Lekcja makijażu

kobieta, modelka, makijaż, fryzury, makijaż oczu, smoky eyes fot. FREE
To nieoceniona pomoc dla dziewczyn, które chcą się dowiedzieć, jak profesjonalnie robić makijaż. Sprawdź, czego możesz nauczyć się na lekcji makijażu!
/ 13.01.2009 16:08
kobieta, modelka, makijaż, fryzury, makijaż oczu, smoky eyes fot. FREE
Polecam ją dziewczynom, które uwielbiają się malować. Podczas lekcji możesz ćwiczyć i zadawać pytania, na które uzyskasz konkretne odpowiedzi. Nawet jeśli wiesz, że malujesz się dobrze, w Make’upowni znajdziesz nowe inspiracje.

Tak jak większość kobiet uwielbiam się malować, ale niestety na codzienny makijaż mam bardzo mało czasu. Wizyta w Make’upowni była więc dla mnie okazją, aby dowiedzieć się, co mogę zrobić lepiej, żeby mój ekspresowy makijaż wyglądał idealnie.

Lekcja makijażu zaczęła się bardzo przyjemnie od herbaty, ciasteczek. Właścicielka Make’upowni, makijażystka Magda Stępień, jest tak miłą i otwartą osobą, że po kilku minutach czułam się jak u dobrej znajomej na plotkach. Na początek założyła mi kartę, w której znalazły się moje dane: imię i nazwisko, wiek, kolor oczu, włosów, oprawy oczu i odcień cery (są niezbędne, gdy po lekcji chcesz zadzwonić i o coś dopytać). Potem Magda zadała kilka pytań odnośnie mojego makijażu – jakie odcienie wybieram, ile mam czasu na jego wykonanie. Rozmawiałyśmy też o moich kosmetykach (na lekcję zabrałam swoją kosmetyczkę). Okazało się, że mam tzw. bezpieczny zestaw. Zabrakło w nim lekkiego korektora i... odrobiny szaleństwa.

Chwilę później zostałam zaproszona przed lustro. Porozmawiałyśmy o odcieniach, które pasują do mojego typu urody i zaczęła się część praktyczna – makijaż na dzień. Magda pokazała mi, jak malować powieki, by oko stało się bardziej otwarte i jak rozświetlać te części twarzy, które wymagają podkreślenia. Sama też mogłam spróbować, m.in. rysowałam kreskę na linii rzęs. Poznałam też sposób na dobranie idealnego odcienia podkładu (nakłada się jedną warstwę na wierzch dłoni, a drugą dopiero po 10 minutach, żeby sprawdzić, jaki pigment dominuje i jak będzie wyglądał na twarzy). Magda zwracała też uwagę
na dobór narzędzi (pędzli, aplikatorów, gąbeczek) oraz technikę nakładania kosmetyków (wszystko to wpływa na trwałość make-upu).

Po kilku minutach siedziałam w pełnym makijażu, nad którym sama pracowałabym co najmniej pół godziny. Był on podstawą dla kolejnych zmian. I tak, na przykład, moje usta były różowe, krwistoczerwone, fioletowe (do tego czasem zmieniał się też makijaż oczu). Chodziło o to, żeby pokazać i omówić różne opcje. Potem zaczęła się zabawa z makijażem oczu – rysowanie kresek, rozcieranie ich, mieszanie cieni, nakładanie ich warstwami. I rozmowa – nie było pytania, na które Magda nie udzieliłaby mi konkretnej odpowiedzi.

Na koniec zajęłyśmy się segregowaniem moich kosmetyków – okazało się, że miałam kilka zbędnych (dwie brązowe szminki i zbyt błyszczące cienie do powiek). Przed wyjściem dostałam ściągawkę z makijaży – szkice twarzy z instrukcjami nakładania kosmetyków (pomocne do przećwiczenia w domu).

W Make’upowni przekonałam się, że lekcja makijażu przyda się każdej dziewczynie (choć najwięcej korzyści odniosą te, które nie umieją się malować). Mnie Magda zachęciła do eksperymentowania z kolorami na co dzień (do tej pory stawiałam na bezpieczne beże, brązy, szarości). Dzięki niej już zaczęłam coś zmieniać i czuję się dzięki temu bardziej kobieco.

Gdzie i za ile:
Make’upownia
ul. Marszałkowska 3/5 (III piętro)
Warszawa
tel. 022 825-09-42
www.makeupownia.pl

Cennik:
Lekcja 3 godz. – 500 zł
Lekcja 1,5 godz. – 250 zł


Tagi: makijaż

Redakcja poleca

REKLAMA