
Maryla Rodowicz mieszka w ponad stuletnim domu w Konstancinie. W którym to podobno straszy.
Wokalistka słyszy podobno nocami kroki i jęki. W rozmowie z Na żywo mówi także, że bez powodu trzęsą się kieliszki i zastawa stołowa w kredensie. Uważa też, że jej koty (które wodzą wzrokiem za czymś niewidzialnym) widzą więcej niż ona z męże
Bardzo ciekawe... Czyżby dlatego zdecydowała się zagrać w sylwestra koncert? Ponieważ bała się duchów?
Zobacz też : 80 tysięcy za noc
WYPOWIEDZ SIĘ!