jak się pozbyć kurzajki?

W aptece są dostępne preparaty na kurzajki (np. Wartix, Wartner, Scholl, olejek z drzewa herbacianego). Opinie pacjentów, które do mnie dotarły, były jednak podzielone. Niektórym pomagają, a te osoby, którym nie pomogły, polecają usuwanie kurzajek w salonach kosmetycznych. Możliwe, że pacjenci, którym nie udało się usunąć kurzajek za pomocą preparatów z apteki, nie stosowali ich prawidłowo.

Czy komuś z Państwa udało się samodzielnie usunąć kurzajki przy pomocy preparatu z apteki?

Dzien dobry!
Inną metodą polecaną przez dermatologów są także laserowe zabiegi usuwania kurzajek.
Czy ktoś z Was próbował tej metody? Jakie efekty?

słyszałam ze te preparaty do kurzajek nie sa skuteczne. nie wymrażają do końca, zdarzają sie powikłania i i tak trzeba iść do lekarza.

ktos z Was ma podobne doswiadczenia?

mgr napisal(a):

Czy komuś z Państwa udało się samodzielnie usunąć kurzajki przy pomocy preparatu z apteki?

Mnie wlasnie się udalo, ale slyszalem glosy ze te preparaty nie zawsze dzialaja i ludzie na nie anrzekaja. ja w kazdym razie polecam je

Brak skuteczności tych preparatów może niekiedy wynikać z niecierpliwości stosujących. Czasem pacjenci sami odrywają kurzajkę - to jest błąd. Trzeba poczekać aż kurzajka sama odpadnie lub zniknie.

A jakie są Państwa sposoby na kurzajki?

mgr napisal(a):

Trzeba poczekać aż kurzajka sama odpadnie lub zniknie.

Oczywiście trzeba poczekać aż kurzajka sama odpadnie lub zniknie po zastosowaniu preparatu:) Jeśli jednak mimo zastosowania preparatu w ciągu dwóch tygodni kurzajka nie odpadnie, zabieg należy powtórzyć.

Jak rozpoznać kurzajke? Tyle tu o niej pisza, a nie wiadmo co to takiego..

czikulinka napisal(a):

Jak rozpoznać kurzajke? Tyle tu o niej pisza, a nie wiadmo co to takiego..

no wlasnie. jak mozna rozpoznac kurzajke? jakie sa objawy? jak one wygladaja? jak mozna sie nimi zarazic? podobno np. na basenach trzeba chodzic w klapkach bo od wody mozna sie zarazic

moze to bedzie dziwne, co teraz napisze i nie uwierzycie,a lekarze sie zlapia za glowe, ale trudno. chce tylko zaznaczyc, zejestem osoba twardo stapajaca po ziemi i na ogol nie wierze w zabobony.
otóz jak bylam mala, mialam gdzies tak z 11 lat, zarazilamsie kurzajka na basenie. dlugo stosowalam rozne masci ileki -nic nie pomagalo. w koncu babcia wziela mnie na wies i wyprobowala stara metode: polala mi kurzajke... końską śliną! tak! i wyobrazcie sobie,ze pomoglo. wbrew pozorom nie jest totak obrzydliwe, jak pewnie myslicie - konie to bardzo czyste zwierzeta, a ten konikdostal do picia czysta wode i potem wzieli od niego troche tej sliny po wypiciu tej wody. glupie, nie glupie- grunt, ze pomoglo!

Slyszalam jeszcze o jednej takiej metodzie: zawiazuje sie pentelke wokol kurzajki, a potem wklada sie te pentelke pod kamien np. w ogrodku. wiem, ze to brzmi idiotycznie,ale to podobno tez skutkuje!

podobno lepiej nie używać tych preparatów do samodzielnego mrożenia. dermatolodzy mają po nich wiecej pacjentow bo czesciej trafiają ludzie po takich preparatach z komplikacjami... slyszeliscie o podobnych przypadkach?