Dietetyk zdradza czego nigdy nie zje?

Kobieta wybiera między zdrową i niezdrową żywnością. fot. Fotolia
Dziś przyznam się do moich „żywieniowych skrzywień”. Są produkty, których nie zjem za żadne skarby, bo mój organizm i umysł wyświetlają jedno, wielkie, czerwone „NIE!”. Jesteś ciekawa, czego nie zje dietetyk?
Barbara Dąbrowska / 16.03.2018 13:54
Kobieta wybiera między zdrową i niezdrową żywnością. fot. Fotolia

„Wody smakowe”

Będę bezpośrednia! To, co robią producenci „wód smakowych” jest po prostu obrzydliwe. „Wody smakowe” to w rzeczywistości napoje słodzone cukrem lub słodzikami, często z dodatkiem regulatorów kwasowości, a nawet środków konserwujących. Napoje te sprzedawane są jednak w takich samych butelkach jak woda, z niewielkim wizerunkiem cytryny/truskawki itp. To sprawia, że nabierają się dzieci („Mamo, kup mi tą wodę truskawkową. No co? Przecież chcesz, żebym piła wodę.”) i dorośli, którzy nie mają nawyku czytania opakowań. Według mnie sprawa „wód smakowych” już dawno powinna być rozstrzygnięta odgórną regulacją!

Nie lubisz pić wody? Zobacz propozycje na zdrowe wody smakowe. Numer 4 to nasz faworyt!

Parówki najgorszej jakości i wędliny mielone

Kiedyś, jeszcze na studiach, byłam na pamiętnych targach gastronomicznych. Przy stoisku producentów wędliny usłyszałam wypowiedź przechwalającego się pana: „Stary, ja to mam wydajność 170%”. Moje oczy, choć duże z natury, zrobiły się jeszcze większe. Czy wiesz, co to oznacza? Otóż panowie byli producentami tzw. wędlin wysokowydajnych, którzy z 1 kg mięsa uzyskują 1,7 kg wędliny lub więcej. Taka wędlina, czy parówka pełna jest substancji spulchniających, pochłaniających wodę i wypełniających. Najgorsze są te produkty mięsne, które są zmielone, a nie tylko „ostrzyknięte”. Zawierają one w składzie duże ilości taniego MOMu, tzw. mięsa oddzielonego mechanicznie, które powstaje z resztek przy produkcji wyrobów mięsnych. 

Gazowane napoje

Przyznam ci się do czegoś. Lubię od czasu do czasu napić się bezcukrowej coli, po prostu mnie nachodzi, ale robię to naprawdę rzadko, ze świadomością popełnianego błędu. Dietetyk też człowiek. Nie przełknę jednak słodzonego napoju gazowanego. Gdy patrzę na szklankę takiego napoju "widzę" oczami wyobraźni te 5 łyżeczek czystego cukru, które się w niej znajdują, puste kalorie, zerową wartość odżywczą i sytość, fatalny wpływ na trzustkę, pobudzenie magazynowania tkanki tłuszczowej. No nie mogę, odrzuca mnie!

Ile cukru mają słodkie napoje?

Lody typu „włoskiego” z automatu

Przechodzą mnie ciarki za każdym razem, gdy patrzę na kolejkę ustawioną po lody z automatu, kręcone, typu włoskiego. Spodziewasz się pewnie wywodu na temat cukru i tłuszczu w lodach? Nie tym razem. Chcę zwrócić twoją uwagę na końcówki automatu, które często są niedokładnie myte, albo w ogóle nie są myte, a to już prosta droga do zatrucia pokarmowego. Wiem to z własnego doświadczenia. Lata temu takimi lodami zatruła się moja mała siostrzyczka (wtedy miała 3 latka, teraz 19) i męczyła się przez cały tydzień wspólnych wakacji nad morzem. Niestety moje obawy potwierdzają kontrole sanepidu, które wykazują, że wraz z lodami z automatu możemy „poczęstować” się salmonellą, czy listeriozą. Nie i jeszcze raz nie!

Bułka kajzerka

Za każdym razem, gdy widzę gumowe, białe bułki kajzerki z supermarketu zastanawiam się jak to możliwe, że są osoby, które wybierają „kajzerę” zamiast dobrego chleba razowego z ziarnami? To tak, jakby celowo rezygnować z luksusowego samochodu i przesiadać się do malucha. Takie bułki mają bardzo mało błonnika i witamin z gr. B. Powstają z ciasta głęboko mrożonego, które często jest konserwowane chemicznie, wysychają błyskawicznie i smakują jak „nic”. Co z tego, że tańsze?

Jak wybrać zdrowy chleb? 4 proste wskazówki, łatwe do zapamiętania.

Redakcja poleca

REKLAMA