Idealna gładkość
Są takie miejsca na ciele, gdzie skóra bywa sucha i szorstka. Chodzi oczywiście o łokcie i kolana, ale również o łydki i ramiona, na których jest mniej gruczołów łojowych. Ich skóra potrzebuje więc bardziej intensywnego nawilżania. Warto stosować balsamy, które zawierają mocznik lub alfa-hydroksykwasy (złuszczają zrogowaciałą warstwę naskórka i wygładzają go). Nie zapomnij też o regularnym pilingu – skóra po nim jest w stanie wchłonąć więcej składników odżywczych znajdujących się w kosmetykach.
Turnaround Body (Clinique, 150 ml, 135 zł)
Body Activ Rénovateur (Lierac, 150 ml, 140 zł)
Ciało z subtelnym połyskiem jest bardzo zmysłowe. Dlatego zwłaszcza na wieczorne wyjścia, karnawałowe imprezki czy randki warto skorzystać z balsamów rozświetlających. Najlepiej wybrać te, które zawierają bardzo małe lśniące drobinki. Dzięki temu skóra będzie subtelnie błyszczeć. Jeśli taki balsam naniesiesz tylko na dekolt, wzdłuż rąk i nóg (z przodu, na linii kości), dodatkowo optycznie wysmuklisz ciało.
Rozświetlający balsam do ciała (Ziaja 200 ml, 7,50 zł)
Krem Idealne ciało (Thalgo, 200 ml, 420 zł)
Bezpieczna opalenizna
Nie ma nic bardziej apetycznego, niż skóra muśnięta słońcem, oczywiście tym z tubki:-) Taka opalenizna jest zdrowsza niż ta z solarium! W zimowe dni najlepiej sprawdzi się balsam stopniowo opalający. Stosując go codziennie, będziesz uzyskiwać naturalną, równomierną opaleniznę, a jednocześnie pielęgnować skórę. Nakładanie takiego balsamu jest łatwiejsze niż tradycyjnego samoopalacza – nie musisz się bać, że na skórze powstaną smugi. Efekt jest też znacznie subtelniejszy – idealny szczególnie zimą.
Skóra muśnięta słońcem (Garnier, 200 ml, 17,5 zł)
Progressive Sunny Glow Lotion (Sothys, 150 ml, 100 zł)