Dziecko wypadło z okna – matka była pijana

dziecko fot. Fotolia
Mały Szymon miał dużo szczęścia w nieszczęściu: zamiast na beton, upadł na trawę.
Marta Słupska / 18.05.2017 09:42
dziecko fot. Fotolia

Zdaniem policji rodzina, w której doszło do dramatu, ma przyznanego kuratora, a rodzicom graniczono prawa rodzicielskie względem dwójki starszych dzieci. Jak doszło do wypadku?

Upadek z 4. piętra na oczach siostry

Wtorek, okolice godziny 17.00, jeden z bloków na łódzkich Bałutach. W mieszkaniu trzy osoby: matka, 2-letni i 5-letni chłopiec. Na zewnątrz, na podwórku, bawi się ich 7-letnia siostra. Ojciec dzieci jest poza domem – gdy wróci, będzie pijany.

Najmłodszy chłopiec, Szymon, pod nieuwagę 35-letniej matki, wchodzi na wersalkę, wspina się na okno i wypada z 4. piętra budynku. Na szczęście na trawę, a nie na beton. Wszystko widzi jego starsza siostrzyczka. Dziecko – z obrażeniami wewnętrznymi i złamaną nóżką w stanie średnio ciężkim –  trafia do szpitala. Okazuje się, że w chwili zdarzenia jego matka miała we krwi około 1,3 promila alkoholu.

Oboje rodzice zostali zatrzymani do czasu wyjaśnienia sprawy
– powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. 

Matka dzieci ma przedstawione zarzuty narażenia ich na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i doprowadzenia do powstania u jednego z nich groźnych obrażeń ciała. W tej rodzinie już wcześniej działo się źle – była pod opieką kuratora, rodzicom ograniczono prawa rodzicielskie względem dwójki starszych dzieci. Oboje mają problem z alkoholem, chociaż sąsiedzi w rozmowie z dziennikarzem TVN24 przyznają, że ich dzieci są zadbane.

Rodzice mają trudne życie. Są tu sami, nie mają nikogo bliskiego. Ania (matka dzieci) jest ciężko chora, ma chemioterapię. Dlatego się załamała
– tłumaczyła problemy w rodzinie w rozmowie z dziennikarzem TVN24 kobieta, która przez kilka godzin po wypadku zajmowała się dziećmi.

Ostrzelano szkołę w Gdańsku. Dlaczego?

Redakcja poleca

REKLAMA