Ubrania "z metką"

napisał/a: Itzal 2012-04-08 15:42
I co mnie jeszcze dziwi, np. jak patrzę na allegro, opisy: "Zara prosto z Anglii!" - znaczy, ze ludzie w Pl naprawde myślą, ze zara jest firmą angielską?
napisał/a: ~gość 2012-04-08 17:06
Itzal napisal(a):(swoją drogą, też nie potrafię zrozumieć fenomenu zary w Polsce, ale ...niech ten fenomen trwa
taa tez nie rozumiem ;D fakt jakosc dobra ale w angli to normalny sklep tylko w polsce taki szal ;o


dla mnie metka hmmm np wole kupic spodnie z bershki, pool&bear czy h&m i miec je po 5 lat bez sladow uzytkowania niz z rynku i pol roku w kroku przetarte lub koncowki ponitkowane (choc nie zawsze)

tak samo adidasy wole miec z nike czy adidasa ktore beda mi dlugo sluzyly i bez problemu je zareklamuje niz kupic zwykle (tym bardziej ze w anglii cenowo w sumie sie nie roznia wiele)
ale zakieciki, topy, tuniki uwielbiam z rynku, primarka i innych zwyklych sklepow ;)
napisał/a: magdam1337 2012-04-11 13:20
Co do tematu, to powiedziałabym, że jest nawet odwrotnie. Coraz więcej osób kupuje w secon handach i to jest uważane za modne i trendy, za ALTERNATYWNE. I to ponoć jest fajne.

ja nie mam problemu ani z lumpeksami ani z oryginalnymi ciuchami. Zwłasczcza, że często są promocje czy przeceny i w oryginalnych sklepach można coś wyrwać w fajniejszej cenie (np. koszulki damskie z [Mod: reklama usunięta])
napisał/a: errr 2012-04-11 13:49
ja w lumpeksach poluję na oryginały. Nie dlatego że modne, trendy czy jeszcze jakieś inne tylko ze względu na wytrzymałość.
magdam1337 napisal(a):z top secreta
top secret to dno i kilometry mułu. Zwłaszcza te tańsze rzeczy.
napisał/a: Misiaq 2012-04-12 11:48
Itzal napisal(a):znaczy, ze ludzie w Pl naprawde myślą, ze zara jest firmą angielską?
Ludzie w Polsce myślę, ze Reeserved czy Hause to angielskie firmy, więc z Zarą mogą się też pomylić
napisał/a: xmagdax 2012-04-12 12:07
Dla mnie nie ma znaczenia czy ubranie jest firmowe czy nie. Czasem kupuję ciuchy w sklepach firmowych, czasem w jakichś tanich butikach a czasem na targu to zależy co mi się spodoba. W ciuchlandach się nie ubieram bo tu gdzie mieszkam niestety nie ma szmateksów z fajnymi ubraniami ale gdyby były to na pewno bym tam zaglądała
napisał/a: imbir34 2012-04-13 14:56
Dla mnie metka też nie ma znaczenia, bez przesady żeby zwykła podkoszulka kosztowała 300 zł, choćbym ją miała kupić na końcu swiata A ubrania i dodatki kupuje przeważnie w [reklama usunięta] bo rzeczą są dobrej jakości, ale wiadomo że fajny krój też muszą mieć Lubię tez zaglądać do tego sklepu ze względu na różniaste gadżety, np torba na zakupy w opakowaniu w kształcie królika :P
napisał/a: Mariannna1 2012-06-18 15:25
Dla mnie metka nie ma znaczenia, natomiast jakość owszem i to bardzo. Dlatego coraz cześciej omijam sieciówki bo to marnej jakości ciuchy.
napisał/a: lisbeth871 2012-06-18 19:09
może ustalimy jakie firmy uważamy za "metki"
Ja ubieram się tam, gdzie ceny przypadają mi do gustu Jeśli jest wyprzedaż w renomowanych sklepach (np. mango) to kupuje, jeśli w sieciówkach (reserwed/ orsay) to kupuje, jeśli nie ma... to ubieram się na allegro
Co do jakości... Mam wrażenie że cokolwiek kupie, to pralka mojej mamy to rozciąga
Ciężko mi się przestawić na kupno droższych rzeczy... bo mi po prostu szkoda tyle kasy wydawać na jedną rzecz Choć nie powiem, warto się zastanowić nad tym gdzie co się kupuje. Mój M kupił adidasy markowe, ma już je dwa sezony, ja przez ten czas zużyłam już kilka par butów
napisał/a: marmolada 2012-06-19 19:09
To chyba mamy podobną pralkę bo u mnie po kilku praniach też większość bluzek jest do chodzenia po domu. I nie ma różnicy czy metka znana czy nie. Co ciekawsze lepsze są nasze ciuchy niż te z sieciówek zagranicznych.
napisał/a: WomenCollection 2012-10-27 20:33
dla mnie metka nie ma w ogóle znaczenia.Ważne żeby ciuszek był fajny, wygodny i mi się podobał. W szafie może mam z 5 firmowych ciuchów. Wolę kupić kilka innych ciuszków niż za tę cenę jeden firmowy ciuch.
napisał/a: Itzal 2012-10-27 23:54
lisbeth25 napisal(a):Co do jakości... Mam wrażenie że cokolwiek kupie, to pralka mojej mamy to rozciąga


napisal(a):To chyba mamy podobną pralkę bo u mnie po kilku praniach też większość bluzek jest do chodzenia po domu.


nie sądzę, zeby to była wina pralki- to raczej woda, im twardsza, tym bardziej niszczy ciuchy