Sara Geurts - 26-latka o ciele staruszki

Niemal całe swoje życie bałam się ludzi, wstydziłam się siebie, bywały też dni kiedy nie wychodziłam z domu z lęku przed wytykaniem mnie palcami.

Chciałabym powiedzieć wszystkim żyjącym z zespołem Ehlersa-Danlosa, że nie są sami. Jesteście piękni i możecie osiągnąć w życiu wszystko, co sobie wymarzycie. - mówi.

Swoją chorobę ukrywałam pod ubraniami, nie nosiłam odkrytych bluzek i krótkich sukienek. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że moje zmarszczki czynią mnie niepowtarzalną, dostrzegłam piękno w swoim ciele i już nie wstydzę pokazać się w bieliźnie.

Sara uznała, że jej oryginalny wygląd może być jej atutem.

Ma na koncie kilka sesji zdjęciowych, na których z dumą pozuje nago lub w samej bieliźnie.

Geurts tłumaczy, że nadmierna elastyczność skóry jest najbardziej widocznym objawem jej choroby, ale nie najbardziej dotkliwym. Sara, podobnie jak inni chorzy zmaga się ze silnymi bólami stawów

– Większość cierpiących na zespół Ehlersa-Danlosa jest zmuszona do przyjmowania silnych leków. Ja staram się radzić sobie z bólem poprzez masaże, akupunkturę i leczniczą marihuanę – mówi Geurts.

26-latka chce zmienić nastawienie branży modowej do takich osób jak ona. – Chcę złamać standardy społeczeństwa dotyczące tego co jest uznawane za perfekcyjne – wyjaśnia Geurts.

Trzymamy kciuki.