Marc Jacobs wiosna 2017 - Trendy sezonu - Modne fryzury

Pokaz Marca Jacobsa fot. ONS.pl
Jego najnowsza kolekcja na lato 2017 przypadła co prawda do gustu krytykom i dziennikarzom, ale zdenerwowała niektórych Afroamerykanów. Słusznie?
Joanna Mroczkowska / 20.09.2016 07:00
Pokaz Marca Jacobsa fot. ONS.pl

Marc Jacobs uwielbia wzbudzać kontrowersje. Gorzej, jeśli ich nie zaplanował. Jego najnowsza kolekcja na lato 2017 przypadła do gustu krytykom i dziennikarzom, ale światła fleszy zostały skierowane nie na ciuchy, a na fryzury modelek. W większości o białej skórze.

Marc Jacobs rasistą?

Rasizm, szczególnie w Stanach Zjednoczonych to bardzo duży problem. A bycie poprawnym politycznie to przymusowy sport wielu ludzi z branży showbiznesowej, czy politycznej (Oprócz republikańskiego kandydata na prezydenta - Trump nie zwraca uwagi na żadne konwenanse). Ale, co ma rasizm do pokazu Marca Jacobsa?

Marc Jacobs
Gigi Hadid i Kendall Jenner na pokazie Marca Jacobsa - fot. ONS.pl

Afroamerykańskie kręgi oburzyły fryzury, które modelki zaprezentowały na wybiegu. Kolorowe dredy, według nich są typowym symbolem czarnoskórych osób w Ameryce, a Marc Jacobs nie uwzględnił w swoich inspiracjach dziedzictwa afrykańskiego. W zarzutach użyte zostało, od niedawna popularne stwierdzenie "przywłaszczenia kulturowego". Nie trzeba było długo czekać na ripostę projektanta. Na swoim Twitterze, Marc Jacobs napisał.

Zabawne, że nie krytykujcie czarnoskórych kobiet za prostowanie włosów. Szanuję to jak ludzie wyglądają, inspiruje mnie to. Nie widzę kolorów, czy rasy - widzę ludzi. Jest mi przykro, że tak wielu ludzi ma ograniczone pole myślenia. Miłość jest odpowiedzią. Szacunek dla wszystkiego i inspiracje zewsząd - to piękna sprawa. Pomyślcie o tym.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Marc Jacobs zwrócił uwagę na bardzo ważną kwestię. Przestańmy szukać rzeczy, które nas dzielą, a zacznijmy patrzeć na to, co nas łączy.

Redakcja poleca

REKLAMA