Boże Narodzenie z rodziną - 12 zasad dobrego wychowania

Boże Narodzenie z rodziną - 12 zasad dobrego wsychowania fot. Fotolia
Chcesz oczarować towarzystwo jako przemiły gość lub zabłysnąć w roli gospodyni przyjęcia? Skorzystaj z naszych podpowiedzi.
Agata Bernaciak / 25.05.2019 18:52
Boże Narodzenie z rodziną - 12 zasad dobrego wsychowania fot. Fotolia

Jeśli w czasie świąt jesteś gościem

1. Przybądź na przyjęcie z królewską punktualnością.
Możesz spóźnić się 5–10 minut, natomiast nie powinnaś się pojawić przed czasem (jest to kłopotliwe dla gospodarzy kończących ostatnie przygotowania). Zamierzasz w jednym dniu gościć z rodziną w dwóch domach? Koniecznie uzgodnijcie wcześniej, u kogo pojawicie się wcześniej, a u kogo później.

2. Pamiętaj, że sztuką jest umiejętność mówienia i uważnego słuchania.
Dlatego unikaj wygłaszania monologów, nieprzychylnych komentarzy, przekrzykiwania współbiesiadników. Nie poruszaj też spraw, które mogą być dla kogoś bolesne. Przy stole nie wypada oczywiście poprawiać fryzury ani makijażu. Nieładnie jest też gestykulować ze sztućcami w rękach, mówić z pełnymi ustami, zwieszać nisko głowy nad talerzem czy dmuchać na gorące potrawy.

3. Zwracaj uwagę, jak zachowuje się twoje dziecko.
Zerknij, czy nie psuje innym apetytu, rozrzucając jedzenie wokół talerza? Czy cenne bibeloty pani domu nie są zagrożone? Jeśli trudno ci przywołać malca do porządku, najlepiej opuścić na chwilę towarzystwo i zająć czymś brzdąca w drugim pokoju, np. czytaniem bajek.

4. Pomagaj, ale nie rób nic na siłę.
Zastanawiasz się, czy powinnaś zaproponować pomoc przy podawaniu dań albo zbieraniu naczyń ze stołu? Możesz to zrobić, jeśli jednak gospodarze odmówią, nie upieraj się. Wyręczając ich na siłę, stworzyłabyś wrażenie, że sami nie umieją sobie poradzić.

5. Podejmij decyzję, kiedy wyjść.
Przyjęcie cię zmęczyło? Nie siedź z udręczoną miną. Szepnij gospodarzom, że rozbolała cię głowa i skróć pobyt. W takiej sytuacji najlepiej jest wyjść „po angielsku”. Nie żegnasz się wtedy z każdym z osobna, tylko pięknie dziękujesz gospodarzom za gościnę i… zmykasz.

6. Nie przesadź z gościną
Pamiętaj również, by nie nadużywać gościnności. Nawet gdy nastrój dopisuje ci jak nigdy, po kawie i deserze powoli zbieraj się do wyjścia. Jeśli przy następnej okazji wspomnisz gospodarzom o sympatycznym spotkaniu u nich i jeszcze raz podziękujesz, pokażesz prawdziwą klasę!

Jeśli w czasie świąt jesteś gospodarzem

1. Tak rozłóż zajęcia kulinarne, by na godzinę przed przybyciem gości mieć już wszystko przygotowane.
Zdążysz wtedy spokojnie nakryć stół, wyszykować się i ewentualnie naprawić drobne usterki organizacyjne. Ważne, byś dobrze przemyślała rozmieszczenie gości przy stole oraz dopilnowała, żeby biesiadnicy nie siedzieli przy stole ściśnięci jak śledzie w beczce. Koniecznie też sprawdź, czy wystarczy ci zastawy. Jeśli nie masz odpowiedniego kompletu naczyń postaraj się, by te pożyczone miały przynajmniej zbliżony kolor.

2. Powitaj wszystkich w pogodnym nastroju i jednakowo serdecznie.
Nie rób tego w fartuszku, ani w domowym obuwiu. Przypomnij mężowi, że każdej nowo przybyłej osobie trzeba pomóc zdjąć i powiesić wierzchnie okrycie. Nawet gdy na dworze jest mokro, nie każ nikomu wkładać kapci.

3. Pamiętaj, żeby nie siadać za stołem, dopóki wszyscy goście nie zajmą miejsc.
Podając potrawy, w pierwszej kolejności obsługuj osoby starsze, potem panie i dopiero resztę gości. W żadnym razie nikogo natrętnie nie zachęcaj do jedzenia, ani namawiaj do picia alkoholu.

4. Miej wyczucie sytuacji
Ważne, by aranżując rozmowy, omijać te tematy, które mogłyby popsuć świąteczny nastrój. Ucinaj zwłaszcza dyskusje o polityce, a wszelkie spięcia między biesiadnikami staraj się od razu łagodzić. Nie kursuj też nieustannie między kuchnią a salonem.


5. Zaangażuj do pomocy męża
Przy podgrzewaniu czy noszeniu potraw powinien pomagać ci mąż. Dzięki temu każdemu z przybyłych poświęcisz choć odrobinę życzliwej uwagi, co wszyscy goście z pewnością docenią.

6. Trzymaj nerwy na wodzy
Goście trochę się zasiedzieli? Nie okazuj zniecierpliwienia. To przecież najlepszy dowód, że wspaniale się spisałaś w roli gospodyni! Nie powinnaś też nalegać, aby goście (nawet ci najmilsi) zostali, kiedy akurat zbierają się wyjścia. Nikomu nie jest zręcznie tłumaczyć gospodarzom, że np. zmęczyła go już kilkugodzinna wizyta.



napisane na podstawie tekstu Anny Leo-Wiśniewskiej opublikowanego w dwutygodniku Pani Domu

Redakcja poleca

REKLAMA