Ubrania "z metką"

napisał/a: Parcinka 2007-03-21 18:50
Jak to jest, że ta "magiczna metka" ma tak wielkie znaczenia dla niektórych z nas??
Często spotykałam się z oryginalnym ciuchami, które wg. mnie wcale nie były ładne i eleganckie. Ot takie byle jakie szmatki ,ale jednak coś przyciągnęło moją uwagę...CENA Zwykła, bawełniana koszulka w super oryginalnym sklepie w centrum miasta kosztowała prawie 300zł Ja w niej nie widziałam nic specjalnego, poza oczywiście horrendalną ceną...
Czy dla Was liczy się metka, czy ważny jest po prostu fajny krój, ciekawy kolor itp. rzeczy ,które czynią że odzież jest po prostu ładna i schludna?
napisał/a: dark_salve 2007-03-21 18:58
No jasne że cena to jest ważna - żeby było jak najtaniej. A metka? Parodia. Ja nigdy nie lubiłem ubierać się tak jak reszta. Lubię ubrać się w coś czego inni nie mają - często są to ubrania z targu lub kompletnie beznadziejne z marketów - ale jak się dobrze dopasuje to można być naprawdę super ubranym i tanio.
napisał/a: kasia_b 2007-03-21 19:16
dla mnie ważniejsza jakoś niż metka - jeżeli coś jest szmatą to nawet żeby było królową angielską podpisane to nie kupię - najważniejsze żebym była zadowolona z tego co noszę
napisał/a: Parcinka 2007-03-21 19:57
dark_salve napisal(a): często są to ubrania z targu lub kompletnie beznadziejne z marketów - ale jak się dobrze dopasuje to można być naprawdę super ubranym i tanio.

No właśnie czasami co tanio to drogo. Wg. mnie liczy się dobry gust i tyle, a metka na pewno nie doda tego stylu
kasia_a napisal(a):dla mnie ważniejsza jakoś niż metka - jeżeli coś jest szmatą to nawet żeby było królową angielską podpisane to nie kupię - najważniejsze żebym była zadowolona z tego co noszę

Dokładnie, ważne że się w czymś dobrze czuję i tyle
napisał/a: marteczka3 2007-03-21 20:06
nie jestem wrogiem ubran z metka, bo chociaz sama ich nie kupuje (wzglad oczywisty), to znam kilka osob, ktore bardzo stylowo nosza dosyc drogie ciuszki. Nie znaczy to, ze szpanuja metkami, ale raczej"wie sie", ze nie sa to tanie ubrania.

moim zdaniem, jesli ktos ma gust, styl i pomysl na to, jak sie ubrac, to nawet za male pieniadze wyczaruje na sobie cos, co przykuje uwage, ale rowniez ubrany drogo nie bedzie wygladal jakby wlozyl wszystko co znalazl. A jak ktos gustu nie ma...

wydaje mi sie, ze czasami stroj "robia" dodatki. Ladne, a niekoniecznie bardzo drogie - jak wszystko, co wyzej napisalam...

W 100% sie zgadzam jednak, ze czesto ceny dochodza do absurdow - ostatnio widzialam poskoszulek za 300 ale... euro. nie wiem, czy jest ktos kto to kupuje, ale moze?

Konkluzja: nie do konca wazne ile kosztowalo to co masz na sobie, tylko jak to nosisz i czy mialas/es na to pomysl, czy dobrze lezy. Jestem zdecydowanie ZA ciuchami w umiarkowanych cenach!
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 20:15
Ubrania z "metka"...hmmm...jak widze jedni sa przeciwnikami a drudzy nie... marteczka, zgadzam sie z toba w 100procentach bo to prawda ze jestli ktos ma gust to z byle czego moze z siebie zrobic gwiazde danego dnia lub wieczoru...Wystarczy tylko miec troche fantazji...
Ja roznie zakupuje ciuszi dla siebie..
Jedynym ubiorem z "metka" to dla mnie jest BIG STAR poniewaz jestem wysoka osoba i ciezka mi jest znalesc na siebie spodnie a tam zawsze maja...I choc ceny czasem mnie szokuja to jestem zmuszona raz w roku wydac kilka zlotych wiecej by miec spodnie..
Co do pozostalych rzeczy typu: bluzki,spodniczki czy buty to przewaznie ubieram sie normalnych sklepach a nawet w "ciucholandach" bo naprawde sa tam extra rzeczy.A jesli juz cos na mnie nie pasuje to kupuje i przerabiam tak aby dobrze mi sie w tym chodzili i mialo jakis styl...
napisał/a: Anetka1 2007-03-21 20:18
A ja lubię mieć na sobie firmowe ciuchy. Zawsze jest ten plus że na ulicy nie spotkasz drugiej osoby w tym samym. Oczywiście mam też kilka rzeczy takich normalnych, i też się w nich dobrze czuję. Uwielbia ciuchy z Benettona i Sisleya...szkoda tylko że ostatnia kolekcja taka mało ciekawa. Przywiązuje również dużą uwagę do dobrych butów. To podstawa każdego stroju!
napisał/a: marteczka3 2007-03-21 20:21
spodnie Big Star tez lubie, zreszta podobnie jak inne typu Wrangler, Lee - fakt, wszystkie kosztuja duzo, ale dobre jeansy to podstawa szafy, w kazdym razie mojej, wiec raz na jakis czas trzeba je kupic. ale jak znajduje czasem ladne, a tansze jeansy - to tez kupuje. wazne, ze by mi sie podobaly, a nie zeby mialy metke, chociaz spodnie Lee sa nie do pobicia...
napisał/a: Anetka1 2007-03-21 20:24
Ja jeansy to tylko Levis'y, a ostatnio mam jeszcze pare Diesla.
napisał/a: marteczka3 2007-03-21 20:24
aha, nie wiem, czy dodatki sie pod ten temat tez zalicza, ale jesli chodzi o buty, torebki, okulary, bizuterie itd., to na to czasami potrafie wydac naprawde sporo :)

[ Dodano: 2007-03-21, 20:26 ]
Diesla kupilam sobie kiedys spodnie... tak mi sie podobaly, ze mimo, ze nie bylo mojego rozmiaru, dalam krawcowej ktora jak zwykle pokrecila glowa i zapytala czy ja kiedykolwiek kupuje cos w swoim rozmiarze a nie o dwa numery za duze:) ale sa sliczne, z czarnego materialu w takie wytlaczane kwiaty - wiec jesli znajde cos takiego, czego na pewno nie znajde gdzie indziej - no to sie nie umiem oprzec pokusie... ;)
napisał/a: kobietka Swiss 2007-03-21 20:28
Jesli juz weszlismy na temat ubran z "metka" to nie rozumiem tego ze ludzie potrafia dyskryminowac innych ze maja nie orginalne rzeczy a nie pomysla o tym ze niektorych nie stac na takie rzeczy...
Pamietam jeszcze z podostawowki jak tworzyly sie kregi tych co stac na lepsze ciuchy,telefony i inne cacuszka i tych co nie stac na to...
Uwazam ze to nie sprawiedliwe..
Przeciez nie liczy sie u czlowieka za ile jest ubrany i jakie metki nosi..
Przeciez najwazniejsze jest wnetrze czy nie mam racji??
napisał/a: marteczka3 2007-03-21 20:34
to juz jest dla mnie paranoja, sa ludzie, ktorzy po prostu ubieraja sie tak, a nie inaczej, to znaczy w tansze, czy drozsze rzeczy, i nie nalezy och z tego powodu dysktyminowac! Jeden lubi drogie ciuchy i go na nie stac, inny lubie, ale go nie stac, jeszcze inny nie lubi, a go stac, i z tych trojga tylko jeden w nich chodzi. nalezy uszanowac mozliwosci i upodobania innych - i niech sie kazdy ubiera po swojemu!

z tego co wiem, w szkolach tutaj ten problem jest jeszcze bardziej nasilony, i "grupa" dyskryminuje jeszcze bardziej niz w Polsce...

ja sie osobiscie z tym nigdy nie spotkalam, ani w Polsce, ani tutaj - ale to moze kwestia szczescia ;)