Mała Nel chorowała na sepsę i miała zapalenie płuc, jak trafiła przed świętami Bożego Narodzenia do szpitala w Warszawie. Po wypisaniu do domu stan dziewczynki drastycznie się pogorszył. Okazało się, że w jej płucach znajduje się igła. Lekarze podjęli próbę usunięcia przedmiotu z ciała Nel, ale operację trzeba było przerwać, gdyż ryzyko śmierci było zbyt duże. Dziewczynka zmarła w poniedziałek.
Nel od urodzenia miała zespół wad wrodzonych, nie zaczęła chodzić, słabo widziała i słyszała, oddychała przez rurkę. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia trafiła do warszawskiego szpitala przy ul. Niekłańskiej z powodu zapalenia płuc i sepsy. Po dwóch tygodniach leczenia i badaniach została wypisana.
„Na wypisie było, że stan dziecka jest stabilny, że nie ma żadnego problemu. Została wyleczona sepsa i zapalenie płuc i że jest wszystko dobrze” – mówiła w programie „Uwaga!” TVN mama półtorarocznej Nelki. Jednak po powrocie do domu stan dziewczynki znacznie się pogorszył. Matka opowiadała, że córka była czerwona i mokra, a jej usta i język były sine. Wróciła natychmiast karetką do szpitala. Na zdjęciu RTG płuc wykryto 21-milimetrową igłę w ciele dziewczynki. Nie było pewności, jak przedmiot się tam znalazł.
fot: screen „Uwaga!” TVN
„Mam żal do szpitala, że wypuścili mi dziecko. Jakbym wiedziała, że ona ma tę igłę, to nie chciałaby brać jej do domu., bo bym nie wiedziała, co mam robić” – powiedziała w „Uwadze!” mama małej Nel. Szpital twierdził, że poinformował matkę o ciele obcym.
Nel przeniesiono do szpitala przy Żwirki i Wigury. Lekarze podjęli próbę operacyjnego usunięcia igły z oskrzeli dziewczynki. Niestety nie udało się, operację trzeba było przerwać. Ryzyko śmierci dziewczynki było zbyt duże.
Organizm małej Nel jednak nie wytrzymał długo. Dziewczynka zmarła w poniedziałek.
Sprawą zajęła się prokuratura. Śledczy mają zbadać, czy doszło do narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia w wyniku niewłaściwej opieki nad dzieckiem w domu oraz ma zostać ustalone, czy popełniono błąd lekarski w szpitalu. Po śmierci dziewczynki zmienia się klasyfikacja czynu – dochodzi przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci.
Czytaj też:
Zarabia na życie ciałem. „Praca w seks-biznesie pomaga mi być lepszą mamą”„Jak moje córki mają się akceptować, jeśli ja nie będę kochać samej siebie”. Młoda matka pokazuje brzuch po dwóch ciążach. Inspirujące?