Marki kosmetyczna dwoją się i troją, aby sprostać oczekiwaniom swoich (coraz bardziej wymagających) konsumentów. Konkurencja jest obecnie tak duża, że naprawdę bardzo ciężko wybić się z nowym produktem i zostać zauważonym. Coraz częściej sposobem na wypromowanie kosmetyków są kontrowersje. I chyba podobnie jest w tym przypadku.
Pomadki do ust o zapachach inspirowanych jedzeniem
Balsam do ust o smaku pizzy hawajskiej?
Pizza Hut wprowadziła właśnie do sprzedaży limitowana edycję balsamów do ust o smaku i zapachy pizzy hawajskiej. Skąd wziął się ten pomysł? Okazuje się, że ta pozycja w menu cieszy się bardzo dużą popularnością, a sieć restauracji chce, aby aromat ulubionego dania towarzyszył klientom nawet po wyjściu z knajpy.
Producent zapewnia, że bardzo długo trwały prace nad odpowiednim aromatem i kosmetyk naprawdę jest identyczny z ulubioną potrawą wielu milionów osób na świecie.
Kosmetyk został stworzony na bazie olejku z bazylii, dymu wędzarniczego i naturalnego aromatu ananasa. A cieszy się tak dużą popularnością, że jest szansa na wprowadzenie go do stałej sprzedaży. Kupiłybyście?
Zapach noworodka?! O takich perfumach jeszcze nie słyszałyście...
fot: materiały prasowe
Marka w ten nietypowy sposób postanowiła świętować Międzynarodowy Dzień Pocałunku. To nie pierwszy kosmetyk w portfolio Pizzy Hut. W przeszłości wprowadzili do sprzedaży jadalny (!) lakier do paznokci, a w zeszłym roku rozpoczęli sprzedaż perfum.
Mamy wrażenie, że są kosmetyki, które zostały stworzone tylko po to, aby zalegać na sklepowych półkach. W stu procentach rozumiemy fenomen pomadek do ust, które pachną jak ulubione słodycze tak tych, które smakują bekonem, serowymi chrupkami lub pizzą hawajska już nie do końca. A co wy sądzicie o takich kosmetykach?
Najbrzydsze kolory lakierów do paznokci