Ola: „Rano mam na głowie mnóstwo rzeczy. Wyprawienie do szkoły i przedszkola dwóch bardzo żywiołowych chłopców wcale nie jest proste. Trzeba wszystkiego dopilnować, trzymając nerwy na wodzy. Na śniadanie zwykle nie wystarcza mi czasu – zjadam tylko kawałek pszennej bułki z łyżeczką dżemu lub kremu czekoladowego”.
Nasza rada: Śniadanie Oli dostarcza sporo węglowodanów. Są to jednak w większości tzw. cukry proste, które nasz organizm błyskawicznie spala, tak że już po 2–3 godzinach czujemy się głodne i zaczyna nam brakować energii. Lepiej by było, gdyby pracująca mama częściej jadła pieczywo pełnoziarniste lub razowe, bo daje uczucie sytości na dłużej. A do tego wypiła kakao z chudym mlekiem. Ma sporo magnezu (wspomaga układ nerwowy) oraz wapń (pozwala się uspokoić i zrelaksować).
Do kanapek dodaj garść nasion słonecznika lub dyni. Zawarte w nich witaminy B6 i E chronią przed stresem i koją nerwy.
Śniadanie dla ciebie
* chleb pełnoziarnisty, 2 kromki – 126 kcal, 5,2 g błonnika
* dżem wiśniowy, 2 łyżeczki – 50 kcal, 0,2 g błonnika
* kakao z mlekiem, szklanka – 112 kcal, 0 g błonnika
* nasiona słonecznika, łyżka – 56 kcal, 0,6 g błonnika
RAZEM: 344 kcal, 6 g błonnika