Projektant spędzał wakacje na wyspie Capri. Przed sobą miał trudne zadanie. Firma Alessi złożyła u niego bowiem zamówienie na projekt tacy. Z jednej strony Starck bardzo chciał rozpocząć współpracę z Alessim, z drugiej zaś uważał, że niestety w kwestii tacy niewiele ma do powiedzenia. Dni szybko mijały, a szkicownik świecił pustkami. Pewnego razu wybrał się do restauracji. Gdy na stole pojawił się półmisek kalmarów obłożonych ćwiartkami cytryn, Starckowi wpadł do głowy genialny pomysł. Błyskawicznie naszkicował go na serwetce, lekko tylko ubrudzonej sokiem pomidorowym, a następnie wysłał ją szefowi firmy Alberto Alessiemu. Gdy ten zobaczył niezwykły projekt, natychmiast postanowił, że trafi on do produkcji. W ten sposób wszyscy zapomnieli o tacy. Na taśmę produkcyjną wjechał wyciskacz, a serwetka trafiła do muzeum firmy, gdzie z dumą eksponowana jest do dnia dzisiejszego.
Dziesięć lat temu, gdy wyciskacz obchodził jubileusz, wyprodukowano limitowaną serię dziesięciu tysięcy złoconych i numerowanych egzemplarzy. Producent lojalnie ostrzegał nabywców, by jej nie używali, gdyż sok cytrynowy koroduje złoto. Nikt jednak nie miał zastrzeżeń. W końcu kupowali ją nie po to, by mieć świeży sok, ale... temat do rozmów.