Spódniczki
napisał/a:
noemi4
2007-05-29 22:41
To fajnie, bo chyba nie będzie tylko na eleganckie okazje, ale i na co dzień Ja latem rzadko kiedy mogę założyć krótką spódniczkę bo zawsze mam podrapane albo poobijane nogi Nie wiem jak ja to robię, inne dziewczyny też uprawiają sporty a potrafią tego unikać
napisał/a:
kawaii2
2007-05-30 02:51
Oliwka, ja znalazlam taka wlasnei sukienke czasrno bialo - a la monroe, ale myslalam ze w niej sie nigdzie nie pokaze, co najwyzej na wesele, a slicznie lezala! Moze jednak sie skusze ;)
napisał/a:
Oliwka1
2007-05-30 09:09
Kawaii: Kupuj i nawet sie nie zastanawiaj ta moja jest suuuuper i nie zaluje
napisał/a:
Butterfly1
2007-05-31 20:30
DOKŁĄDNIE KUPUJ KAWAII, ubrań nigdy za wiele
napisał/a:
marteczka3
2007-06-01 01:01
Butterfly, genialne stwierdzenie. i w pelni popieram, ubrań nigdy za wiele, też szukam jakiejs ladnej sukienki w groszki. Ostatnio w Carry (jak wpadlam do Krakowa), kupilam dwie lniane sukienki - biala z czarnym wykonczeniem, i czarna z bialym). nie moglam sie zdecydowac, a kosztowaly naprawde rozsadnie, bo 60zl, wiec kupilam obie :)
zgodnie z zasada ze od przybytku glowa nie boli ;P
zgodnie z zasada ze od przybytku glowa nie boli ;P
napisał/a:
Butterfly1
2007-06-01 09:53
eee no Martusia strasznie korzystna cena, ja poszukuję lnianych spodni, ale to powinno byc w innym temacie hihihi
napisał/a:
kawaii2
2007-06-01 13:54
właśnie obawiam sie ze za wiele, bo muszę później zabrać sie ze wszystkim w swoich walizkach do Polski, a jak tu jechałam, były załadowane...
poza tym wzięłam trochę eleganckich rzeczy i spódnic, a tu sie okazuje, ze na żadne egzaminy człowiek sie nie ubiera w kołnierzyk, ehhh
poza tym wzięłam trochę eleganckich rzeczy i spódnic, a tu sie okazuje, ze na żadne egzaminy człowiek sie nie ubiera w kołnierzyk, ehhh
napisał/a:
marteczka3
2007-06-02 10:51
kawaii, z tymi egzaminami, to ja to tez zauwazylam ;) na pierwszy przyszlam w czarnych spodniach, zakiecie i bialej koszuli, ale bylam jedyna... chociaz profesor byl starszej daty i sie ucieszyl, ze jeszcze ktos sie tak ubiera w ogole ;)
a Butterfly, sukienki sa swietne :) uwielbiam je, a kosztowaly naprawde niewiele :) lnianych spodni nie mogac znalezc, kupilam material, a ciocia mi uszyla. Ponoc takie sie szyje latwo :)
a Butterfly, sukienki sa swietne :) uwielbiam je, a kosztowaly naprawde niewiele :) lnianych spodni nie mogac znalezc, kupilam material, a ciocia mi uszyla. Ponoc takie sie szyje latwo :)
napisał/a:
kawaii2
2007-06-02 14:28
kupilam tą sukienkę!!!! :D:D:D
nawet w innym sklepie, ale byla identyczna, biało czarna, nie w groszki, ale coś jakby dmuchawce, z czarną wstążeczką i falbanką. Od razu mam lepszy humor :) Dzięki Wam :)
nawet w innym sklepie, ale byla identyczna, biało czarna, nie w groszki, ale coś jakby dmuchawce, z czarną wstążeczką i falbanką. Od razu mam lepszy humor :) Dzięki Wam :)
napisał/a:
marteczka3
2007-06-02 19:33
super, kawaii :) kazdy nowy ciuch to powod do radosci :)
napisał/a:
mama adama
2007-06-03 09:40
A ja już dawno sobie nic nie kupiłam i czuję jak mi przez to humor siada
To znaczy kupiłam sobie buty, ale z konieczności bo w końcu w czymś trzeba chodzić latem a z zeszłego roku się rozwaliły. Teraz marzę, o jakiejś super sukience do tego i chyba w końcu przestanę się szczypać i sobie kupię
Niestety przy każdym zakupie dla siebie mam wyrzuty, że z kasą nie najlepiej i że mogłabym za to coś np dzieciom kupić. Tak to jest jak się samemu nie pracuje - mam głupie poczucie, że nie są to do końca moje pieniądze...
To znaczy kupiłam sobie buty, ale z konieczności bo w końcu w czymś trzeba chodzić latem a z zeszłego roku się rozwaliły. Teraz marzę, o jakiejś super sukience do tego i chyba w końcu przestanę się szczypać i sobie kupię
Niestety przy każdym zakupie dla siebie mam wyrzuty, że z kasą nie najlepiej i że mogłabym za to coś np dzieciom kupić. Tak to jest jak się samemu nie pracuje - mam głupie poczucie, że nie są to do końca moje pieniądze...
napisał/a:
Cubanita
2007-06-04 14:40
Ja już nic z ciuchów nie kupuję bo sie w szafach nie umiem pomieścić. No chyba że mo narzeczony bardzo nalega O butach to juz nie wspomnę..mam z jakieś 80 par..R. sie śmieje że za niedługo będziemy potrzebowali przybódóki dla moich butów i ciuchów.