Wróbli_nie_ma.

napisał/a: ~XL 2011-11-30 18:43
http://www.agronews.com.pl/pl/5,20,11275,zmierzch_wrobla.html

--
XL

Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
napisał/a: ~Johnny" 2011-11-30 21:07
No nima wróbli, nima... jakoś tak bez nich smutnawo. Kupiłem 3 kg
słonecznika i wyjadają go tylko sikorki. Wróbla nie uświadczysz ;-(

Zdroofka Johnny
napisał/a: ~Dirko" 2011-12-01 10:15
Użytkownik "Johnny" napisał w wiadomości

> No nima wróbli, nima... jakoś tak bez nich smutnawo. Kupiłem 3 kg
> słonecznika i wyjadają go tylko sikorki. Wróbla nie uświadczysz ;-(
>

Hejka. A Mazurków też ni ma ?
Pozdrawiam dyferencjalnie Ja...cki


napisał/a: ~Michal Jankowski 2011-12-01 11:56
U mnie wróble są na razie jak były. I bardzo dużo tej jesieni jest
sikor. Kupiłem właśnie 15 kg słonecznika łuskanego, tak wróble, jak
sikory uwielbiają to ziarno.

Natomiast faktycznie w porównaniu do tego, co pamiętam z dzieciństwa,
jest zatrzęsienie dużych krukowatych - zwłaszcza zimujących gawronów,
ale też mnóstwo wron i sporo srok.

MJ
napisał/a: ~miroslaw zaniewski" 2011-12-01 13:15
XL napisał(a):

> http://www.agronews.com.pl/pl/5,20,11275,zmierzch_wrobla.html
>
> --
> XL
Bardzo dobrze,że mniej tych latających szczurów.Mniej korozji ornitologicznej
na dachach aut.
mirzan

--
napisał/a: ~Johnny" 2011-12-01 15:44
Użytkownik "Dirko" myli święta:

>> No nima wróbli, nima... jakoś tak bez nich smutnawo. Kupiłem 3 kg
>> słonecznika i wyjadają go tylko sikorki. Wróbla nie uświadczysz ;-(

> Hejka. A Mazurków też ni ma ?


Są! Ale w większej ilości pojawiają się dopiero w okolicach Wielkiej Nocy


Pozdrawiam niewybiegająco Johnny
napisał/a: ~XL 2011-12-01 15:53
Dnia Thu, 1 Dec 2011 12:15:23 +0000 (UTC), miroslaw zaniewski napisał(a):

> XL napisał(a):
>
>> http://www.agronews.com.pl/pl/5,20,11275,zmierzch_wrobla.html
>>
>> --
>> XL
> Bardzo dobrze,że mniej tych latających szczurów.Mniej korozji ornitologicznej
> na dachach aut.

Za to więcej aut, niż szczurów. Mnie to akurat nie cieszy
--
XL

Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
napisał/a: ~XL 2011-12-01 17:45
Dnia Thu, 1 Dec 2011 12:15:23 +0000 (UTC), miroslaw zaniewski napisał(a):

> Bardzo dobrze,że mniej tych latających szczurów.

Ale na pewno wiesz, co mówisz?

"Druga wielka wojna ptasia miała miejsce w latach pięćdziesiątych w
komunistycznych Chinach. W roku 1958 chiński przywódca komunistyczny Mao
Zedong ogłosił program "Wielkiego skoku naprzód", któremu przyświecało
hasło, iż gospodarką dowodzą trzej generałowie: ,,węgiel, zboże i żelazo". W
ramach pozyskiwania żelaza chłopi przetapiali w warunkach domowych swoje
narzędzia pracy na bezwartościowe żelazo, mające napędzić gospodarkę.
Skutkowało to drastycznym zmniejszeniem plonów. Oczywiście Mao nie mógł
przyznać się do błędu, więc winę za bardzo niskie plony zwalił na wróble i
nakazał je wytępić w całych Chinach. Niestety prości ludzie najczęściej nie
potrafili odróżnić wróbla od nie- wróbla i mordowali wszystkie ptaki, jak
się da i gdzie się da. To straszne, ale w krótkim czasie Chińczycy wybili u
siebie prawie wszystkie wróble i dużo innych gatunków. Skutki tego były
tragiczne, nie tylko dla ptaków. Kiedy ptaków zabrakło, na uprawy ruszyły
plagi szarańczy i innych szkodników, które w normalnych warunkach były
przez te ptaki zjadane. Szkodniki zjadły uprawy prawie doszczętnie i w
Chinach zapanował głód, który trwał 3 lata! Szacuje się, że w jego wyniku
zmarło w Chinach około 30 mln ludzi... Taki był bilans bezsensownej wojny z
wróblami... "
http://ptasieogrody.pl/wiki/Konflikty_ptak%C3%B3w_i_ludzi

--
XL

Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
napisał/a: ~mirzan" 2011-12-01 18:35
XL napisał(a):

To straszne, ale w krótkim czasie Chińczycy wybili u
> siebie prawie wszystkie wrĂłble i duĹźo innych gatunkĂłw.

Chińczycy popełnili drobne niedopatrzenie.Wszystkie wróble przeznaczone do
odstrzału,miały być pomalowane na żółto.Takie są skutki niedbalstwa.
mirzan

--
napisał/a: ~XL 2011-12-01 19:42
Dnia Thu, 1 Dec 2011 17:35:59 +0000 (UTC), mirzan napisał(a):

> XL napisał(a):
>
> To straszne, ale w krótkim czasie Chińczycy wybili u
>> siebie prawie wszystkie wrĂłble i duĹźo innych gatunkĂłw.
>
> Chińczycy popełnili drobne niedopatrzenie.Wszystkie wróble przeznaczone do
> odstrzału,miały być pomalowane na żółto.Takie są skutki niedbalstwa.

Bardzo to mądre z Twojej strony. Trza zacząć malować auta zatem


--
XL

Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
napisał/a: ~Krycha 2011-12-01 20:44
W dniu 2011-12-01 17:45, XL pisze:
> Dnia Thu, 1 Dec 2011 12:15:23 +0000 (UTC), miroslaw zaniewski napisał(a):
>
>> Bardzo dobrze,że mniej tych latających szczurów.
>
> Ale na pewno wiesz, co mówisz?
>
> "Druga wielka wojna ptasia miała miejsce w latach pięćdziesiątych w
> komunistycznych Chinach.(...)

Ta pierwsza wojna z ptakami, to też nie byle co:

"Pierwsza wielka wojna ptasia miała miejsce pod koniec dziewiętnastego
wieku w USA. Rząd amerykański wypowiedział ją gołębiowi wędrownemu,
najliczniejszemu gatunkowi ptaka na ziemi. Poszło o niszczenie upraw
przez ten właśnie gatunek; dodajmy, że człowiek wcześniej rozciągnął te
uprawy na tereny szczególne chętnie odwiedzane przez tego ptaka. W
rezultacie gołębia wędrownego uznano za niebezpiecznego szkodnika i
postanowiono się go pozbyć. Mówiąc wprost, mordowano te ptaki na różne
sposoby: strzelano do nich, chwytano w sieci a nawet truto. Zabite ptaki
często przerabiano na karmę dla zwierząt. Nikt nawet nie zauważył, kiedy
gatunek, którego populację tuż przed wydaniem mu oficjalnej wojny,
szacowano na 5 mld osobników, bardzo szybko stanął na krawędzi zagłady...
Niestety, raz włączonej machiny zabijania nie udało się już zatrzymać i
ostatni żyjący na wolności gołąb wędrowny padł w roku 1900, a 14 lat
później ostatni osobnik hodowlany... Dziś można z przekonaniem powiedzieć,
że USA budowało i rozwijało swoją potęgę także na hekatombach gołębia
wędrownego... "

Krycha.
--
"...kiedy autorytet ma poglądy inne niż środowisko, środowisko nie
zmienia poglądów, zmienia autorytet.."
M. Dąbrowska.
napisał/a: ~mirzan" 2011-12-01 22:46
XL napisał(a):
> Bardzo to mądre z Twojej strony. Trza zacząć malować auta zatem

Umyć nie ma kto,bo deszcze nie padają,to mam z pędzlem latać?
Ptaki wędrowne przelatyją nad Włochami,a tam odbywa się rzeź, sportowo.
Pismo Nieznany Świat,oraz jego naczelny,zwracali się kilkakrotnie do naszego
świętego,jak był na stanowisku,aby przemówił do rozsądku tym sportowcom.
A nasz święty pierdołami nie zajmował się,ani nie przemówił,ami nie
odpowiedział.Z czego należy wnioskować,że tak ma być.
mirzan

--