Zima zbliża się wielkimi krokami. Ta pora roku kojarzy się ze śniegiem, niskimi temperaturami, ale i dobra zabawą. To właśnie zimą wypada sylwester, karnawał i świąteczne spotkania rodzinne. Do tak ważnych imprez przygotowujemy się przez długi czas, wszystko po to, żeby wyglądać zjawiskowo.
Jednak pomimo starań często stajemy przed lustrem niezadowoleni ze swojego wyglądu. Szara, zmęczona cera, sińce pod oczami, niedoskonałości, które pojawiają się najczęściej tuż przed wyjściem... Wtedy zdarza się, że sięgamy po maseczkę do twarzy. Czy to naprawdę działa?
Maseczka kosmetyczna – czym to pachnie?
Maska kosmetyczna może mieć różny skład i formę. Używana jest chętnie zarówno w profesjonalnych gabinetach, jak i domowych łazienkach. Producenci oferują ogromną ilość masek na wszystkie części ciała: uda, twarz, szyję, dekolt… Pomagają one zwalczać wszelkie problemy: cellulit, szarą cerę, zmarszczki, brak elastyczności i wiele innych.
Maseczki występują w różnorodnych formach: emulsji, alg, żelu, peel-off (dlatego nie można podać ich jednorodnego składu). Mają za to wspólny cel: poprawić stan naszej skory po pierwszym lub parokrotnym zastosowaniu. Czy jest to możliwe? Czy maska, która formą przypomina zwykły krem, może działać lepiej niż on sam?
Mnogość wyboru, czyli typy maseczek
Maseczki kwalifikujemy ze względu na ich formę. W sklepach lub gabinetach najczęściej możemy znaleźć maseczki stałe (zastygające).
Należą do nich pasty lub proszki, które rozdrabniamy z wodą do uzyskania papki. Po nałożeniu na twarz i odparowaniu wody pasta zastyga i łatwo można ją zmyć. Niektóre maski zastygają w postaci skorupy. Należy wtedy zdjąć je w całości.
Do masek zastygających zaliczamy:
- parafinowe – nakładane na ciepło, ich bazą są parafiny i woski;
- typu peel-off – najczęściej występują w formie żelu; zastygając, tworzą cienka warstwę, którą po kilkunastu minutach z łatwością można zdjąć ze skóry (dzięki zawartości polimeru);
- glinkowe – stosowane głównie do cery tłustej; zawierają surowce mineralne, które absorbują nadmiar sebum; zastygające maski glinkowe wygładzają także powierzchnię skóry.
Natomiast maseczki miękkie (niezastygające) nie zastygają nawet po długim okresie trzymania ich na skórze.
Zaliczamy do nich maseczki:
- żelowe – działają nawilżająco i wygładzająco;
- emulsyjne – są to kremy do twarzy zawierające większa ilość substancji aktywnych; występują jako emulsja typu olej w wodzie (O/W), jak i emulsja typu woda w oleju (W/O); nakładamy ich grubą warstwę, są łatwe w aplikacji.
- glinkowe – absorbują nadmiar sebum.
Zobacz też: Codzienna pielęgnacja skóry – co jest jej podstawą?
Jak działa maseczka?
Pomimo różnorodności form, wszystkie maski działają na tej samej zasadzie. Ich głównym celem jest wytworzenie okluzji. Możemy ją porównać do kompresu, który nie przepuszcza wody. Dzięki temu nie odparowuje ona z warstwy rogowej skóry (najbardziej zewnętrznej warstwy).
Okluzja zmniejsza więc transepidermalną utratę wody (TEWL), która jest naturalnym zjawiskiem w skórze. W efekcie nawilżenie warstwy rogowej ulega chwilowej poprawie.
Wytworzenie okluzji łatwo jest sobie wyobrazić, jeżeli nakładamy na twarz maseczkę, która zastyga na skórze, np. algową czy parafinową. Jak jednak tworzy się okluzja, gdy aplikujemy maseczkę, która przypomina krem?
Każda emulsja składa się z fazy olejowej i fazy wodnej. Olej z wodą nie mieszają się, więc potrzebna jest jeszcze jedna substancja, która umożliwi połączenie obydwu faz. Składnik ten nazywa się egumulatorem. Ma powinowactwo do wody i oleju („lubi” zarówno olej, jaki wodę), dzięki czemu krem jest jednorodny (nie widźmy dwóch faz tylko mleczną emulsję). Kiedy aplikujemy maseczkę emulsyjną lub krem na skórę, woda i składniki lotne odparowują, pozostają zaś substancje tłuszczowe oraz wodne, które działają na powierzchni.
Warstwa tłuszczowa składa się z emolientów. Emolientami mogą być oleje, masła kosmetyczne, woski.
Należy pamiętać, że długotrwała okluzja ciągła (nieprzepuszczalna) może prowadzić do nadmiernego wysuszenia skóry. Do jej dolnych partii dociera bowiem sygnał, że stan nawilżenia skóry jest dobry i w związku z tym nie trzeba „nic robić”, żeby go poprawić. Długotrwała okluzja powoduje, że skóra nie nadąża z regeneracją i dlatego nie jest to dla niej korzystne zjawisko. Jednak maski nakłada się zwykle na krótki okres (5 do 20 minut kilka razy w tygodniu), co nie szkodzi w żadnym stopniu skórze, za to poprawia jej wygląd.
Po zapoznaniu się z działaniem masek możemy śmiało stwierdzić, że ich stosowanie pozytywnie wpływa na skórę. Dobroczynny wpływ maseczek możemy zauważyć już po pierwszym użyciu, czasami jednak kosmetyk trzeba zastosować kilka razy, aby poczuć różnicę – wszystko zależy od przeznaczenia maseczki.
Maseczka – jak ją zrobić w domu?
Oto kilka przepisów na maseczki z naturalnych składników, które z powodzeniem można wykonać i zastosować w domowym zaciszu:
- maseczka z awokado – nawilżająca: rozgnieść jedno awokado bez skórki aż do utworzenia papki. Następnie nanieść na skórę twarzy i pozostawić na 15 minut.
- maseczka cytrynowa – rozjaśniająca: wycisnąć sok z połowy cytryny oraz ubić białko z jednego jajka. Następnie połączyć obydwa składniki. Pozostawić na skórze na 15 minut. Po tym czasie zmyć ciepłą wodą.
- maseczka bananowa – nawilżająca: pół banana rozgnieść na papkę. Następnie nanieść na skórę twarzy i postawić na 15 minut. Zmyć ciepłą wodą.
Zobacz też: Jak samodzielnie zrobić maseczkę na włosy?