Prada, Carolina Herrera
W zależności od osobistego stylu i preferencji możemy oczywiście stopniować intensywność. Na dzień, nawet do pracy, propozycje, które widzieliśmy na wiosennych wybiegach u Caroliny Herrery i u Prady mogą być bardziej trafione - cień jest wtedy dobrze rozpracowany i nie tworzy wyraźnych granic ze skórą. Delikatny błękit, róż i subtelna pomarańcz, w wersjach perłowych są idealne.
Inaczej na wieczór, zwłaszcza na wielkie wyjścia, możemy raczej skłonić się ku wersji a la Christian Dior. Cienie, mocno wysycone pigmentami, nakładane są wtedy precyzyjnie na całą powiekę, aż do załamania się ruchomej części i pozostają całkowicie nie przezroczyste. Oranż, lazur, groszek czy poziomka to idealne barwy. Całość dopełniamy czarnym eyelinerem wychodzącym poza zewnętrzny kącik oka i dokładnie tuszujemy rzęsy.
W przypadku wersji subtelniejszych usta zostawiamy naturalne, a twarz jednolitą. Przy mocnych cieniach w intensywnych barwach warto dopełnić efektu czerwonymi ustami i różem na policzkach.
Fot. Christian Dior
Fot. Christian Dior
Fot. Derek Lam