Trawnik bezobsługowy

napisał/a: ~Uncle Pete 2012-04-18 15:24
Witam,

Kiedyś bardzo mi pomogliście z rozwiązaniem niezbyt typowego problemu z
opryskiwaniem - muszę stwierdzić, że myjka ciśnieniowa w roli
opryskiwacza okazałą się fantastycznym rozwiązaniem. Tu, jak ktoś chce
zobaczyć, są zdjęcia mobilnego zestawu, z którego teraz korzystam:

http://i178.photobucket.com/albums/w272/pkozar/Poland/Tomczyce/opr_3.jpg
http://i178.photobucket.com/albums/w272/pkozar/Poland/Tomczyce/opr_4.jpg

Teraz mam kolejny niezbyt typowy problem. Istnieje zaniedbana działka
rekreacyjna, na której nikt nic nie robił od ponad 10 lat. Z trawy
zrobiła się gruba warstwa filcu, z którego w niektórych miejscach
sterczą drzewa. Rozumiem, że trawniki trzeba robić od nowa, tylko
chciałoby się zasiać je czymś, co nie wymagałoby potem większej
pielęgnacji, przede wszystkim częstego strzyżenia. Po prostu nie będzie
mi się chciało napracowywać się przy jego utrzymaniu. Czy to jest
możliwe? Np. zasiać koniczyną? Czymś innym? Czy to w ogóle jest głupi
pomysł?

Pozdrawiam serdecznie,

Piotr
napisał/a: ~Jacek 2012-04-18 16:20
W dniu 2012-04-18 15:24, Uncle Pete pisze:
> Witam,
>
Cieszę się, że Karcher Ci spasował jako opryskiwacz.
Niestety przy trawniku "bezobsługowym" nie pomogę. Poradzę tylko, żebyś
nie brał pod uwagę koniczyny, ani innego tego typu cholerstwa.
Koniczyna, mimo, że niska daje znacznie więcej "zielonej masy" niż trawa.
Wybierz jakąś odmianę trawy wolno rosnącą, ale tu już musisz szukać
samodzielnie albo pytać innych Grupowiczów.
Jacek
napisał/a: ~Johnny" 2012-04-18 17:22
Użytkownik "Uncle Pete" wyjarał peta i zapodał:

> Teraz mam kolejny niezbyt typowy problem. Istnieje zaniedbana działka
> rekreacyjna, na której nikt nic nie robił od ponad 10 lat. Z trawy zrobiła
> się gruba warstwa filcu, z którego w niektórych miejscach sterczą drzewa.
> Rozumiem, że trawniki trzeba robić od nowa, tylko chciałoby się zasiać je
> czymś, co nie wymagałoby potem większej pielęgnacji, przede wszystkim
> częstego strzyżenia. Po prostu nie będzie mi się chciało napracowywać się
> przy jego utrzymaniu. Czy to jest możliwe? Np. zasiać koniczyną? Czymś
> innym? Czy to w ogóle jest głupi pomysł?


Ta koniczyna to misie niezbyt widzi. Ja proponowałbym Ci trawnik nietypowy,
dla leniwych, albo dla tych którym nie podobaja się rowno przystrzyżone
gazony. Otoż w każdym prawie sklepie ogrodniczym znajdziesz mieszanke traw
zwana różnie - Trawnik babuni, Trawnik staropolski itp. Jest to mieszanka
traw zaiwerająca w swym zestawie nasiona roslin polnych - maku, cykori,
stokrotek itd. Trawnik jest przesliczny - właściwie taka wiejska łąka. Kosi
sie to max 6 razy do roku, a jak rzadziej to tez na urodzie nie ubywa. Jak z
kolei będziesz kosił np co tydzień, to na oko niewiele będzie różnił się od
"anglików". Ale jego największy urok polega właśnie na tym, że często nie
kosząc mamy "łaki kwieciste".

Pozdrawiam Johnny


Tu parę fotek czegos takiego:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/919f278b168d1d02.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e3e3c4f0ef41b0ec.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b43ce63a020369e.html
napisał/a: ~Uncle Pete 2012-04-18 18:49
> Ta koniczyna to misie niezbyt widzi. Ja proponowałbym Ci trawnik
> nietypowy, dla leniwych, albo dla tych którym nie podobaja się rowno
> przystrzyżone gazony. Otoż w każdym prawie sklepie ogrodniczym
> znajdziesz mieszanke traw zwana różnie - Trawnik babuni, Trawnik
> staropolski itp. Jest to mieszanka traw zaiwerająca w swym zestawie
> nasiona roslin polnych - maku, cykori, stokrotek itd. Trawnik jest
> przesliczny - właściwie taka wiejska łąka. Kosi sie to max 6 razy do
> roku, a jak rzadziej to tez na urodzie nie ubywa. Jak z kolei będziesz
> kosił np co tydzień, to na oko niewiele będzie różnił się od "anglików".
> Ale jego największy urok polega właśnie na tym, że często nie kosząc
> mamy "łaki kwieciste".

O, to może być rozwiązanie. Dziękuję! Słyszałem jeszcze o jakiejś trawie
dla pól golfowych, podobno też wolno rośnie, ale taka mieszanka łąkowa
faktycznie fajnie wygląda.

Pozdrawiam serdecznie,

Piotr
napisał/a: ~Uncle Pete 2012-04-18 18:53
> Cieszę się, że Karcher Ci spasował jako opryskiwacz.

Przez jakiś czas walczyłem o mobilność zestawu, zwykła taczka z jednym
kołem okazała się bardzo niestabilna. Chciałem już sam zmajstrować jakiś
specjalny wózek, ale w końcu trafił mi się okazyjnie gotowy wózek
czterokołowy, który i do innych celów się przydaje.

Pozdrawiam,

Piotr
napisał/a: ~michalek" 2012-04-18 19:00

Użytkownik "Johnny" napisał w wiadomości
>
> Ta koniczyna to misie niezbyt widzi. Ja proponowałbym Ci trawnik
> nietypowy, dla leniwych, albo dla tych którym nie podobaja się rowno
> przystrzyżone gazony. Otoż w każdym prawie sklepie ogrodniczym znajdziesz
> mieszanke traw zwana różnie - Trawnik babuni, Trawnik staropolski itp.
> Jest to mieszanka traw zaiwerająca w swym zestawie nasiona roslin
> polnych - maku, cykori, stokrotek itd. Trawnik jest przesliczny -
> właściwie taka wiejska łąka. Kosi sie to max 6 razy do roku, a jak
> rzadziej to tez na urodzie nie ubywa. Jak z kolei będziesz kosił np co
> tydzień, to na oko niewiele będzie różnił się od "anglików". Ale jego
> największy urok polega właśnie na tym, że często nie kosząc mamy "łaki
> kwieciste".
>
> Pozdrawiam Johnny
>
>
> Tu parę fotek czegos takiego:
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/919f278b168d1d02.html
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e3e3c4f0ef41b0ec.html
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b43ce63a020369e.html

A czy jeśli nie skosi się takiej łączki przed "wynasienieniem się" tych
żółtych
(zapewne mniszek) to nie stanie się on po pewnym czasie prawie cały żółty??

M

napisał/a: ~ skryba" 2012-04-18 19:20
Uncle Pete napisał(a):

> Witam,
>
> Kiedyś bardzo mi pomogliście z rozwiązaniem niezbyt typowego problemu z
> opryskiwaniem - muszę stwierdzić, że myjka ciśnieniowa w roli
> opryskiwacza okazałą się fantastycznym rozwiązaniem. Tu, jak ktoś chce
> zobaczyć, są zdjęcia mobilnego zestawu, z którego teraz korzystam:
>
> http://i178.photobucket.com/albums/w272/pkozar/Poland/Tomczyce/opr_3.jpg
> http://i178.photobucket.com/albums/w272/pkozar/Poland/Tomczyce/opr_4.jpg
>
> Teraz mam kolejny niezbyt typowy problem. Istnieje zaniedbana działka
> rekreacyjna, na której nikt nic nie robił od ponad 10 lat. Z trawy
> zrobiła się gruba warstwa filcu, z którego w niektórych miejscach
> sterczą drzewa. Rozumiem, że trawniki trzeba robić od nowa, tylko
> chciałoby się zasiać je czymś, co nie wymagałoby potem większej
> pielęgnacji, przede wszystkim częstego strzyżenia. Po prostu nie będzie
> mi się chciało napracowywać się przy jego utrzymaniu. Czy to jest
> możliwe? Np. zasiać koniczyną? Czymś innym? Czy to w ogóle jest głupi
> pomysł?

Po co kopniakiem otwierać drzwi, które
nie są zamknięte żadnym zamkiem?
W pierwszym roku kosiarka i ca. 8-10 pokosów.
Jeśli jest tam naturalna łąka kwietna, to zobaczysz
ją w pełnej krasie w 2013 roku.
Aż tyle i tylko tyle.
Pozdrawiam racjonalnie
skryba

--
napisał/a: ~Uncle Pete 2012-04-18 19:40
> Po co kopniakiem otwierać drzwi, które
> nie są zamknięte żadnym zamkiem?
> W pierwszym roku kosiarka i ca. 8-10 pokosów.
> Jeśli jest tam naturalna łąka kwietna, to zobaczysz
> ją w pełnej krasie w 2013 roku.
> Aż tyle i tylko tyle.
> Pozdrawiam racjonalnie
> skryba
>

Chcesz powiedzieć, że należy wypielęgnować to, co tam już jest? Obawiam
się, że kosiarką nic się nie zrobi - na tej działce już żadna trawa nie
rośnie, wszystko jest pokryte grubym filcem z suchej trawy sprzed lat.
Musiałbym go jakoś usunąć, a po usunięciu nie jestem pewien, czy
cokolwiek tam samo wyrośnie.

Pozdrawiam serdecznie,

Piotr
napisał/a: ~Azotox" 2012-04-18 20:45

Użytkownik "michalek" napisał w wiadomości

>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e3e3c4f0ef41b0ec.html
>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b43ce63a020369e.html
>

No, to wygląda jak... niestrzyżony trawnik.
Babunia zachorowała?

Moon
napisał/a: ~Johnny" 2012-04-18 21:05


> A czy jeśli nie skosi się takiej łączki przed "wynasienieniem się" tych
> żółtych
> (zapewne mniszek) to nie stanie się on po pewnym czasie prawie cały
> żółty??


Na tym polega urok! W maju jest żółty, później robi sie biały od stokrotek,
w pelni lata jest alpejska łąka z makami, cykorią i inszą milka która nawet
nie umiem nazwać. Nie masz od wiosny do jesieni pastelowej, wycackanej
zieleni, ale trochę anarchistycznej hołoty. Jak jestes estetą i przeraża Cie
fakt, że mniszek to chwast to taki trawnik przyprawi Cie o palpitacje
serca Tu Panie cza mieć cojones, coby sasiad nie zawiadomił gminy, że
masz niekoszony nieużytek

Pozdrawiam Johnny
napisał/a: ~Jarosław_Sokołowski 2012-04-18 21:30
Pan Johnny napisał:

>> A czy jeśli nie skosi się takiej łączki przed "wynasienieniem się"
>> tych żółtych (zapewne mniszek) to nie stanie się on po pewnym czasie
>> prawie cały żółty??
>
> Na tym polega urok! W maju jest żółty, później robi sie biały od
> stokrotek, w pelni lata jest alpejska łąka z makami, cykorią i inszą
> milka która nawet nie umiem nazwać. Nie masz od wiosny do jesieni
> pastelowej, wycackanej zieleni, ale trochę anarchistycznej hołoty.
> Jak jestes estetą i przeraża Cie fakt, że mniszek to chwast to taki
> trawnik przyprawi Cie o palpitacje serca Tu Panie cza mieć cojones,
> coby sasiad nie zawiadomił gminy, że masz niekoszony nieużytek

I na to jest metoda. Należy zamówić porządną tabliczkę z wyraźnym napisem
"Taraxacum officinale" i umieścić ją na skraju uprawy. Tak, jak to zwykle
w ogrodach botanicznych robią. Wtedy to już nie będzie Uciążliwy Chwast,
tylko Okaz Przyrodniczy, do którego trzeba odnosić się z należnym
szacunkiem. Nawet urzędnicy gminni muszą czuć respekt przed taką tabliczką.

Jarek

--
Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
malowana twoją kredką.
napisał/a: ~ skryba" 2012-04-19 08:20
Uncle Pete napisał(a):

> > Po co kopniakiem otwierać drzwi, które
> > nie są zamknięte żadnym zamkiem?
> > W pierwszym roku kosiarka i ca. 8-10 pokosów.
> > Jeśli jest tam naturalna łąka kwietna, to zobaczysz
> > ją w pełnej krasie w 2013 roku.

>
> Chcesz powiedzieć, że należy wypielęgnować to, co tam już jest?

Mniej więcej.


> Obawiam się, że kosiarką nic się nie zrobi - na tej działce już żadna trawa
> nie rośnie, wszystko jest pokryte grubym filcem z suchej trawy sprzed lat.

Czyli możesz po tym chwastniku biegać na bosaka,
bo pod stopami masz naturalny dywan.
)
Teraz jest pokryte, ale niebawem wylezą spod dywanu
roślinki, które rosną tam corocznie. Inaczej dywan by
nie powstał.

> Musiałbym go jakoś usunąć, a po usunięciu nie jestem pewien, czy
> cokolwiek tam samo wyrośnie.

Masz nadmiar kasy rób co chcesz.
Nie masz nadmiaru, to zaryzykuj najtańszą metodę
o czym wcześniej napisałem.
Jeśli do tej pory zawsze coś tam rosło, to będzie rosło nadal.
Do pierwszego pokosu masz - powiedzmy 3 tygodnie.
Możesz teraz zastosować środek przeciw chwastom,
a po 3 tygodniach od oprysku wykonaj pokos (nie wcześniej).
Tak samo przed ostatnim pokosem późno jesiennym.
Po kilku latach takiego postępowania efekt
powinien być japoński - "jako tako" pozytywny.
Oczywiście o ile masz czas i ochotę czekać kilka lat.
Wydaje mi się to najtańszą metodą.
Jeszcze jedno ważne - kosiarka z koszem i cały pokos
na kompostownik.
Dotychczasowy "dywan" już nie będzie zasilany
zieloną masą pokosu więc z biegiem czasu rozłoży
się i zostanie skonsumowany przez rosnącą roślinność.

Pozdrawiam alternatywnie.
skryba


--