W tym sezonie włosy będziemy splatać, owijać i upinać. Skąpane w kosmetykach nawilżających w tej formie mają szansę zdrowego przetrwania aż do wiosny.
Fryzury zimowe powinny być praktyczne – do schowania pod czapką ale też zapewniające naszym włosom odpowiednią ochronę. Dlatego tak świetnie o tej porze roku sprawdzają się fryzury rolowane. Wałeczki po bokach głowy lub całe koczki ze skręconych pasm pozwalają utrzymać włosy i niczym chochoły utulić je kosmetykami ochronnymi przed mrozem i wiatrem.
Postaraj się zainwestować w odżywki bez spłukiwania i serum, którymi możesz zawsze przed wyjściem z domu pokryć całe włosy.
Inny sposób na okiełznanie i uporządkowanie włosów to warkocze. Nie tylko te pełne ale także drobne, okalające twarz i pozwalające zebrać włosy znad czoła. Wplatajcie je więc z fantazją w rozpuszczone włosy i łączcie z wyraźnym makijażem ust lub oczu.
Wspaniałym pomysłem typu "dwa w jednym" jest zaplecenie na dzień warkoczyków na całej głowie, które łatwo będzie kontrolować na wietrze i pod czapką, zaś na wieczór rozplecenie ich i uzyskanie wspaniałego efektu karbowania.
Wreszcie, tej zimy modne są też proste rozpuszczone włosy, oczywiście zadbane, nawilżone i chronione przed zimnem. Aby nie ryzykować chaosu polecamy długie grzywki filuternie wystające spod czapki oraz opaski… np. ze sztucznych warkoczy!
Sztuczne wstawki pomogą wam także dodać zimowym włosom koloru i objętości - nie bójcie się zmienić ich codziennie niczym biżuterii!
fot. fashiontrendseeker.com*